Nie sądzicie, że Russell ma coś takiego w sobie, co sprawia, że każda wykreowana przez niego postać jest wyjątkowa?
Jest bardzo charakterystycznym aktorem którego trudno zapomnieć. Na pewno filmy w których grał, bez jego udziału dużo by straciły.
TAK! Jestem tego samego zdania. Kapitalnie zagrał w
Cinderella Mam,
A Beautiful Mind,
Gladiatora nie miałam okazji zobaczyć ale na pewno odrobię straty.
Jeśli chodzi o 2 pierwsze filmy które podałam to nie wyobrażam sobie tych produkcji bez tego świetnego aktora.
Dokładnie "ma Coś w sobie" :). To moja ulubiona aktorzyna, zawsze gdy go widze w filmie, czuję się, jakbym patrzył na dobrego znajomego.
Zaczynam się do niego coraz bardziej przekonywać, po oglądnięciu "Gladatora", "Proof of Life", "Tajemnic LA", "Breaking Up", "Beautiful Mind"... Jest wszechstronny. Mam nadzieję, że uda mi się oglądnąć więcej filmów z nim.
Ciekawa odmienna rola to jeszcze "Dobry rok" czy "Pan i władca: na krańcu świata". Heh lubię go jeszcze w "Człowieku ringu" , ale nie wydaje mi się aby ta rola położyła na łopatki kogoś kto go nie faworyzuje.
Najbardziej zapadły mi w pamięć role z dwóch filmów: "Gladiator" i "Piękny umysł". Pełna perfekcja :)
ze swojej strony dorzuce jeszcze Romper Stomper - obowiazkowa pozycja:)
Mystery, Alaska - całkiem sympatyczny filmik,
Proof
Jak dla mnie ma on w sobie cos takiego, ze mimo, ze wiem, ze jest dobrym aktorem i jego kreacja bedzie dobra, musze przelamac wielkie opory, by obejrzec z nim film. Po prostu ma w sobie cos takiego, ze go nie lubie. Ale zgodze sie z tym, ze jest dobrym aktorem.
Ostatnio zauważyłam, że on sam przekonuje mnie do osoby, którą gra. Na przykład w "A Good Year" i "Breaking Up". Coś mnie drażniło w charakterach tych postaci... ale Russell ma jakiś niewytłumaczalny urok w sobie, który sprawia, że mimo wszystko je polubiłam. Podejrzewam, że gdyby grał je ktoś inny, to tak by się nie stało ;p
Na początku myślałem, że to tylko taki twardziel. A po "Gladiatorze" nie zagra już w żadnym dobrym filmie (a Gladiator był wspaniały). Ale potem był "Piękny umysł", cudowny film i świetna rola Russela. Ostatnio widziałem jeszcze "Tajemnice Los Angeles", "Człowieka ringu", "American gangster", "Dobry rok" i "3:10 do Yumy". I z każdym filmem miałem do niego coraz większy respekt. To naprawdę wszechstronny, utalentowany aktor, a jego role zapadają w pamięć.
Mam nadzieję obejrzeć jak najprędzej "Informatora", a to już chyba będą razem wszystkie jego najlepsze filmy:)