...na zachód? To naprawdę dobry aktor. Jeden z lepszych polskich aktorów ostatnich lat. I może w tym wieku, już warto byłoby się zainteresować zachodem? W Polsce można się wybić pojedynczymi rolami, ale jednak to nie to samo.
To przykre właśnie, że polskie kino nie daje aktorowi szansy rozwoju. Kurczę, jak ja nie cierpię zachodu. Kojarzy mi się z amerykanizacją i tandetą.
Gdybym ja była aktorką, to dla mnie hańbiącym byłoby "sprzedać się" zachodowi... No ale to ja.
A teraz faktycznie ten zgniły zachód daje jedyną szansę na to, zeby jakiegoś aktora zauważono.
Fskt faktem nie istnieje raczej europejski odpowiednik Hollywood, jedynym możliwym sposobem na wybicie się aktora jest właśnie Hollywood.
ee tam Europa nie potrzebuje hollywoodu :P mamy tu porządnych reżyserów i porządne filmy, tylko kiepską promocję na świat, ale to nie znaczy, że europejscy aktorzy nie są w stanie zdobyć sławy grając tu, a nie w amerykańskich szmatławcach... (oczywiście nie wszystkie filmy w USA są takie)