Co do jednego filmu z Robertem De Niro.Bo nie mogę za nic przypomnieć sobie jego tytułu, ani nic.Nie jestem nawet do końca przekonany, że w tym filmie grał De Niro.Miałem wtedy parę lat (z 5-6) i wszystko pamiętam jak przez mgłę.Ale film wtedy poruszył mnie do głębi (takiego małolatka ;)), pamiętam nawet, żem się poryczał.Aby już dalej nie ględzić przedstawię, jak się fabuła przedstawiała: De Niro grał tam człowieka pogrążonego w śpiączce, sparaliżowanego, który po wielu latach przebywania w tym wegetatywnym stanie budzi się.Razem z człowiekiem, który jest jego opiekunem, przyjacielem(?) poznaje na nowo smak życia, przeżywa radości, cieszy się prostymi chwilami...I z tego co sobie przypominam, po tym krótkim okresie zapada w ponowną śpiączke...I wszystko się kończy.Nie jestem pewien tego powtórnego zapadnięcia, ale tyle sobie przypominam.A bardzo zależy mi na filmie, obejrzałbym go z chęcią jeszcze raz...