Sarah Michelle Gellar

Sarah Anne Michelle Prinze

7,9
8 068 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Sarah Michelle Gellar

Nie wiem kto był w stanie zainwestować jakiekolwiek pieniądze w tą aktorkę... Jej gra .. jest na niewiarygodnie niskim poziomie... niczym Paris Hilton. To,że śłicznota to żaden argument... ładnych panienek jest wiele,liczy się to coś,charyzma i jakiekolwiek chociaz umiejętności,tej Pani tego brakuje ,więc... Nie wiem jakim cudem dostaje kolejne role,Jestem pewna,że jest masa bardziej utalentowanych aktorek,które niestety żyją w cieniu.Szkoda,ale widać takie prawa też rządzą światem,kiedy lansuje się beztalencia...

fragile_87

nie zgadzam się z Tobą. Widziałam ją w wielu filmach i serialach- i nie mówię o komediach romantycznych ale także o innych. Wg mnie jest bardzo dobrą i wszechstronną aktorką- co udowodniła w ostatnich filmie- Weronika postanawia umrzeć. Jak dla mnie "film" pt. The grudge- klątwa, który uważam za największy gniot, dało się jakimś cudem oglądnąć- tylko dzięki jej niezłej grze.

użytkownik usunięty
fragile_87

nie zgadzam się, zagrała rewelacyjne w Weronika postanawia umrzeć i Odwrócić przeznaczenie, ale jak się ją ogląda w takich filmach jak Klątwa czy Scooby doo to się nie dziwię twojego zdania, zobacz coś lepszego;]

gdyby nie byla dobra aktorka to by nie grala w tylu filmach

youarenotalone18

Hej sorry,jeśłi dobrym filmem nazywamy film "Weronika..." jeśli dobrym kinem nazywamy klątwy itd i całą resztę bzdetnych horrorów... oraz komedii romantycznych,co więcej gdzie liczy się jak widac tylko naiwny wygląd oraz miny Pani gellar to sorry.Film Weronika... też skomentowałam jako kiepski,głównie właśnie ze względu na jej grę... Oraz samo kiepskie zrealizowanie problemu... No cóż Film Weronika,nie oszukujmy się ani nie jest "Lotem nad kukułczym gniazdem",ani też "przerwaną lekcja muzyki". Więc jeśli mówicie że ten film i ta aktorka jest dobra,to radzę zapoznać się z lepszym kinem i z lepszymi,o zgrozo nieporównywalnie,kreacjami aktorskimi jacka Nicholsona... czy też chociażby Angeliny w "Przerwanej ..." Więc może i na warunki aktorskie tej Pani w Weronice zagrała najlepiej jak umiała... w porównaniu z cała resztą infantylnych filmów w jakich grała z równie infantylną grą,,,, mnieniestety nie przekonała.... ;) Pozdrawiam.Po prostu radzę się zapoznać... z czymś więcej,aniżeli komercyjnym kinem amerykańskim tzw niskich lotów... a później pisać że Pani Gellar jest dobra aktorką bo gra w tylu filmach.Swojego czasu... Ich Troje było popularne i grali wszędzie,a niekoniecznie mozna powiedzieć,że to było cos dobrego:D Może kuriozalny przykłąd,ale tak mi naszło nam myśl.

fragile_87

dla mnie film "weronika.." jest bardzo dobry, a tym samym także jej gra. Jak napisałam wcześniej oglądałam wiele filmów z jej udziałem- nie mówię tylko o komediach romantycznych czy bajeczkach typu scooby-doo. I chyba nie uważnie czytałeś/łaś moją wcześniejszą wypowiedź, bo napisałam że "the grudge- klątwa" to największy gniot (nie dopisałam- że wszystkie części- może stąd twoja ocena), a nie dobre kino.. W moim mniemaniu ona jest dobrą aktorką, chociaż wiadomo są wybitniejsi od niej. Chociaż porównanie z kreacjami Jacka Nicholsona to trochę przesada, bo on gra w "troszkę" innego rodzaju filmach. Co do Angeliny to nie uważam jej za świetną aktorkę- co najmniej przeciętną. Ale to moja skromna opinia- mam nadzieję, że zaraz nie napisze ktoś nie cenzuralnych słów pod moim adresem z tego powodu (co jest zwyczajem na tym forum):)

