Oglądałam go dawno i nie mam pojęcia jak się nazywał. Opowiadał historię mężczyzny, który
mieszkał z żoną i podajże córkami w jakimś domu, wiem, że oni go remontowali.. Na końcu filmu
okazało się, że on kiedyś chyba zabił swoją rodzinę i wylądował w psychiatryku z którego później
uciekł. Przez co okazało się że w mieszkaniu mieszkał sam, a to że mieszka z rodziną to były tylko
jego urojenia..