taki film jak kanibalistyczny holocaust mogl wyrezyserowac tylko taki posrany "czlowiek" jak ruggero.zabijac prawdziwe zwierzeta w filmie?powininen do dzisiaj w pierdlu siedziec
No cóz.. dziwna opinia o człowieku
Szczególnie, że obejrzeliście JEDEN film który nakręcił.. nawet nie wiecie dlaczego..
Jednak każdy ma prawo do swojej opinii..
Może Lyncha też należałoby zamknąć w wariatkowie ?
Ale Wy macie problemy... Zwierzęta zabija się codziennie. To, że w "Cannibal Holocaust" było to pokazane, nie powinno Was bulwersować. Czy uspokoiłoby to Wasze nerwy, gdybyście się dowiedzieli, że wszystkie zabite na planie zwierzęta zostały później zjedzone? A może przeciwko jedzeniu zwierząt też jesteście?
Popieram Malingusa. Może i Deodato jest troche chory, ale na pewno jest odważny, gdyż pokazał to, czego wszystko bali sie pokazac. Kontrowersja jest jedną z form zdobycia sławy. ALe byc może i tej złej.
Tak zwierzeta sa zabijane, ale nie mozna meczyc zwierzat do filmu, to nie to samo. To byl film ktory wszedl na ekrany kin i zwierzeta zabito specjalnie zeby zarobic wiecej kasy, to chore. To tak jakby na planie filmowym zabijali male dzieci, tez bys powiedzial ze normalne ?
Hipokryzja coniektórych po prostu mnie przeraża.
Wszyscy z was to oczywiście "wege"? Wszyscy kupujecie produkty "nie testowane na zwierzętach"? Nikt z was nie ma ani jednej części garderoby zrobionej ze skóry?
Twoja hipokryzja rzeczywiście jest porażająca.
Ja akurat jestem "wege", skór nie noszę itd. Ale nie widzę też nic dziwnego w tym, że osoby, które normalnie jedzą mięso, uważają, że zabijanie zwierząt dla zabawy czy zysku jest debilne.
1: Oczywiście zabijanie zwierząt w rzeźni i posyłabie ich do sklepów, nie ma nic wspólnego z zarabianiem pieniędzy?
2: Dlaczego myslisz ze zrobiono to dla zabawy? W filmie zastrzelono jedną świnię, która i tak poszła by na talerzyk oraz zabito żółwia błotnego w IDENTYCZNY sposób w jaki robili to tubylcy (skoro żółwia spotkałby i tak ten sam los to dlaczego nie mieli tego nakręcić?)
3. Wszyscy czepiają się Deodato, za to że w swoim filmie zabił kilka zwierząt, podczas gdy takiemu Herzogowi (przy którego to filmów realizacji ginęli tubylcu) stawia się niemalże pomniki. Jak to możliwe?
Jednak mięso ludzie jedzą, więc te zwierzeta nie są zabijane na marne(pomijając fakt, że i tak pewnie połowa tego mięsa się marnuje). Ja nie popieram zabijania zwierząt i sama nie jem mięsa, nie noszę skór, więc nie pisz mi, że ten "człowiek" nie robił niczego złego. Przy kręceniu filmów akcji nie zabija się ludzi, a gdyby tak było, chyba wszyscy byliby oburzeni. Ale kogo obchodzą zwierzęta, co tam, niech se giną.
A Herzogowi ja akurat pomników nie stawiam, więc ci nie powiem, czemu tak jest.
Zresztą, ja kocham zwierzaki i nienawidzę, jak ludzie traktują je jak przedmioty. I nie widzę niczego złego w tym, że na świecie są jeszcze ludzie, którzy też takiego bestialstwa nie tolerują.
Równie dobrze można by brać do horrorów ludzi śmiertelnie chorych i ich na planie zabijać(bo w końcu i tak niedługo umrą, bardzo ciekawe rozumowanie).
1. Ludzie śmiertelnie chorzy doczekają kresu swych dni w łóżku, a przyczyną ich śmierci będzie choroba. Nie wydaje mi się, żeby taki rodzaj śmierci zaciekawił widza horroru.
2. Na poziomie czysto teoretycznym: jeśli wspomnianych ludzi chciałabyś zabić w inny sposób (charakterystyczny dla gatunku jakim jest horror), to brak tu jakiejkolwiek analogii pomiędzy naszymi przykładami.
