Dziewczyny... już tylko tydzień został do premiery Hobbita. God ... już nie mogę się doczekać
Tę rolę Richarda (czyli Thorntona) lubię najbardziej.Od chwili, gdy zobaczyłam go w tym serialu moje serce będzie należało już tylko do niego.
Były pewne rzeczy, które nie do końca mi się podobały, ale może dlatego, że czytałam książkę i wiele rzeczy zostało dodanych przez twórców. Choć z drugiej strony przez to film jest o wiele żywszy niż książka i więcej jest akcji. A poza tym Richard wspaniały jak zawsze.
Ja nie czytałam książki więc jakieś zmiany w filmie mnie nie raziły i tylko czerpałam przyjemność z oglądania ;)
Mi się nie podobały 2 rzeczy: wątek romantyczny wciśnięty na siłę i za bardzo rozbudowanie wątków niektórych postaci...A tak to ogólnie nie mogłam oderwać oczu od ekranu głównie z powodu Thorina ma się rozumieć ;)
Trochę to było sztuczne, prawda?, choć sam pomysł, gdy było wiadomo, że coś takiego będzie miało miejsca, bardzo mi się spodobał, a poza tym ten Legolas skaczący po głowach krasnoludów nie do końca przypadł mi do gustu, ale smok genialny i Bard wspaniały. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne, no i ta przepiękna piosenka Eda Sheerana całkowicie mną zawładnęła. Bez przerwy jej słucham.
Smok był ekstra ;) najlepsze sceny ;) co do muzyki to bardziej podobała mi się w pierwszej części, zwłaszcza pieśń krasnoludów ;)... a Legolasa powinni byli bardziej obrobić, żeby wyglądał młodziej niż we Władcy, a wyszło odwrotnie...Wiadomo, że Orlando się postarzał troszkę, ale teraz jest taka technika, że mógł go Jackson odmłodzić jak Brada Pitta w Benjaminie Buttonie haha ;).