Nie znoszę aktorów z Disney Channel.
raczej biedne dzieci, których rodziców powinno się wsadzać za kratki za to co zrobili swoim pociechom :(
Wsadzić powinno się producentów, scenarzystów i reżyserów bo przecież to oni wymyślają i robią te seriale.
Oj przesadzacie.. -.- . Każdy próbuje spełnić swoje marzenia w jakikolwiek sposób. Dzięki Disneyowi mogła się 'wybić"i tak też się stało. Ale żeby dawać 1/10 tylko dlatego że ktoś grał w wytwórni Disenya to już totalna żenada.
Nie tylko, mam inne powody, ale no cóż... Ja nie zabraniam ci jej lubić. Mi nie przypadła don gustu, ale ty ją lubisz więc to szanuję i nie wyzywam cię. Ja nie zmienię zdania co do niej. Jeśli ją lubisz to możesz, jeśli nie to też. Jest mi to obojętne.
Nawet jeśli sześć,to wnioskuję ,że i ta mam większy rozum niż ty w całym swoim życiu,droga 13-latko.Niech zgadnę:pewnie się malujesz,ubierasz w szpilki mamy i udajesz dorosłą?Super,oby tak dalej,to przyszłość będzie na ciebie czekała w Koziej Wólce księżniczko.
a co nie mogę nosić szpilek??? Jeśli jedyny powód, że by nie nosić butów na obcasie to ty to daruj sobie
Możesz,ale to jest po prostu takie wydoroślanie się.Lepiej cieszyć się dzieciństwem,dorosłość to będzie większość życia
ciekawe, że twoim zdaniem porównanie do przedszkolaka nie jest dissem. toć sugerowanie młodego wieku (prym wiedzie tutaj 'gimnazjalista') jest jedną z najpopularniejszych form ośmieszania rozmówcy na filmwebie. niewiele ustępuje mu imputowanie nieznajomości pewnych, z reguły prostych słów. obydwa są argumentami z tzw. grupy ad personam i spokojnie można podciągnąć je pod kategorię 'dissu'.
+ meta-riposta to też riposta
nie wiedziałam o co dokładnie Ci chodziło w tym pierwszym poprzednim komentarzu, czy to bardziej była ironia czy na serio.. Tak tylko porównałam, bo takie odpowiedzi/argumenty to dają przeważnie dzieci, więc się wszystko zgadza.
Dobra nie kłóćmy się o jakieś głupoty, moja wina :D
"Konsument mówi iż to jest w modzie, rozmawia o wojnie na Wschodzie.
Mówił to co słyszał z radia i gazety, czy konsument to ty? Tak!
Im zależy byś ty był konsument, nie myślał i działał jak instrument
Bo konsument mówi że je aby jeść więc pomyśl czy jeszcze jeść"
Dobra, może warto podjąć dyskusję na poważnie, a nie trollować.
Mając młodsze rodzeństwo w wieku 8-10 lat zasmuca mnie co cieszy się wśród nich popularnością oraz co jest w ogóle puszczane dla młodzieży. Z poziomu opisu dystrybutora one może źle nie wyglądają, ale jak się zacznie oglądać to ma się wrażenie, że:
- grają tam przygłupy, począwszy od dziwnej mimiki po śmiechokaszel, przez dialogi prowadzone na poziomie... nierealnie durnym(być może też polski dubbing robi swoje),
- sposób lansowania postaci, czyli próba bycia "przebojowym" w stylu wiocha.pl: zrobić głupią minkę i mieć zaciesz, brakuje tylko dwóch palców i między nie język, notorycznie puszczane świnie swoim kolegom, przyjaciołom, rodzinie. Również notoryczne kłamanie, ww Gomez widziałem na DC w serialu o czarodziejach. Co innego gdy fabuła opiera się o podwójne życie, a co inne gloryfikowanie kłamstwa co robiła główna bohaterka.
Może już zdziadziałem, ale jednak ja mając tyle lat miałem do oglądania np McGyvera, który był wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży: pacyfista, rozwiązuje problemy za pomocą intelektu, pomaga innym itd a mimo to jest podane w formie akcji i oglądało się do końca żeby wiedzieć co tym razem wymyśli. Tak samo Team A czy Knight Rider. Tym serialom obecne DC nie umywa się pod żadnym względem: scenariuszowym, aktorskim czy w wykonaniu.