3. Zwierzęta te nie tylko "niedługo umarłyby". Sęk w tym, że z żółwiem tubylcy rozprawili by się w IDENTYCZNY sposób [to już temat na inna dyskusję, ale to trochę dziwne, że ci, którzy są "bliżej natury" niż my - europejczycy - jakoś nie mają specjalnych oporów przed zabijaniem zwierząt] więc de facto Deodato nie zrobił nic więcej jak uwiecznienie tej praktyki (ciekawe czy wywołało by to równe poruszenie, gdyby było to pokazane w jakimś filmie dokumentalnym). Co do świni - strzał w głowę nie jest chyba mniej humanitarny niż podrzynanie jej gardła tępym nożem przez "lokalnych"?
4. Poza tym... Wydaje mi się, że cała ta, bzdurna bądź co bądź, dyskusja jest powodowana tym, że wszyscy odbierają ten film jako horror właśnie... A nie powinni. Odrażający obraz to tylko forma. Trzeba tylko na chwile odrzucić (MOŻE nawet i słuszne) uprzedzenia i zwrócić uwagę na treść. Filmidło to jest spójne, reżyser konsekwentnie dążył do celu, każda scena miała swój sens itede itepe. Ciekawi mnie jak oceniany byłby ten film gdyby zamiast kategorii "horror" została mu przyporządkowana etykietka "kino moralnego niepokoju". Może wtedy wszyscy by się nim zachwycali? Tak jak tym beztalęciem... jak jej tam (nie pamiętam nazwiska, gdyż o takich ludziach staram się szybko zapominać), od tej piramidy wypchanych zwierząt.
5. Masz prawo mieć swoje zdanie, światopogląd, czy jak to tam sobie nazwiesz. Nawet nie będę usiłował Cię tu do czegoś przekonywać. Moim pierwszym komentarzem chciałem tylko skrytykować tych którzy codziennie pałaszują kotleciki, paszteciki, polędwiczki, salcesonki itp zwierzęta i ich śmierć mając głęboko w... poważaniu. Tych samych którzy kiedy widzą wiadome sceny w wiadomym filmie wpadają w święty gniew.
6. Sam mam niejednoznaczny stosunek do tego co zrobił Deodato. Chciałem jednak pokazać drugą stronę medalu. W końcu jak głosi popularny farmazon: "każdy kij ma dwa końce".
Ci ludzie "bliżej natury" zabijają zwierzęta w jakimś celu, robią to od zawsze z umiarem, bo po prostu taki mają tryb życia. Wiadomo, że nie wszyscy ludzie ulegli "cywilizacji", a jeśli nie mają takiej żywności, jaką my dysponujemy, muszą żywić się między innymi upolowanymi zwierzętami. My niby żyjemy w świecie cywilizowanym, ale jeśli się weźmie pod uwagę to, jak traktujemy stworzenia słabsze od nas, to można mieć co do tego wątpliwości. Ja nie popieram znęcania się nad zwierzętami w rzeźniach, bo to oczywiste, że tam zwierzęta tez giną w męczarniach, tylko po to, żeby ludzie mogli sobie zjadać pyszne mięsko. A najśmieszniejsze jest to, że za wszystkich ktoś odwala brudną robotę, dlatego do ludzi nie dociera do końca to, jak te zwierzęta cierpią. Dla nich kawał mięsa to kawał mięsa, a nie wnętrzności zabitego zwierzęcia.
Mnie nie obchodzi do jakiego gatunku ten film ludzie zaliczają, możesz go nazwać jak chcesz, ale to nie zmieni mojej opinii.
A pisząc "na marne", miałam na myśli "dla zwykłej, żałosnej rozrywki", bo w końcu czym są dla ludzi filmy, jak nie rozrywką.
A co do tego, co chciałeś skrytykować swoim komentarzem, to się z Tobą zgadzam, też nie rozumiem, jak moga się tym oburzać ludzie, którzy na co dzień zajadają mięsko, przecież to, co jedzą, też nie wzięło się z powietrza.
Tak więc zakończmy tą dyskusję, bo nie ma ona większego sensu. Wiesz, według mnie prawdziwy artysta może pokazać śmierć, nie zabijając nikogo w rzeczywistości.
PS1: Skąd wiesz, że mięsa zabitych filmie zwierząt nie zjedzono?
PS2: Określenie "na marne" można rozmaicie zrozumieć. No bo jeśli film ten kogoś poruszył, skłonił do refleksji itp to czy było to "na marne"? Jakie jest kryterium tej "marności".
oh shit!
a ja widziałem film w którym była scena, gdzie kolesie kręcili filmy zoofilskie.
Boże, koleś najpierw ekhem "pobudzał" psa, a potem położył go na nagiej kobiecie, a potem... Cholernie realistyczna scena, myślę, że też prawdziwa.