youarenotalone18

Widać, że mało wiesz o kinie. Aktorów, którzy nic nie potrafią, a mimo to grają w filmach jest tak dużo, że aż szkoda gadać. Wiedziała gdzie i jak się zakręcić i tyle. Uważam, że jej gra zasługuje na 4/10, max 5/10 i mówię to po obejrzeniu prawie że całej jej filmografii. Jej najlepsza rola póki co to rola Kathryn w Szkole uwodzenia, od tego czasu nie rozwinęła się aktorsko ani na jotę.

Binula

wreszcie coś mądrego ktoś napisał;) Zgodzę się,że Jack Nicholson to troszkę inna bajka,ale chyba takich ludzi i takie kreacje należy doceniać? Odnośnie Jolie,zgadzam się,że nie jest to niewiadomo co,ale zagrała o wiele lepiej... w tego typu filmie,czy raczej w filmie o podobnej tematyce....niż wielbiona przez Ciebie Gellar, nie mówiąc już o Winonie Ryder... również tam grającej.Po prostu spróbuj porównać... z innymi ,a coś takiego jak "weronika..." i cała gellar wypadają w takim zestawieniu blado! I raczej traktuje się tego typu filmy jako... zapychacze czasu ;) W moim skromnym mniemaniu.

fragile_87

to nie chodzi o to, że wielbię gellar- gdyż tak jak pisałam wcześniej- są lepsi od niej. Jacka Nicholsona, wogóle aktorów - tak to ujmę- starszego pokolenia- trudno jest komuś pobić jeśli chodzi o grę. No ale np jolie nie uważam za dobrą aktorkę- po prostu jak dla mnie jej kreacje aktorskie kompletnie mnie nie przekonują. Wracając do gellar- bo w końcu to jej forum:) W mojej pierwszej wypowiedzi odniosłam się tylko do autora/ki tematu, który kompletnie "zrównał ją z błotem". Nie jest to aktorka na miarę Meryl Streep, Reese Witherspoon, Johnnego Deppa, Hopkinsa czy De Niro, no ale jest dobrą aktorką i jak dla mnie sprawdza się w każdej roli- nawet w najbardziej badziewnym filmie.. Jej główną wadą jest to, że tak naprawdę nie umie właściwie wybrać dobrej roli..

seline

Ja myślę, że jej główną wadą jest to, że nie ma kompletnie mimiki i nigdy nie skończyła szkoły aktorskiej. Są talenty, które i bez tego są świetne, ale Sarah potrzebowałaby warsztat, gdyż jego brak widać w każdym jej filmie.Jak dla mnie jest to aktorka do podziwiana, jeżeli widziało się naprawdę mało filmów, bądź ogląda się głównie amerykańskie superprodukcje. Wystarczy obejrzeć amitniejsze kino (np. kino europejskie- duńskie, angielskie, francuskie, hiszpańskie, itd.) i Sarah leży i kwiczy.

Binula

Dokładnie... Jest wiele aktorek młodego pokolenia ... które świetnie sobie radzą... Sarah gra raczej w produkcjach niżowych,komercyjnych,amerykanskich,typowo rozrywkowych.I nie trzeba jej porównywac z aktorami wybitnymi aby wypadła blado... bo z aktorkami równymi wiekiem ,grającymi w zupełnie innych produkcjach,zwłaszcza wspomnianych europejskich też wypada bardzo ,bardzo kiepsko.W ogóle odwagą byłoby ją porównywać.Radzę zapoznac się z innego rodzaju kinem... a się Pani przekona;) Z rolą bardziej złożoną,dynamiczną nigdy w życiu sobie nie poradzi. Kunsztu aktorskiego u niej nie widać... Aktorka drugiej kategorii i tyle.

