Sally zresztą miała nadzieje że ta rola zaowocuje lepszymi ofertami. Sama na własną rękę zorganizowała sobie kampanie Oscarową gdyz sam film został zrealizowany przez kompletnie nieznanego reżysera-Polaka i przeszedł praktycznie bez echa. Opłaciło się gdyz członkowie Akademii byli zachwyceni i Kirklad nieoczekiwanie wyrosła na jedną z faworytek i największą rywalkę Cher. Ja osobiście muszę z ręką na sercu przyznać że Kirkland była rzeczywiście najlepsza i to jej należała sie wtedy nagroda (pomimo mojej calej sympatii do Cher i innej nominowanej - Glenn Close). Wydaje mi sie że przegrała tylko dlatego gdyż wcześniej byla praktycznie nieznana i w sumie to pojawiła sie znikąd. Szkoda że później nie dostała żadnej roli na miarę swojego talentu.