Strasznie mnie to zniesmaczyło :/
P.S Ten film to "Dead or Alive"
W 100% zgadzam się z Adrianą. Ja w ogóle nie rozumiem... zwierzęta, przecież one czują dokładnie to co my. Myślicie, że co, one czują mniej? A może oczywiście usprawiedliwiacie się tym, że skoro nie spodziewają się śmierci, mniej ich to boli? Ludzie, czy do waszych głów nie dociera, że jesteśmy tak jak zwierzęta stworzeni przez tego samego Boga i mają one prawo żyć? Oczywiście rozumiem, że przetrwa najsilniejszy, i jasna sprawa, że kiedyś zabijano zwierzęta żeby przetrwać. Ale, czy zabijanie żywej istoty, tylko dlatego żeby film był realistyczny nie jest wyjątkową PRZESADą? Ja nie mam na takie coś słów.
Cieszę się, że nie tylko ja uważam, że zwierzęta też mają prawo do życia.
Tylko mała poprawka-"Arianą", nie "Adrianą." Chociaż już chyba powinnam się dawno przyzwyczaić do przekręcania mojego imienia:-)
Pozdrawiam
Jak już zostało powiedziane: jeśli chcesz zamknąć Deodato w pierdlu, zamknij przy okazji wszystkich producentów wędlin, właścicieli ferm kurzych, a potem wszystkich psychicznie chorych ludzi, którzy zjadają te wędliny. Sporo byłoby ludzi do zamknięcia.
Nie mam zamiaru usprawiedliwiać Deodato, bo sam film jest dla mnie niesmaczny. Ale nie bądźmy hipokrytami. Na całym świecue codziennie tysiące zwirząt ginie w ubojniach, a ty nazywasz świrem człowieka, który to pokazał. To trochę jak zabić posłańca, który przynosi złą wiadomość.
nie, ale chodzi o to, że to jest nieludzkie żeby zabijać zwierzeta na potrzeby FILMU!! to tak jakby strzelić człowiekowi śmiertelnie choremu w łeb, żeby film był lepszy- przecież i tak umrze!
Skoro Czarny Baranie, uważasz, że zabijanie zwierząt na planie jest okey, to może Deodato powinien był też pozabijać wszystkich człownków plemienia (no bo przecież i tak się kiedyś powybijają, albo umrą na jakąś egzotyczną chorobę)?
Motoduf: Zanim się wypowiesz przeczytaj prosze 1) wszystkie posty 2) ze zrozumieniem.
Mimo to, proszę:
" 3. Zwierzęta te nie tylko "niedługo umarłyby". Sęk w tym, że z żółwiem tubylcy rozprawili by się w IDENTYCZNY sposób [to już temat na inna dyskusję, ale to trochę dziwne, że ci, którzy są "bliżej natury" niż my - europejczycy - jakoś nie mają specjalnych oporów przed zabijaniem zwierząt] więc de facto Deodato nie zrobił nic więcej jak uwiecznienie tej praktyki (ciekawe czy wywołało by to równe poruszenie, gdyby było to pokazane w jakimś filmie dokumentalnym). Co do świni - strzał w głowę nie jest chyba mniej humanitarny niż podrzynanie jej gardła tępym nożem przez "lokalnych"? "
"1. Ludzie śmiertelnie chorzy doczekają kresu swych dni w łóżku, a przyczyną ich śmierci będzie choroba. Nie wydaje mi się, żeby taki rodzaj śmierci zaciekawił widza horroru. "
To przeformułuj sobie proszę tak by pasowało do wątku z egzotycznymi chorobami.
Poza tym: Nigdzie nie powiedziałem, że jest całkiem okej, niemniej jednak nie rozumiem dlaczego robicie z tego jakąś krucjatę przeciw Deodato. Jak pisałem wcześniej - w "Fitzgeralldo" Herzoga zginęło kilku tubylców (prawda że był to wypadek, ale mimo wszystko tak było) i nikt nie robi z niego degenerata. Dlaczego? Bo przypięto mu etykietkę "artysty", poczas gdy Deodato odbiera się innaczej? Dobra... to był wypadek, więc może inny przykład. Copolla. "Czas apokalipsy". Zabito tam krowę. Dlaczego nikt nie robi z tego problemu? Bo, jak wyżej, Copolla artystą, wizjonerem itp jest?
Na marginesie: kolego, wiem że podawanie skrajnych przykładów jest jednym z zabiegów w erystyce, niemniej jednak w pewnym wieku powinno się z niego zrezygnować na rzecz np. poważnych argumentów.