Racja.Jedyną pociechą jest to,że są jeszcze dzieci wychowywane na klasykach Disneya:np.Królewna Śnieżka,albo Kopciuszek.Moja siostra ma 9 lat.Lubi klasyki Disneya,ale za to nowoczesnch seriali -nie.I cieszy mnie to.Zwłaszcza,że mam osobę która wysłucha tego,że są filmy i seriale dobre i ambitne,oraz te płytkie.Ona to rozumie.Pękam z radości,gdy widzę ją słuchającą The Doors i grającą w ukochane gry mego dzieciństwa-Mad Tracks oraz Sims 2.To cieszy
Ciekawi mnie, czy w szkole jej to te przygłupie gówniary wytykają - chodzi mi o coś mniej więcej w stylu "jakiiii loooool, hannah montana jest najlepsza a nie jakis krol lew w ogole zal" - tak, z 12/13 latek przeszło to na te o 3/4 lata młodsze. :)
"- grają tam przygłupy, począwszy od dziwnej mimiki po śmiechokaszel, przez dialogi prowadzone na poziomie... nierealnie durnym(być może też polski dubbing robi swoje)," Czyli oglądasz z polskim dubbingiem fajnie że ośmielasz się nazywać kogoś kto tam gra "przygłupem" chociaż nie słyszałeś nawet jego kwestii ( coś takiego to zwykła bezczelność ). Oglądając film czy serial z dubbingiem można co najwyżej oceniać polską wersję filmu czy serialu jednak nie można oceniać gry aktorów którzy tam grają (przynajmniej nikt przy zdrowych zmysłach nie jest na tyle bezczelny żeby oceniać czyjąś grę aktorską nie słysząc oryginalnych dialogów) co najwyżej dubbingatorów którzy jeśli chodzi o wszystkie seriale czy filmy na DC są beznadziejni ponieważ nie potrafią nawet wyrażać emocji odpowiednich do danej sceny. Dla mnie oglądanie tych seriali z dubbingiem to to samo jak bym oglądał je na komputerze z wyłączoną oryginalną ścieżkę dźwiękową i słuchał tylko napisów czytanych przez kiepski lektor komputerowy (w obu przypadkach nie mogę znieść dźwięków które słyszę).
Nie no super McGyvera, Team A i Knight Ridera byś dzieciom puszczał a co potem może Rambo?
Chyba nie liczysz na to że DC będzie puszczać dzieciom seriale w których pokazane są przestępstwa, przemoc i zabójstwa?
Selena gra raczej w serialach młodzieżowych, dla dzieci to jest Myszka Miki itd. Czemu dawne seriale są lepsze to już wyjaśniłem, a porównanie do Rambo jest pudłem, bo nawet wstrzemięźliwa KRRiT daje tym serialom 12tkę, a Rambo ma 16tkę(przy czym pierwsza część jest tak naprawdę bardzo dobrym kinem z problematyką, której przeciętny nastolatek zwyczajnie nie pojmie, ale już nie ma co robić offtopa). Gwiezdne Wojny to też oczywiście wielka deprawacja, bo przecież strzelają, jest wojna, Ford leje imperialnych w mordę, potwory pożerają ludzi/kosmitów itd.
Co do przygłupów to pozwolę sprostować: postacie aktorów kreują się na przygłupów, nie mam pojęcia jacy są naprawdę.
Ponieważ nie oglądam regularnie DC, a tyle co moja siostra zechce(przez co nie tak mało jakbym chciał) to możliwe, że pomijam lepsze tytuły. Jednak te sztandarowe jak Czarodzieje z Waverly Place, Hanna Montannah czy Nie ma to jak hotel są serialowymi odpowiednikami Justina Biebera.
Nawet jeżeli pominąć dialogi(co jest względem estetycznym przede wszystkim i zgodzę się, że polskie dubbingi niestety wychodzą bardzo rzadko na dobrym poziomie i jeżeli już to animacje) to i tak absurdów nie brak: dzieciństwo spędzane w hotelach(czyżby inspiracja Paris Hilton? W końcu to jest niemal autorytet dla milionów Amerykanów), ww gloryfikowanie takich zachowań jak kłamanie(bo według scenarzystów prowadzenie podwójnego życia to jest zobowiązanie się do notorycznego kłamania), a co jak widzę poruszenie problemu to zaraz jest to zbywanie żartem sucharem co widziałem akurat w Czarodziejach gdzie chłopak(cholera wie jak ma na imię, rodzeństwo postaci granej przez Gomez) kłamał, rodzina namawiała do dalszego kłamania i w końcu stracił dziewczynę, rzecz jasna zrobiono z tego żarcik, bo jemu bardziej zależało na suchej jaszczurce podczas gdy problem lojalności wobec rodziny i ich sekretu do dziewczyny, w której się zakochał został zmiażdżony.
Podsumowując, zdania nie zmienię, wychowałem się na zupełnie innych produkcjach niż Ty i też mamy inny gust. Różnica polega na tym, że seriale z mojego dzieciństwa są lepsze fabularnie i realizacyjnie co akurat nie podlega dyskusji co powie ci każdy kto orientuje się w konstrukcji filmu, scenariusza itd. Mnie się edukować ciebie nie chce, bo też pisać musiałbym 3x więcej tekstu niż napisałem, polecam po prostu lektury w temacie.
