No.."Iron Man"zahacza o science fiction-ale to komiksowe..A widziałaś "Czas przemian"-inaczej "Restoration"?To jest film kostiumowy..Nawet Robcio w pewnym momencie jako kostium..ma tylko piękne duże czerwone strusie pióro..Vis comica tego aktora jest niesamowity-obejrzyjcie na you tube Jego wywiad w Actors Studio-samo ..osiądnięcie w fotelu z miną"..Więc jednak..TU jestem!!"Z wyrokami;odwykówkami;relegowaniami ze scenariuszy;graniem w koniecznych bzdurach-TU jestem i ludzie mnie kochaja..Robert ma specyficzny stosunek do publicznosci;darzy ją ogromnym szacunkiem..Bo.."jeśli już ktoś przyszedł do kina,to należy mu się szacunek i powaga w podejściu do tego,co robię.."Toteż..w swych potyczkachz uzależnienieniami nie zdarzyło się,zeby się spóznił na plan,czy przyszedł nieprzygotowany..Poza tym nie zdaje sie wyłacznie na koncepcję reżysera-on sam uczestniczy w jej tworzeniu i wykazuje sie niesamowitym geniuszem..Poza tym z jego ról tchnie..kultura..W "Dwóch dziewczynach i chłopaku" znajduje się w sytuacji-jaka przerosłąby niejednego..Rozgrywa to z ogromną kulturą..A myślą przewodnią filmu jest.."Piętnujecie mnie za coś,co w końcu sami robicie"-i stanowi ona paralelę do akurat oskarżenia RDJ o narkotyki i szybkiej grożbie więzienia..Tak..to wielobarwna postać i niesłychanie wszechstronna..Chciałabym zobaczyć Go..w mrocznej,psychologicznej roli..Negatywnej roli;takiej,w której nie mógłby radować nas tą swoją cechę przydaną tylko geniuszom i inteligentom-sztuką autoironii..

Też bym Go chciała zobaczyć w mrocznej roli :)
Albo w musicalu i przy okazji "podziwiać" jego śpiewanie ;p

Nie, "Czasu przemian" niestety nie miałam okazji widzieć. Dzięki Wam za podpowiedź, spróbuję gdzieś zdobyć ten film.
Co do mrocznej roli, to też nie miałabym nic przeciwko temu.. najbliższa temu chyba "Gothika", w końcu horror;) Ale jakiś czysto psychopatyczny epizod byłby ciekawy.

Ma na koncie film kostiumowy ;) Czas przemian, który serdecznie polecam. W dobrej obsadzie, klimacie.

Ja mam takie głębokie życzenie, już dawna... PRAGNĘ R. D. Juniora w musicalu.
Absolutnie musical... a ponoć takowa szansa istnieje :P
Rewelacyjny i wprost doskonały...
och...
:D
no wiem...

Tak.Przebąkiwało się,że on sam ma ten musical napisać..Chyba się to odwlecze w czasie-bo w tej chwili"kuje żelazo,póki gorące"i pracuje nad sequelami sprawdzonych tytułów..Minimalną namiastkę musicalu mieliśmy w "Śpiewającym detektywie"-choć sam Robert autentycznie śpiewa piosenkę dopiero na napisach końcowych..Po premierze "Tropic Thunder" przeciw "niepełnosprawności"pokazanej ironicznie-wg komentujących-w filmie w scenie Stillera w stodole-podczas,gdy ta scena jest parafrazą-do postaci Lenniego z ekranizacji "Myszy i ludzi"Steinbecka-więc po tych protestach poirytowany brakiem zdolności odczytu pointy tej-jak i innych scen tego filmu-Robert powiedział,że nakręci ..musical o pierwszych braciach syjamskich-z których jeden uwielbia stepować..