Niezrażony pozdrawiam.
Avre@... :
A zabicie zwierzęcia po to, żeby zrobić sobie skurzany pasek jest bardziej 'ludzkie"? Film ma przynajmniej jakieś przesłanie, skłania do refleksji. Czy podobny skutek ma ubranie paska albo futra?
Gdybyś miała/miała świadomość tego, że zwierzęta te zostaną skonsumowane przez tubylców zaraz po nakeceniu tych scen, to czy cuł(a)byś się z tym lepiej?
Avre@... :
A zabicie zwierzęcia po to, żeby zrobić sobie skurzany pasek jest bardziej 'ludzkie"? Film ma przynajmniej jakieś przesłanie, skłania do refleksji. Czy podobny skutek ma ubranie paska albo futra?
Gdybyś miała/miała świadomość tego, że zwierzęta te zostaną skonsumowane przez tubylców zaraz po nakeceniu tych scen, to czy cuł(a)byś się z tym lepiej?
Przeczytałem wszystko, ze zrozumieniem, Ty niestety nie.
Wiadomo jakie warunki są w amazońskiej dżungli. Ludzie giną na egzotyczne choroby, są zabijani przez zwierzęta, ogólnie warunki bardzo trudne. Ludzie zabijajaą bestialsko zwierzęta, i jest to normalne. Ale czy usprawiedliwia to ludzi, którzy tam przyjechali do tego samego? Nie, bo w europie nie musimy zabijać żółwia by przeżyć, nie zostaniemy zobici przez cholere, i nie jesteśmy zmuszeni do mordowania żyjących w dżungli zwierząt, bo nie mamy co jeść.
Odnośnie Twoich zarzutów, co do tego, że Coppola nie został oskarżony, bo jest "wielkim artystą". Ludzie nie rodzą sie z uznaniem publiczności, i Coppola musial na swoją opinię zapracować. I jest jakiś powod, dla ktorego Deodato nie jest uważany za artyste a za psychola, prawda?
Poza tym, najlepszym przykłądem, będzie strona rotten: teoretycznie, to co tam jest to prawda, to co sie naprawde stało, ale jest jakis powód dla którego jest uważana za strone chorą.
Przeczytaj drogi kolego to co napisałem do Avre@... :)
A teraz temat wypowiedź właściwa:
To kogo uważamy za artystę, a kogo tego miana pozbawiamy jest kwestią... hmm... powiedzmy "zmienną". Patrz: Norwid. A co powiesz o niejakiej Katarzynie Kozerze? Czy owa kobieta jest artyską czy nie? A może z odpowiedzią na to pytanie wstrzymasz się lat na ten przykład dwadzieścia, ażeby zobaczyć co "mondre guowy" piszą na ten temat w swoich jeszcze mądzrejszych książkach?
Wiesz... Generalnie temat ten powinienem zacząć od myśli: "O aksjomatach się nie dyskutuje". Nazwij mnie prymityweem... troglodytą który przed chwilą wyszedł z jaskini, ALE uważam że życie człowieka zasługuje na większą ochronę niż życie zwierzęcia. O źródłach tej opinii napisże kiedy indziej, gdyż jestem w tym momencie mocno "nie w formie" :). I naprawdę uważam, że skoro te zwierzęta i tak zginęłyby, to fakt, iż śmierć tę nakręcono, nie robi mi ŻADNEJ różnicy.
Skomenutje tylko poktórce kilka twych myśli.
1)
"Przeczytałem wszystko, ze zrozumieniem, Ty niestety nie."
Polemizowałbym. Po prostu mamy inny punkt widzenia na niektóre sprawy.
2)
"Wiadomo jakie warunki są w amazońskiej dżungli. Ludzie giną na egzotyczne choroby, są zabijani przez zwierzęta, ogólnie warunki bardzo trudne. Ludzie zabijajaą bestialsko zwierzęta, i jest to normalne. Ale czy usprawiedliwia to ludzi, którzy tam przyjechali do tego samego? Nie, bo w europie nie musimy zabijać żółwia by przeżyć, nie zostaniemy zobici przez cholere, i nie jesteśmy zmuszeni do mordowania żyjących w dżungli zwierząt, bo nie mamy co jeść."