Po pierwsze ja też w dzieciństwie oglądałem seriale takie jak McGyvera, Team A i Knight Ridera jednak nie oznacza to że uważam je za super seriale i nie wspominam tego co było kiedyś ponieważ w dzisiejszych czasach robi się moim zdaniem lepsze seriale (nie mówię oczywiście o serialach disneya bo te podobnie jak ty uważam za gorsze od McGyvera).
Po drugie widzę że mnie nie zrozumiałeś ja nie pisałem że ty źle oceniasz te filmy czy seriale chodziło mi o to żebyś nie oceniał gry aktorskiej jeśli oglądasz je z dubbingiem.
Po trzecie widziałem pierwszą część Rambo (tak jak i wszystkie inne jednak tylko pierwsza jest moim zdaniem w miarę przyzwoita) i wiem że jest w nim poruszona problematyka weteranów wojennych, tego co się dzieje z ich psychiką i tego jak są traktowani przez społeczeństwo.
Po czwarte pisząc o tym czy seriale takie jak McGyvera nadają się dla dzieci miałem namyśli dzieci w wieku powiedzmy 5-10 lat (lub jeszcze mniej) i chyba mi nie powiesz że takie seriale są dla nich jak znalazł. Nie mam nic przeciwko temu żeby oglądały je dzieci powiedzmy od 12 lat wzwyż.
A zatem oglądaliśmy mniej więcej te same seriale. :)
Ja mając 5 lat byłem w kinie na "Parku Jurajskim", a do 10-tego roku życia byłem zakochany w Terminatorze, RoboCopie, Obcym i Predatorze. Ciągnęło mnie do akcyjniaków i z pozycji bardziej dziecięcych oglądałem animowane serie o Batmanie, Spider-manie, Motomyszach z Marsa, także nie byłbym przekonany co do ich nieodpowiedniości, nawet jeżeli równoważyłem je Pełnymi chatami i Cudownymi Latami. Wśród chłopaków z podstawówki Schwarzenegger i Stallone to były prawdziwe gwiazdy.
Oczywiście nie proponuję żeby były one nadawane na kanale Disneya, o nie. Disney to w końcu marka bardziej familijne, spokojniejsza w tonie - widziałbym tam bardziej Pełną chatę, czy Cudowne lata.
Sama wychowałam się m.in na bajkach Disney'a, tkaich jak Pocahontas, które niosły prawdziwe przesłanie, były piękne, świetnie zrobione i przekazywały wiele wartości. Jednak wydaje mi się, że nie doceniacie dzieci.
Grupa wiekowa do jakiej adresowane są te seriale, to pewnie dzieciaki od 8-9 roku życia. Myślę, że one już same umieją rozróżnić dobro od zła i rozumieją też, że to serial, a nie rzeczywistość.
Poza tym oczywiście w żaden sposób nie można porównać walorów edukacyjnych starych bajek disney'a i seriali DC, ale myślę, że w tych drugich one także występują.
W 'Sonny with a Chance' główna bohaterka jest bardzo życzliwa, miła i uczynna, stara się pogodzić dwie skłócone ekipy konkurencyjnych programów, co może stanowić jakiś wzorzec zachowania dla dzieci. w WOWP kłamstwa Alex zawsze wychodzą na jaw, jeden z odcinków traktował nawet o bezinteresownym pomaganiu.
Filmy Disneya są filmami familijnymi, do obejrzenia przez dzieci z rodzicami po niedzielnym obiedzie. Mają być lekkie do przełknięcia i zrozumienia, w większości liczy się przyjaźń i bycie sobą dzięki temu dzieci mogą poznać dobre wartości. Faktycznie coraz częściej wkradają się tam postaci "negatywne" które niestety zamiast odrzucać nastolatki przyciągają je i czasem kończy się to dzieckiem w szpilkach mamy i szmince jak ktoś przytoczył wyżej. Kanał DC dopasował się do dzisiejszych wymogów kasowych i rzeczywiście dialogi są beznadziejne - nie jest to wina dubbingu bo w języku angielskim brzmią równie idiotycznie. Nie lubimy? Nie oglądamy, po co się męczyć i obniżać sobie iloraz inteligencji. No po co?
Haha, uśmiałam się ;D
W ogóle to dla mnie jest nie pojęte jak można nazwać kogoś aktorem za jeden denny serialik, który znają tylko dzieci do lat 13 ;|
właśnie te dzieci przyczyniły się do tego, jaką ma ocenę . Cóż, niektórzy podziwiają Kasię Cichopek... różne są choroby...
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