fragile_87

owszem, zgadzam się, że jest wiele aktorek młodego pokolenia które grają bardzo dobrze- nawet bez szkoły aktorskiej (jej skończenie nie zawsze jest dla mnie wyznacznikiem wielkiego talentu..). Ja mówię o jej grze w produkcjach, w których zagrała- a oglądałam większość- , chociaż można by się przyczepić do niektórych rzeczy. Zresztą jak u każdego aktora/rki. A co do innych produkcji- nie oceniam jej tak, dlatego że nie oglądam niczego poza komercyjnymi filmami....... Wręcz przeciwnie, uważam że kino amerykańskie nie jest na bardzo wysokim poziomie- jeśli chodzi o prawdziwe dzieła. Owszem jest mnóstwo wspaniałych filmów, no ale w dzisiejszych czasach liczy się kino dla mas.. niestety.. A i tak uważam, że jednymi z najlepszych twórców filmów są Niemcy i Francuzi. To tyle mojego skromnego zdania, bo zaraz wyjdzie że jestem jakąś fanatyczką gellar..:) jak dla mnie to nie jest aktorka "z górnej półki", ale jak dla mnie nie można jej zarzucić że jest beznadziejna, nie umie grać i wogóle jest be.. jak to określił autor tematu. Pozdrawiam:)

seline

Tu nie chodzi o to, że skończona szkoła aktorska jest wyznacznikiem, ale w przypadku SMG brak tej szkoły ewidentnie widać. Nie ma wrodzonej intuicji do grania, a po jej grze widać, że się nie rozwija na warsztatach, w teatrze, myślę, że zakłada, iż gra tak długo, że już lepsza nie będzie. Czekałamna Weronikę, aby się przekonać czy jeszcze coś da się uratować i po tym filmie już wiem, że nawet jak nakręci jeszcze 20 filmów, będzie w nich wszystkich praktycznie taka sama.

Binula

Widziałam wszystkie odcinki Buffy i bałam się, że w Weronice zobaczę znowu Buffy, ale tak nie było. Nie wiem czego wy oczekujecie "ma ciągle taką samą mimikę"... to co ma, zrobić sobie operacje, żeby wyglądać inaczej? Poza tym w Weronice nie było aż tak dużo scen do zmiany wyrazu twarzy, skoro grała kobietę, która chce umrzeć. Dopiero pod koniec, jak odzyskiwała chęć życia, to mogła pozwolić sobie na bardziej energiczne gesty. I wydaje mi się, że dużo było "między wierszami", ale żeby to zauważyć trzeba by najpierw przeczytać książkę Coelho'a i właśnie to mi się trochę nie podobało, bo nie każdy widz musi być też znawcą książki.

A co do roli Buffy, to nie ma się do czego przyczepić. Nie zrozumie tego nikt kto nie widział całego serialu, tylko co piąty odcinek w TV. Po tym wszystkim co Buffy przechodziła to dziwię się, że w ogóle się jeszcze czasem uśmiechała.

No a poza tym wszystko zależy od gustu:)

montti

Wiesz tak się składa akurat,że i książkę przeczytałam i sądzę,że film to jeda wielka katastofa... w porównaniu do ksiązki.Nie,żebym wielbiła literaturę Coehlo ,ale książka sama w sobie nie jest zła,za to film totalny kicz,zwłaszcza dzięki Gellar! Więc się nie mądruj;P że wystarczy przeczytać ksiązkę i już jest się cwanym i oczytanym,akurat czytanie literatury coehlo nie jest tego wyznacznikiem:) więc polecam inną literaturę:D oraz trochę pokory!