Film ten jak chyba zauważyłeś jest właśnie o amazońskiej dżungli, a nie o Europie. To raz. Dwa - jeżeli myślisz, że w Europie zwierzęta są zabijane w bardziej "humanitarny" (jak to brzmi) sposób, to jesteś w wielkim błędzie (spójrz na rzeźnie dla kur). Ja przynajmniej nie jestem jakimś @$#@%@$% hipokrytą, który twierdzi, że u nas jest innaczej. Zresztą... stary... pojedź ty kiedyś na wieś, żeby zobaczyć jak zabijane są zwierzęta. Generalnie ludzie mają gdzięś jakieś tam dyrektywy unijne o sposobie uboju. To naprawdę niewiele rózni się od tego co zaprezentowano nam w tym filmie z 1979 roku. A w Polsce sprawa i tak przedstawia się o niebo lepiej niż np. w Grecji, że o tej całej "europejskiej" Turcji nie wspomnę. Przemyśl to.
3)
"Odnośnie Twoich zarzutów, co do tego, że Coppola nie został oskarżony, bo jest "wielkim artystą". Ludzie nie rodzą sie z uznaniem publiczności, i Coppola musial na swoją opinię zapracować. I jest jakiś powod, dla ktorego Deodato nie jest uważany za artyste a za psychola, prawda?"
O tym pisałem już na początku posta. Ale dodam tylko tyle: czasy się zmieniają, i być może kiedyś, kiedy "Cannibal Holocaust" przestanie się odbierać jako horror, ktoś w końcu powie o czym film ten naprawdę jest.
Zresztą... Po co ja to wypisuję. Nie jestem jakimś misjonarzem niosącym innym ludziom dobrą nadzieję. Masz prawo do swoich poglądów.
Pzdr.
Gdy człowiek zabije tygrysa, nazywa
to sportem, jeśli tygrys zabije
człowieka, nazywa to okrucieństwem
George Bernard Shaw
Uważam, że jesteśmy niesprawiedliwi wobec życia innych. Zabijać dla filmu? Przesada, nawet jeżeli to zwierze miałoby później być zjedzone. Ta druga opcja przynajmniej jest naturalnym zachowaniem tych ludzi, którzy by to zrobili. Jeżeli chodzi o mnie, to w żaden sposoob nie można go usprawiedliwić.
Dobra... To twoja opinia. Ja tam w celu bronienia Deodato krucjaty urządzać nie myślę.
A tak na marginesie:
Z całą sympatią dla G.B. Shawa, stwierdzić muszę że popełnił on lepsze kawałki. Bo ten fragment toż to szczyt bełkotu :).
Dobra, nie można nikogo na siłę zmuszać do zmiany ... poglądów. Cóż, takie to życie. Życie zwierząt ma dla mnie za duże znaczenie, żebym mogła uwarzać tak jak Ty. Życze powodzenia i ... nie wiem czy najserdeczniejsze, ale w każdym razie pozdrowienia.
no właśnie widze. Najlepszą obrona jest atak... "pokrzycz" jeszcze trochę, a może poczujesz sie lepiej. Poza tym, TO TY LEPIEJ zachowaj swoje dziecinne komentarze dla siebie. Co ty przepraszam myślisz, że napisze, że zabijałeś małe koty bez wyraźnego powoduy, a wszyscy rzucą się ci pod nogi i zaczną bić brawo? Toż to żałosne jest! Zresztą, zapewne kolejny pseudo metal, słuchający Systemu i myślący, że jest najbardziej złą istotą na ziemi, a żeby to potwierdzić zabijający zwierzeta jak ostatni zakuty łeb tylko po to, żeby udowodnić światu że jest ZłY! I nie chciałabym Cie zabić ośle! Nie jestem aż tak żałosna... chociaż w zasadzie jeżeli ty nie szanujesz życia, to i twoje jest mało warte. Ale to jest bez znaczenia dla mnie akurat.
widzisz zciągłem z ciebie maske, ile jeszcze masz masek? widać ze jesteś katol, jak czegoś nie rozumiesz albo twoje świętości ktoś obrazi to odrazu chcesz go zniszczyć, kiedy przestałeś myśleć? ile miałeś lat? 13? 15? teraz tylko naśladujemy innych co? aha a twoja analiza co do mnie była 100% omyłkowa, pozatym nie możesz mnie oceniać ani moralnie anie w inny sposób, poprostu nie masz takiej mocy
nom ja też kończe, raczej nie rozmawiam z obłudnikami i hipokrytami, ale pokazałem ci jaki naprawde jesteś, mysle że juz teraz wiesz
skończyłem temat, najpierw zciągnij maske jak gadasz z człowiekiem, maski zakładaj idąc do ludzi.
