W filmie "Rocco i jego bracia" był niesamowity. Po tej roli pozwolę sobie stwierdzić, że wcale nie musi być tylko dopełnieniem :)
To fakt. Bardziej myślałem o innych filmach z Delonem, które budowano wokół Alaina, a Renato był tylko jednym z dodatków. W obrazie Viscontiego dorównał największym, może nawet niektórych przebił. W sumie to nieważne. Taki problem bogactwa tamtych czasów. :)
Póki co "Rocco..." to jedyny film, który widziałam z Salvatorim, ale zamierzam niebawem nadrobić zaległości.
Dobry początek. ;) Ja niewiele więcej, bo 10. Ale już widzę kilka ciekawych tytułów z Salvatorim w obsadzie, więc trochę dołożę. :)