Sir Guy nasz Kwiat Rycerstwa , cóż bez bicia powiem od dziecka bardzo go lubiłam i szkoda że był tylko bękartem . Bywał okrutny i bezlitosny ,ale np w scenie z Mildred de Bracy czy Sarą pokazywał się z innej strony bardziej wrażliwej .
Czasami dział na łeb na szyje ale drodzy forumowicze wybaczmy , to Gayowi
bo zdarzało się że potrafił wymyślił dobry plan .
Pan Robert Addie wspaniale zagrał szkoda że niestety od tylu lat nie ma go z nami .Zacni użytkownicy tego forum jeśli byłam nie obiektywna cóż każdy ma jakieś słabości a moją jest tak dobrze się domyślacie Sir Guy . Pozdrawiam wszystkich fanów serialu ! .