p.s. nie wiesz kim jestem?? jestem twoim mrocznym alter ego, twoim tajemniczym pieprzykiem na lewym sutku, jestem twoją niespolaryzowaną wiązką światła, obserwuje by zaatakować i wyssać energie z takich jak ty, ale pamietaj robie to tylko dlatego że mi na to pozwalasz hahaa teraz skończ temat o kotkach, wstań od kompa i znajdź sobie faceta z GRUBYM i DUŻYM! :)
p.s. portfelem (lol)
p.s. bo gdy sie człowiek nie rozwija nie ma co liczyć na prawdziwą miłość a jedynie na własny egoizm hahah
"Zwierzęta te nie tylko "niedługo umarłyby". Sęk w tym, że z żółwiem tubylcy rozprawili by się w IDENTYCZNY sposób [to już temat na inna dyskusję, ale to trochę dziwne, że ci, którzy są "bliżej natury" niż my - europejczycy - jakoś nie mają specjalnych oporów przed zabijaniem zwierząt] więc de facto Deodato nie zrobił nic więcej jak uwiecznienie tej praktyki"
To może lepiej pojechać do Chin wyciągnąć z pierdla jakiegoś więźnia skazanego na śmierć i zabić go przed kamerą - no bo i tak umrze za kilka godzin. To przecież analogiczna sytuacja.
Nie chodzi tylko o zabijanie zwierząt, ale o robienie z tego widowiska dla mass.
I właśnie o to tutaj chcodzi, żeby film wywoływał emocje i żeby był kontrowersyjny. Gdyby nie było w nim tych fragmentów to byście o nim nie rozmawiali, a gdyby były sztuczne to byście pisali, że są beznadziejne efekty specjalne.
Osobiście nie popieram mordowania zwierząt, ale nie mam nic przeciwko aby zrobić casting poprosić tam wszystkich ludzi którzy chcą popełnić samobójstwo i powybijać ich na planie, mogę się założyć, że film miałby ogromne zyski i byłby rozchwytywany nawet jeśli by go zakali w większości państw.
Drogi kolego, swoim pomysłem Ameryki nie odkryłeś - takie praktyki są na porządku dziennym, tyle że nazywa się to dokumentami bądź programami informacyjnymi i w tym przypadku jakoś niewiele osób protestuje. Ba... niektórzy ludzie nawet nagrywają te zabiegi i nielegalnie je udostępniają (vide: śmierć Saddama). Człowiek to po prostu taka istota, która odnajduje różnie pojmowaną przyjemność w oglądaniu podobnych obrazków (choćby nawet i po to by mówić "boże jakie to straszne" i od razu poczuć się lepszymi ludźmi).
Tak więc nadal nie rozumiem krzyków rozpaczy nad jednym żółwiem, ale nie mam ochoty na prowadzenie dyskusji na ten temat, bo nie lubię się powtarzać, a wszystkie argumenty wyłożyłem wcześniej. Omawianej tu praktyki nie pochwalam ale nie zamierzam też piętnować.
Sorry Winnetou ale zwierzętami zacznę się przejmować kiedy na tym świecie przestanie dziać się krzywda ludziom.
Poza tym... Na miły Bóg... Przypatrz się swojemu "argumentowi" i nie porównuj proszę zwierzęcia do istoty ludzkiej...
A tak zupełnie na marginesie. Argument tym bardziej nie trafiony, że jestem zwolennikiem kary śmierci. Co więcej: uważam, że jeśli ma słusznie spełniać funkcję odstraszającą to powinna się odbywać publicznie.
Wiesz... Jestem starym cynikiem i czuję tu młodociany lewicowy światopogląd (zwierzęta, Chiny, brakuje mi tutaj jeszcze wstawki z Tybetem)... Co się chwali, bo jak zapewne wiesz "kto w młodości nie był socjalistą... etc". Ale czy uważasz, że portal filmowy jest odpowiednym miejscem do roztrząsania takich kwestii?
Tak więc - zakładam, że przykładu Chin nie został tu przytoczony bez powodu - jeśli jest to dla Ciebie tak drażliwa kwestia, to spróbuj - proszę Ciebie - powstrzymać się od dokonywania zakupu czegokolwiek co z Tych tak znienawidzonych Chin pochodzi, a dopiero później podawaj przykład tego kraju jako uosobienia zła. Tak samo zanim zaczniesz prawić mi tu jakieś morał o zwierzętach - zostań wege, nie używaj produktów zrobionych ze skóry zwierząt, ani tych na nich testowanych etc...
Bo jak na razie cała ta (tocząca się z dość długimi okresami ciszy) dyskusja przypomina mi inicjatywy tych "mondrych" wychudzonych modelek, paradujących nago po większych miastach, w ramach prostestu przeciw noszeniu futer... Gdy w tak zwanym "in bitłinie" ubierają się w skórzane ciuszki, paski, noszą torebki ze skóry - dajmy na to - aligatora.
