Doprawdy, zagrał genialnie swą postać. A wy co sądzicie o jego kreacji w tym (ARCY) dziele?
Najlepszy był oczywiście Joe Pesci, ale Robert też dał z siebie wszystko. Ta scena rządzi:
http://www.youtube.com/watch?v=FmF_Phk6eIE
Pesci jak i De Niro po prostu zmiażdżyli Liotte. Miał mieć rolę pierwszoplanową, ale do historii przeszedł raczej Tommy DeVito.
Fakt, Pesci był genialny. Przede wszystkim głos, ten szaleńczy głos... A poza tym doskonałe wyrazy twarzy. To wszystko nadaje ich postaci jeszcze bardziej złowieszczy wyraz. Natomiast Liotta grał jedną miną, nie podobał mi się w tej roli.
PS. mam Chłopców z kolekcji Mocne Kino i dziś znów oglądam;) Pozdrawiam