ryczałem ze śmiechu jak go widziałem na ekranie w piratach. takiego drewna dawno nie
było. w sumie dziwne, disneya chyba stać żeby zatrudnić aktora, który coś soba reprezentuje
Moim zdaniem, należy się raczej zastanowić, czy jego sztywność nie miała związku z rolą. Grał w końcu kleryka, nie mógł sobie od tak zacząć zachowywać się jak na haju... Znaczy, owszem, mógłby popracować nad mimiką twarzy, ale poza tym nic do niego nie mam.
no ale kleryk nie kleryk, koles nie potrafi grac i tyle ;p nie chodzi o to ze nie byl wyluzowany, tylko o kompletny brak umiejetnosci. no baaa, moje aktorstwo to jest wrecz porownywalne do Nicholsona i De Niro ;p
dokładnie mam takie same odczucia...drewno, które wszystkie kwestie wyraza tak samo (raz coś zakrzyczał :) dodatkowo ma tak debilny wyraz twarzy w całym filmie ze szkoda gadac...nie popsulo to calosci ale naprawde wybór nietrafiony z tym aktorem!
Faktycznie, swoją grą aktorską mnie w "Piratach.." nie zachwycił, dobra aparycja i tyle.
Jednak po obejrzeniu "Filarów Ziemi" byłam baaardzo mile zaskoczona, okazuje się, że chłopak ma talent! Jestem ciekawa tylko, czy wykorzysta to w 'Królewnie Śnieżce'..
Zupełnie się nie zgadzam. Zagrał tak, bo tego wymagała rola. Zresztą moim zdaniem to wcale nie było drewno. Chociaż jeśli porównujesz go do Deppa jako Sparrowa, który w Piratach wygłupia się na maksa i gra z wielką przesadą, to może się rzeczywiście tak wydawać. Moim zdaniem jego gra aktorska była właśnie dojrzalsza i prawdziwsza niż wielu innych aktorów z tego filmu.