Całkowicie zgadzam się z powyższą wypowiedzią ;)
Wspaniały aktor!

Aż dziwne, że nie dostał jeszcze Oscara!

Oscar w dzisiejszych czasach nie jest już takim samym wyznacznikiem talentu aktorskiego jak kiedyś. Nie wiem czemu, ale mam niekiedy wrażenie, iż wiąże się z popularnością i byciem "na fali" (tutaj mam na myśli m.in. Julię Roberts, która moim osobistym zdaniem nie powinna zdobyć nagrody za rolę w "Erin Brockovich", bo o wiele bardziej należała się ona E.Burstyn za kreację w "Requiem for a dream"). Czy Downey zasłużył na nagrodę? Owszem. Ale to, iż jej nie otrzymał nie sprawia, że mniej będę go cenić. Rozumiem wasze podejście, jednak myślę, ze należy z dystansem podchodzić do tego rodzaju spraw;)

Muszę się z tobą zgodzić, że 'dzisiejsze' Oskary nie są już miernikiem talentu jak kiedyś. Zresztą to nie tyczy się tylko Oskarów, ale też innych nagród. Teraz jakość zaczyna zastępować popularność i pospolitość, a przykłady można by wyliczać w nieskończoność. Szkoda, naprawdę szkoda. To samo obserwujemy z nagrodami w branży muzycznej.
Może to się kiedyś zmieni, ale póki co trzeba to przetrzymać ;)

Bardzo się cieszę, że RDJ wydobył się (oby na dobre!) ze swojego bagienka.. Od dawna go ceniłam i bardzo mnie cieszą jego obecne sukcesy. Rzeczywiście, teraz jest "na fali";) i ma co robić. Oby tak dalej!

A co do Oscarów.. macie rację - nieco się zdewaluowały. Mimo to nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jeden przypadł Robertowi:) Zdecydowanie powinien był dostać nominację za Holmesa..

Pomomo tego, że Oscary nie są już takim wyznacznikiem talentu, to jednak wciąz wielu aktorów go chce. A skoro RDJ robi się popularny, to być może w końcu dostanie tego Oscara. :D

I tego mu z całego serca życzę. Amen. Nie umiem jeszcze określić, czy jest dobrym aktorem, czy nie -jedynie widziałam z nim 2 filmy- lecz z mich dotychczasowych spostrzeżeń jest naprawdę świetny. pozdrawiam ;D

Ja widziałam już sporo filmów z nim i muszę stwierdzić, że aktorem jest świetnym ;)

gdy był młodszy nieźle mnie wkurwiał - taki ćpun, cwaniaczek
zdanie zmieniłem po kiss kiss bang bang - wtedy się moim zdaniem odrodził, później jaja w tropikach, iron man, sherlock
dzisiaj to jeden z moich ulubionych aktorów

A ja według mnie jedyną osobą, którą można winić za uzależnienie Roberta Downey'a Jr jest jego własny ojciec. Czytałam kiedyś w People, że Robert Sr dał Jr pierwsze narkotyki gdy ten miał zaledwie 11 LAT! Więc uważam,że każdy by się w takim przypadku uzależnił;/

przepraszam za pomylke.... w wieku 8 lat

Poza tym, zarówno jego ojciec jak i matka mieli na jego problemy wychowawcze, że się tak kolokwialnie wyrażę 'wyjebane', więc nie ma co się dziwić, że mr Downey poszedł w stronę uzależnień.

z tego co się orientuję, każde bardziej interesowało się własną karierą, więc nie dziwię się ;]