niesamowicie odgrywane emocje i warsztat. Potrafi zagrać każdą role i nie boi się wyzwań.
Iron Man - Stark - rewelacja, ale tu gał trochę siebie... ;)
Sherlock Holmes - można by uwierzyć, że jest prawdziwym anglikiem.
Tropic Thunder - tutaj MIAZGA!!! Zagrał murzyna tak, że niektóre osoby myślały, że podstawili innego aktora - murzyna!!! GENIALNIE! Powinien dostać za to Oskara ;/
Podałem te trzy role, bo się mocno różnią i co ważne, charakteryzują się całkowicie innymi akcentami.
Porównać to teraz można do występu Rourke w IM2 jako Rosjanina - to wielka przepaść... kompletnie mnie nie przekonał.
Wg. mnie Mickey w IM2 był świetny. Dla mnie był prawdziwym Rosjaninem.
A, co do Roberta - prawda, rewelka.
Jednak dla mnie jego najlepsza rola w tym momencie to ta z Natural Born Killers. To było to.