fragile_87

Eee wcale nie o to mi chodziło, że po przeczytaniu książki jest się dużo mądrzejszym czy coś... Po prostu było w niej dużo rzeczy, które mi się podobało, a które zostały pominięte w filmie, a mogłyby coś ciekawego wnieść (chodzi o sam początek i ogólnie jej życie i spostrzeżenia gdy jeszcze nie była w zakładzie). I przecież zaznaczyłam, że nie każdy musi znać od razu książkę na której podstawie jest nakręcony film, więc nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Coelho nie jest jakimś moim ulubionym autorem.

youarenotalone18

g... prawda. takie masy kompletnie beznadziejnych aktorek grają w dziesiątkach filmów, a ty o tym nie wiesz? o.o

czasem jak aktorka jest jak drewno, ale za to olśniewa swoim pięknem, no to dobra, rozumiem czemu ją biorą... ale ta Gellar? Ani talentu, ani urody? Zupełnie nie rozumiem.

fragile_87

Ja uważam że jest dobrą aktorką. Ma talent. Oczywiście są od niej lepsze
ale Gellar nie jest wcale najgorsza.

Selenka115

Dajcie spokój... już z tą apoteozą tej marnej osoby... Bo naprawde źle się robi! nie ma sensu się spierać........ już.Każdy ma swoje zdanie i tak chyba pozostanie.

fragile_87

Mieszane odczucia - wprawdzie nigdy koncertowo nie zagrała, ale niekiedy jest w stanie przekonać mnie do swojej gry, tworząc wiarygodną postać, innym zaś razem razi sztucznością. W sumie więc nie zachwyca ale też i nie zniechęca. To co mnie cieszy to fakt, że rzeczywiście umie oddać emocje granej przez siebie postaci, a nie stoi jak kołek w miejscu strojąc dwie miny na krzyż - pod tym względem jest lepsza niż przereklamowana, nagrodzona w tym roku Oscarem Sandra Bullock, która za nic nie umie oddać emocji odczuwanych przez graną przez siebie postaci. Wprawdzie SMG czasami przesadza z tymi swoimi minami, ale wole takie zaangażowanie niż drewniane aktorstwo pokroju Bullock. :)

Picard

1. Z Sandrą Bullock się zgadzam, Oscar dla niej to kpina w żywe oczy.
2. Skoro twierdzisz, że SMG nie gra jedną (tudzież dwiema) minami - widziałeś/aś film "The Return"? Dla mnie to jej aktorski pogrzeb.

Binula

Cóż, nie widziałem wspomnianego przez Ciebie filmu, więc możliwe, że masz racje co do oceny kreacji SMG w rzeczonym obrazie, ale przecież są role lepsze i gorsze, prawda? Co natomiast z nią widziałem? Całą ,,Buffy", ,,Szkołę uwodzenia" , ,,Koszmar minionego lata", ,,Klątwa the grudge". Nie są to wprawdzie super ambitne pozycje, ale zagrała w nich nie najgorzej, tj. byłem w stanie uwierzyć, że jej postać jest smutna wtedy gdy SMG robi smutną minkę, że jej bohaterce jest wesoło gdy robi minkę wesołą, że jej postać jest zdumiona, zamyślona bądź przerażona wtedy gdy SMG okazuje, którąś z powyższych emocji - emocje ukazywane przez aktorkę były tożsame ze stanami emocjonalnymi granych przez nią postaci. Składała się na to mimika twarzy, intonacja głosu, język ciała, nawet zwężenie czy rozszerzenie oczu... Nieźle wychodzi jej np. granie osób niezrównoważonych psychicznie. Więc jakiś tam warsztat aktorski to ona ma - inna sprawa, że nie jest to warsztat na poziomie Oscara. Ale czy każda aktorka musi mieć umiejętności plasujące ją na tej najwyższej półce? Zwyczajnie nie chciał bym byśmy wpadali w pułapkę skrajności i stwierdzali, że każda przyzwoita aktorka to dno tylko dlatego, że nie jest drugą Blanchett, Hepburn czy - nawet - Kidman.