heheheh dobre, coś w tym jest.....ale jak ściagnąć mu te wszystkie peruki, tapety z tego hobbita......to nie mam nic przeciwko aby go spotkać - sam na sam wieczorowa porą w ciemnej, ciasnej ulicy... jest boski.....
HAH! Prawie spadłam z krzesła jak to przeczytałam! Coś w tym jest... ale i tak mi się podoba w tej charakteryzacji ;p