Jestem świeżo po pierwszym sezonie i musiałam przybiec, żeby się wszem i wobec zachwycić Rosario Dawson. Ależ ona jest ciekawa i smaczna, aż żal, że tak jej mało.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam! Ciągle liczyłam na to, że może jeszcze się pojawi... Naprawdę szkoda, że jej tak mało.
Dostała dobrze napisaną postać, ale i tak jestem pełna podziwu, ile z tego aktorsko wycisnęła. Tęskniłam za nią w każdym odcinku, wypatrywałam i wypatrywałam. ;)
Podbijam, Karen w porównaniu z Claire jest naprawdę niewidoczna. A może to po prostu ta jej nieziemska uroda :D
Podbijam, Karen w porównaniu z Claire jest naprawdę niewidoczna. A może to po prostu ta jej nieziemska uroda :D