Bo jak każdy wie zwierzęta futerkowe należy chronić, ale świnie czy aligatory to można wycinać w pień przy byle okazji.
Tym optymistycznym akcentem zakończę moją wypowiedź.
Uprzedzając ewentualne chamskie wrzuty skierowane w moją skromną osobę (choć mam nadzieję, że takich da się uniknąć i wszyscy wykażemy się tu umiejętnością dyskusji na poziomie... a nie takiej jak ta w wykonaniu pana chopsuey'a) chciałbym zaznaczyć, że wszystkie ewentualne wyzwiska po mnie "spłyną", gdyż takim już jestem indolentnym gnojem, że uznam je za objaw braku argumentów... oraz zadufanym w sobie dupkiem, że subiektywnie uznam swoją rację :)
No i pozdrawiam, bo zawsze miło z kimś porozmawiać, nawet jeśli ma się odmienne zdanie niż on.
"Argument tym bardziej nie trafiony, że jestem zwolennikiem kary śmierci."
Tez jestem i nie rozumiem co to ma do rzeczy. Kara śmierci to jedno ale nagrywanie całego widowiska i sprzedaż na płytach DVD to juz zupełnie inna sprawa.
"Bo jak na razie cała ta (tocząca się z dość długimi okresami ciszy) dyskusja przypomina mi inicjatywy tych "mondrych" wychudzonych modelek, paradujących nago po większych miastach, w ramach prostestu przeciw noszeniu futer..."
Nic nie poradzę na ludzką hipokryzję. Ja taki nie jestem.
"Ale czy uważasz, że portal filmowy jest odpowiednym miejscem do roztrząsania takich kwestii?"
Rozmawiamy przeciez o konkretnym filmie.
czy osoba, która ten post napisała oglądała ten film, czy swoje "niusy" zna jedynie z "ciekawostek"?
JESTEM PRZECIWNIKIEM ZNĘCANIA SIĘ NA ZWIERZĘTAMI,
JEDNAK W TYM FILMIE NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZNĘCANIE SIĘ!
tak, są zabite 3 zwierzęta, jednak to nie jest w sensie dla zabawy, tylko jako posiłek, zazwyczaj ludzie którzy idą na wyprawę, jak coś upolują to potem to zabijają i zjadają, tu akurat zjadają żółwia,
jaka jest różnica między tym , że tu patroszą żółwia a patroszeniem kaczki, indyka czy królika na świąteczny stół przez wiele rodzin?
Ludzie jak idą na wyprawy to zjadają różne zwierzęta, ryby czy coś. Tu akurat było to pokazane, nie dla samego pokazania, pewnie potem twórcy filmu zjedli tego żółwia i tyle.
to nie było znęcanie się nad zwierzętami. tak czy siak musieli coś zjeść, a że to pokazali to ich sprawa.
Hehe.....a Rogero Deodato gra w najnowszym filmie HOSTEL 2. Gra włoskiego kanibal :D :D :D doobre :P
tak, ale ludzie zabijaja je dla zjedzenia a w filmie zabijano je "oficjalnie" dla rozrywki, zeby widza postraszyc i pomeczyc. Gdyby nie chora zachcianka rezysera, to by zyly. Jestes glupi
Ludzie co z wami??
To jest filmy również dokumentalny, oparty na akytach, który miał pokazać historie tych ludzi... jak i również kanibali.. a to, że Wy macie takie słabe nerwy, to już wasz problem. Nie odlądajcie takich filmów, proste!
To jeden z najlepszych filmów jaki obejrzałam, a wiecie dlaczego??
BO MAŁO KTÓRY FILM POTRAFI TAK WSTRZĄSNĄĆ CZŁOWIEKIEM!!
POZDRO.
Staram się zrozumieć racje obu stron. Sądzę jednak, że gdyby te zwierzęta nie zostały zabite na planie filmowym są duże szanse, że mogły by pożyć sobie znacznie dłużej. To tak samo jak z ludźmi. W końcu wszyscy kiedyś umrzemy. Więc dlaczego by się nie zabijać teraz ? Lub tych nieuleczalnie chorych? Bo jesteśmy lepsi ? Bo jesteśmy ludźmi ? Właśnie dlatego, że mamy zdolność do logicznego myślenia powinniśmy być lepsi ! Uważamy, że na wszystko możemy sobie pozwolić. Może i zwierzęta nie były jakoś wyjątkowo torturowane, ale z tego co mnie pamięć nie myli przed zastrzeleniem świni aktor ją kopał (2 razy ?). Nie wiem jak ktoś kto zamorduje jakieś stworzenie może potem sobie spojrzeć w oczy. Oczywiście jeśli robi to świadomie.
