Wydaje mi się, że dla tego gościa nie ma granic. Jak dla mnie to nie są tylko głupie żarty, ale obnażanie ludzkiej hipokryzji. Jest świetny.
Ja nie wiem, ile mu dać, więc nic mu nie daję. :P Aktor komediowy jest z niego pierwszorzędny. Widziałem go w "Sweeney Toddzie", "Boracie", "Bruno" i "Alim G" i w każdym był przynajmniej dobry (a w "Boracie" i "Sweeney Toddzie" wręcz znakomity - słusznie dostał Globa za "Borata").
Natomiast jako scenarzysta moim zdaniem spisał się tylko przy okazji "Borata". Inteligentna i przezabawna komedia (nawet jeśli "nieco" wulgarna), natomiast "Bruno" wieje wtórnością - niby coś z "Borata" pozostało - żarty z podziałów rasowych i homofobii - ale jakieś to wszystko bez ładu i składu - winny jest właśnie scenariusz. "Ali G" był nieco lepszy, choć też bez rewelacji.
Tak więc sam nie wiem. I nic mu nie wystawiam. :P