Gdyby jedna uposledzona rola w Bridget Jones rzuciła światło na całą twoja karierę, też byś chciała zmienić twarz. Nikt nie chce być postrzegany jak trącona idiotka. Trzeba jej walkę zrozumieć.
Obrzydliwe słowa. Tak się akurat składa, że Renée kocha wcielać się w postać Bridget Jones.
a ja kocham ją w tej roli oglądać! Ale czy Ona tak kocha Ją grać? Ciężko powiedzieć biorąc pod uwagę że bardzo długo nie chciała słyszeć o udziale w trzeciej części. Zgodziła się dopiero gdy obiecano Jej że nie będzie musiała ponownie tyć do roli. A co do jej obecnego wyglądu to chyba jestem w mniejszości bo uważam że obecnie jak na 60 lat wygląda BOSKO! A te zmiany wyszły jej na dobre.
To prawda, nie chciała tyć do roli, ale ja ją rozumiem. Nie jest już taka młoda i ciężko byłoby jej pozbyć się 10 lub więcej kilogramów. A jeśli chodzi o to co napisałam, Renée ostatnio cały czas powtarza, że kocha Bridget Jones, uwielbia wcielać się w tak kochaną i zabawną postać i że jest chętna do zagrania w 4 części, więc jeśli tylko do niej zadzwonią z produkcji, ona poleci na plan! :) No, ale generalnie wszystko teraz zależy od Helen Fielding.
Co do zmian w wyglądzie, ja również uważam, że teraz wygląda oszałamiająco! Ale wcześniej też była śliczna i urocza, a nawet gdyby nie była to i tak bym ją kochała, bo jest cudowną, pozytywną osobą i utalentowaną aktorką, to jest najważniejsze.
Ps. Renée w kwietniu skończy 51 lat... ;)
A no wiem że 50 a nie 60... "literówka", w tym przypadku "cyfrówka". SKoro jest chętna to niech się biorą za ekranizację "Szalejąc za facetem".