Maximus! Maximus! Maximus! "Gladiator" to jest cudo kina, jeden z Moich najlepszych filmów i to między innymi dzięki świetnemu zagraniu Russella...
eh moja fascynacja Russellem tez zaczeła się od Gladiatora a potem wchłaniałam jakie tylko filmy z jego udziałem wpadły mi w ręce... troszke tego było:)
Ja widziałam dosłownie wszystko, w czym Russ zagrał. Nawet te stare australijskie filmy, notabene naprawdę dobre.
"The crossing" ( pożyczyła mi koleżanka, "Hammers over the anvil" i "Proof", "Silver Brumby", "For the moment" były w TV, podobnie jak "The Sum of us". "Romper Stomper" jest do kupienia w Empiku, to mocny film i rola Russa może być pewnym szokiem, ale trzeba mu przyznać, że genialnie wcielił się w lidera australijskich skinheadów.
Aha :) "Proof" już zdobyłam, jeszcze potrzebuję trochę czasu, żeby go obejrzeć ;) Właśnie "RS" jestem bardzo ciekawa, bo słyszałam, że b. dobrze zagrał...