Tak jestem wegetarianką. I wiem jak wiele osób żyjących zgodnie z tą dietą jest hipokrytami. Proszę pamiętać, że nie wszyscy nie jedzą mięsa ze względów etycznych, czasem chodzi o cele zdrowotne. Nie noszę futer, wybieram kosmetyki tylko nie testowane na zwierzętach, udzielam się w schroniskach (i ba mam nawet karmik !) staram się jak mogę żyć zgodnie z moimi przekonaniami. Nikogo nie namawiam. Ale uważam, że bezcelowe zabijanie zwierząt dla pseudo-sztuki jest chore i niemoralne - ludzie uwielbiają robić rzeczy takie właśnie. Zwierzęta potrafią się przywiązywać do ludzi, odczuwają strach, ból. Nie zasługują na zbędną śmierć. To, że zabijają je tubylcy, to kwestia przetrwania - konieczności i także nie oszukujmy się, tego, że są cywilizacyjnie zacofani. My tacy rozwinięci ? No tak, oczywiście.
Nawiążę jeszcze do przypadku, że jakiś francuski "artysta" głodził psa przez długi okres czasu, żeby ukazać w swoim "dziele" cierpienie. Pies zdechł. To też jest normalne ? Skoro jest taki oddany sztuce, czemu sam się nie głodził (nie mówie, że do śmierci - ale wtedy jaki by był efekt !)
Po tym jak już zlinczujecie Deodato proponuję zabrać się za Wojtka Cejrowskiego i Beara Gryzzla z programu Ultimate Survive emitowanego na Discovery Channel... ;/
Osobiście uważam Ruggero Deodato za niezrozumianego i niedocenionego artyste, bo nikt nie zwraca uwagi na to, że nakręcił jeden z najwazniejszych horrorów w historii i co chiał w nim pokazać tylko dlatego, że nagrał jak dzicy ludzie poluja na zwierzęta (które później wszamali, co jest oczywiste), tymczasem on sam np. w scenie z małpami chciał podłożyć sztuczne głowy, zeby ich nie zabijac, ale tubylcy nie byli chętni do krojenia lalek (wystarczy przeczytać ciekawostki do Cannibal Holocaust) i podejrzewam że z reszta zwierząt zabitych było podobnie - nie była to do końca inicjatywa reżysera. Nawet jesli jego pomysłem było zabicie któregos z tych zwierząt, może się opłacało ? Stworzył kontrowersyjne dzieło wobec którego nikt nie jest obojętny, do dziś szokuje, wzbudza zachwyt lub oburzenie, robi wrażenie od strony technicznej i NIE zostało zapomniane - jednym słowem odniósł sukces.
Deodato dla mnie jest geniuszem i człowiekiem wiedzącym co robi, chociaz konsekwencje jego pracy obróciły się przeciw niemu, bo "wrażliwcy" rozpamiętują pare zabitych zwierzaków, dla sztuki i dla pożywienia tubylców jak codzień w tamtych regionach - takie są prawa natury, a natury się nie zmienia. Ja osobiście wole jak te stworzenia giną dla Sztuki I dla Pożywienia niż tylko dla pożywienia....
Ja tez nie jestem za zabijaniem zwierząt, ale zrozumcie ludzie, ze porywacie sie z motyka na słońce,tymbardziej, że większość zapalonych przeciwników Deodato którzy nazywaja go ćwokiem, psycholem, zwyrodnialcem pewnie nawet nie wie o jakim filmie mowa i usłyszeli piąte przez dziesiąte w mediach, część od kolegów i teraz się plują na temat rezysera. Deodato mógłby nakręcić jeszcze wiele arcydzieł, które mam nadzieje, że jednakowoz obyłyby się bez zabijania zwierząt, ale tego juz sie raczej nie dowiemy, gdyż media i "grinpis" niszczyły mu reputacje i co za tym idzie karierę, nie dały się rozwinąć jego talentowi.
Dla mnie Deodato nie zrobił nic złego, poprostu coś co dzieje się codziennnie, na całym świecie uwiecznił na taśmie i miał do tego prawo. Wierzcie mi - wiem, że nikogo to nie pocieszy, ale zwierzęta spotykają się z gorszym traktowaniem przez ludzi niż to pokazane w Cannibal Holocaust....