tak jak w tytule ;P
za krótki....
................
.................
.................
Zależy jakie filmy lubisz... Mnie bardzo się podobała "Wyspa" z Seanem oraz "Nikomu ani słowa". W tym ostatnim filmie zagrał bardzo "czarny charakter": porwał dziecko, zabił człowieka(nie raz), kradł, szantażował.
W "Polu" go oszpecili, ale film był bardzo piękny.
W "Essex boys" zagrał prawdziwego bandziora.
"Silent Hill", "Plan lotu", "Życie za śmierć", "Ronin", "Scarlett", "Burzliwy poniedziałek" - te filmy z nim nie zrobiły na mnie wrażenia.
"Skarb narodów" bardzo mi się podobał. Film producenta "Piratów z Karaibów" - gwarantuje świetną zabawę. Szybka akcja i humor -polecam.
"GoldenEye" to mój ulubiony film o Bondzie, właściwie dlatego, że on tam zagrał "czarny charakter".
"Czas patriotów" - film sensacyjny. Harrison Ford kontra Sean Bean - trzeba obejrzeć :-).
W "Czarnym księciu" bardzo było go mało, ale film bardzo wzruszający. Warto obejrzeć.
"Rajd na tyły wroga" - interesujący film wojenny. Bean w głównej roli.
"Equilibrium" -przypomina odrobinę "Matrixa". Ale Seana nie ma tu za dużo.
"Caravaggio"- biografia malarza. Sean zagrał modela.
"Powiedz mi, że mnie kochasz" - zagrał wręcz obsesyjnie zakochanego faceta.
"Anna Karenina" - romantyczny film.
We "Władcy Pierścieni: Drużyna Pierścienia" był świetny. Moim zdaniem najlepiej zagrał z wszystkich aktorów w tej pierwszej części trylogii.
"Kiedy nadejdzie sobota" - według mnie - to najlepszy film z Seanem!
Wypożyczyłam sobie nikomu ani słowa i skarb narodów
Teraz lecę je oglądać na moim słodkim malutkim odtwarzaczu ;P
"Pole" nosił fajną beretkę x]
"Equilibrium", Matrix do niego nie może się równać. Seana mało, ale film piękny.
"Skarb Narodów" Ślicznie wygląda, ma ładną fryzurę i pięknie wyeksponowane oczy (które uwielbiam).
"Essexs Boys" nienawidzę tego filmu, nienawidzę tej jego roli.
"Plan Lotu" opanowany, zrównoważony, wyjątkowo uczciwy.
"Ronin" psychopata, który myśli że wie najlepiej. Trochę go tam upokorzyli.
"Scarlett" troszkę głupia śmierć.
"Burzliwy poniedziałek" osobiście trochę znudził mnie ten film.
"Goldeneye" ZA dużo Brosnana.
"Czas patriotów" nienawidzę Forda, ale Sean pokazał co potrafi.
"Rajd na tyły wroga" Tylko Sean xD
"Caravaggio" jeden z moich ulubionych malarzy. Sean baaaardzo młody.
"Anna Karenina" wzruszyłam się.
"Władca Pierścieni" najbardziej prawdziwa postać. Facet z krwi i kości, kocha i nienawidzi, przynajmniej wie, czego chce.
"Nikomu ani słowa" po prostu polecam.
"Sharpe" każda część warta obejrzenia.
"Wyspa" świetna muzyka, piękna zielone oczy na końcu filmu.
"Troja" nudne, nic się nie traci jak się nie obejrzy.
"Tom i Tomas" widziałam tylko końcówkę, ale wzruszyłam się.
Hmmm, co to ja polecam...
- Anna Karenina - film boski (oczywiście do arcydzieła Tołstoja nawet nie ma co go porównywać). No i Sophie Marceau... cudo:).
- Burzliwy poniedziałek - mnie urzekł. Szczególnie klimat.
- Pole - obowiązkowo. Film mało znany, a jaka perełka!
- Skarb narodów - ale to w sumie tylko dla kapitalnego wyglądu Sean'a.
- Scarlett - jak wyżej (ehh, XIX wiek...)
- WP - oczywista.