W ciągu krótkiego czasu obok Marka Perepeczki i Pat Mority opuścił nas także i Richard Pryor, którego podziwałem od dziecka w filmach komediowych. Nigdy nie zapomne jego gry w Przeprowadce, Zabawce oraz świetnego duteu razem z Genem Wilderm w Czystym Szaleństwie oraz Nic nie widziałem nic nie słyszałem. Richard- spoczywaj w pokoju. ['] ['] ['] ['] ['] [']
Także zawsze go podziwiałem. Stanowił on dla mnie, obok John'a Candy'ego (który opuścił nas trochę wcześniej), symbol komedii lat 80. Wielki komik. Wielki człowiek. Ubolewałem nad tym, że nie może już grać w filmach, a jego śmierć bardzo nieprzyjemnie mnie zaskoczyła. Niech spoczywa w pokoju
[']['][']