Tez bardzo lubię Seana :-)
Na filmwebie podają wszystkie filmy, też dokumentalne w jakich dany aktor zagrał w kolejności ich powstania. Myślę, że o kolejności decyduje czas wyprodukowania danego filmu, a nie premiery, bo ta może się opóżniać. A w których filmach występują błędy?

Przez krótki pobyt na forum zdążyłam zauważyć, że bardzo lubisz Seana :)
Ja też bardzo lubię ];p

Za grę aktorską daję mu 8 pkt, bo według mnie jest bardzo dobry, z tymże rzadko trafiają się jemu role wysunięte na pierwszy plan w dużych produkcjach... jednak zauważyłam, że nawet jak gra jakieś małe rólki, to ciekawie je sobie dobiera - w The Big Empty, np., nie za dużo go na ekranie widać, ale za to jego postać najbardziej zapada w pamięć - gra tam kowboja, na którego pojawienie się czekamy przez cały film.... lub inny - Equilibrium - jako Partridge - mała rola, ale wyrazista, dramatyczna, m.in. dzięki cytowanemu wierszowi He wishes for the cloths of heaven, Williama Butlera Yeatsa. Biorąc pod uwagę tematykę filmu, która wzorowana jest na orwellowskiej antyutopii, wiersz pasuje idealnie, a w momencie, gdy Bean zaczyna go czytać, ciary przechodzą po plecach. Ale do rzeczy...

W pytaniu chodziło mi bardziej o to, aby ktoś podał skąd ludzie biorą dane filmów ( to akurat, że data wyprodukowania się liczy, a nie data premiery w danym kraju, to jest oczywiste, w Polsce czasem czekamy rok na premierę lub dłużej - przynajmniej kiedyś tak było z niektórymi filmami, teraz nie wiem dokładnie ile na jaki film się czeka - już tak często nowości kinowych nie śledzę jak dawniej).
Ja zazwyczaj opieram sie na IMDB, ale widzę, że tutaj niektóre daty się w ogóle nie zgadzają... już mówię jakie: w filmach z Seanem to np:

Samson and Delilah ( imdb - 1985, filmweb - 1984)

Lorna Doone jest filmem, który występuje w IMDB przed The Field, a w filmwebie jest na odwrót - wygląda na to, jakby The Field powstało wcześniej od Lorna Doone, itp ( nie wspominając tego, że między Lorna Doone a The Field w IMDB jest informacja, że między tymi dwoma filmami powstały jeszcze trzy inne - Small Zones, Windprints i Wedded, a w Filmwebie wyglada na to, jakby od razu po The Field powstał Lorna Doone.

I w zasadzie teraz mogę powiedzieć - i tak dalej.. dalej...

Wiecie, możliwe, że się tylko czepiam, ale ja np. lubię wiedzieć który film danego aktora był jego pierwszym, a który dziesiątym, a jeśli różne źródła różnie podają, to się robi mały mętlik.

Podobnie z filmami dokumentalnymi - chyba lepiej by wyglądało info, w którym najpierw pokazane by były filmy, w których aktor faktycznie grał jakąś postać, a dopiero po nich wszystkich były ze dwie spacje i oddzielna kategoria - "wystąpił jako on sam", albo - pokazał się również w : ( i tu podawać filmy dokumentalne - jakieś wywiady, gale, itp.)

Info byłoby bardziej przejrzyste.

Możliwe jest też, że dalej nie mam racji w tym co piszę, ze względu na nieznajomość tematu edytowania info, więc jeśli się mylę, to mnie najzwyczajniej oświećcie ;p będę dźwięczna :)

Według mnie zasługuje na 10 punktów. Nie patrzę na rozmiar produkcji i rozreklamowanie filmu, ale sam sposób jego grania. Ale zgadzam się z Tobą w 100 procentach: nawet, gdy gra małą rolę, nie daje o sobie zapomnieć. Ma charyzmę i wielki talent.
Masz oczywiście rację również w tym, że lepiej by było gdyby filmy dokumentalne znajdowały się w innym miejscu, bo takie pomieszanie jednych z drugimi: fabularnych i dokumentów, wprowadza zamęt.
Niestety, nie wiem skąd błędy w datowaniu filmów na imdb i naszym filmwebie? Może umieść ten temat na forum ogólnym na filmwebie to więcej osób Twoje pytanie przeczyta i może ktoś będzie znał odpowiedż:
http://forum.filmweb.pl/

Dzięki, umieszczę :)

10 punktów mu na pewno nie dam, w zasadzie rzadko kto dostaje u mnie aż 8 punktów, od tego trzeba zacząć, wobec tego 8 punktów to u mnie już spore wyróżnienie, haha :)

10 punktów ma u mnie bardzo niewielu aktorów - biorąc pod uwagę grę De Niro ( oraz jego skłonność do poświęceń dla dobra filmu, czy wnikliwe studiowanie środowiska z którego ma wyrastać filmowa postać), a Beana - jednak widać spore różnice, prawda? Nie postawiłabym tych dwóch panów koło siebie na równym stopniu. Stąd 8 pkt.


Ważną kwestię tutaj poruszyłaś - zauważyłam, że większość ludzi na filmwebie daje punkty nie tyle za dobrze wykonaną pracę - nie ważne już czy aktorską, czy reżyserską, czy kompozytorską, czy po prostu za dobry film, a za popularność, za sympatię lub za wygląd. Dla mnie przede wszystkim powinno się oceniać umiejętności. Tymczasem zdecydowana większość różnego rodzaju plebiscytów jest tak na prawdę nie bitwą o wyłonienie tego najlepszego, czy najlepszej, a jest wykazem popularności.