Jestem świeżo po obejrzeniu "Śpiewającego detektywa" i jeśli to naprawdę Robert śpiewa na napisach końcowych, to faktycznie niezły jest.
Dobry pomysł z tym musicalem. Co prawda nie przepadam specjalnie za tym gatunkiem, ale też nie jestem uprzedzona. Gdyby to było coś w stylu "Moulin Rouge" (a nie np. "Chicago"), to byłoby bosko. :)
A może film biograficzny o jakimś muzyku? Oglądaliście może "Spacer po linie" z Joaquinem Phoenixem? Phoenix gra piosenkarza Johnny'ego Casha, i co najważniejsze - sam śpiewa wszystkie piosenki w filmie. I to nieźle, dodam - choć przed filmem w ogóle nie umiał śpiewać;) No to chyba Robert potrafiłby to samo, może i lepiej nawet;)
A wiecie, jeszcze mi przyszło na myśl, że - jakkolwiek podział filmowych postaci na "pozytywne" i "czarne charaktery" jest dość infantylny (choć większość filmów jednak "jedzie" na takim podziale), to RDJ raczej nie grywa tych "złych" (z tego, co do tej pory widziałam). Fajnie byłoby go obejrzeć w roli jakiegoś morderczego psychopaty. Biorąc pod uwagę, jak dobrze wciela się w każda rolę (nawet słabą z pozoru), byłby z pewnością przerażający do szpiku kości..

RDJ jest bardzo muzykalny-to słychać w jego interpretacjach..Na you tube jest dużo spiewanych przez niego piosenek-z płyty "Futurist"..wystarczy wbić "Smile"-piosenkę mapisaną przez Chaplina-którą RDJ tak ęzaśpiewał,że sir Attenborough wprowadził tę interpretację do czołówki filmu..Robert pięknie improwizuje..Czysto..Nikt bez muzykalności tego nie zrobi..

Okazało się, że nie...
napisali dziś, że Russel Crowe tam wystąpi, nie Junior!
:( :( :(

Bywa i tak.
Niestety zbyt często. Już jedna produkcja odeszła (mam na myśli "Cowboys & Aliens")

Z powodu "Cowboys & Aliens" to bym nie płakała. Gdy tylko usłyszałam o czym ma być film, stwierdziłam, że ten pomysł jest trochę poroniony... Oczywiście mogę się mylić. Jaki będzie ten film, zobaczymy po premierze.

Serdecznie pozdrawiam!

A ja bym Roberta chętnie obejrzał w Harrym Potterze. Wiem, że to tylko sen, ale jakoś tak... No wiecie ;P

A przy okazji roli Roberta...

Moje zdanie będzie podobne do większości. Zdecydowanie mroczna, negatywna rola w ciężkim, przytłaczającym filmie psychologicznym... :)

Poza tym mój umysł jest skażony powieściami A. Dumasa. Co byście powiedzieli gdyby zagrał Atosa z "Trzech muszkieterów"? Moim zdaniem byłby idealnym kandydatem. Atos był wg. powieści niezwykle przystojnym mężczyzną, miał smutne oczy i piękne dłonie. Poza tym alkoholik, czyli miałby doświadczenie z własnego życia.

Gdy oglądam ekranizacje "Muszkieterów" popadam niemal w depresję. Zawsze robią z tego cudownego bohatera jakiegoś starego grubasa i ogólnie obleśnego typa. A Atos taki nie był! Protestuję! Robcio byłby Atosem moich marzeń...

No i jeszcze jedna postać z literatury Dumasa - Józef Balsamo, czyli hrabia Cagliostro.

No, ale "Trzej muszkieterowie" to bardzo już oklepany temat.. wątpię, by prędko powstał nowy film. Na Atosa RDJ jakoś mi nie pasuje.. nie wiem, zanadto energiczny? ;) Atos to dla mnie taki facet trzymający się na uboczu..smętny..

Co zaś do "mrocznej", psychopatycznej roli, to popieram gorąco. Byłaby to jakaś nowość:)

Jednym słowem, fani pragną psychopaty... :)

A co do Atosa, każdy ma inne wyobrażenia. Wiem, że już mogę trochę przynudzać z "Wszystkimi twoimi świętymi" ale gdyby Robcio zagrał tego muszkietera tak, jak zagrał Dito, wg. mnie byłoby idealnie...