Żeby zaraz nie było, że jestem jakąś beznadziejną fanką gwiazdeczek Disney Channel, że podniecam się na widok jakiegoś Efrona czy Jonasa i cały mój świat kręci się wokół jakiejś Lovato czy Cyrus. Ja wręcz nie znoszę tych wszystkich gwiazd DC, a od tych z High School Musical i Camp Rock chce mi się po prostu rzygać. Według mnie ta Miley Cyrus jest świrnięta i zachowuje się jak stara baba. Myśli, że jest jakaś dorosła czy co? A ta Lovato? Czy ona nie umie zamykać paszczy i musi szczerzyć tą swoją kwadratową mordę? Teraz zaatakują mnie fani DC, ale trudno. To wolny kraj i każdy może mieć swoje zdanie. Tak więc, jak mówiłam, nie znoszę gwiazd DC, oprócz Seleny, bo ją akurat uważam za dobrą aktorkę. Do niej po prostu nie mogę się przyczepić, bo jest spokojna i mało o niej w gazetach itd. Nie szaleje, nie imprezuje, nic. Jest po prostu "grzeczną dziewczynką". Jeśli chodzi o jej grę, to może i nie jest idealna, ale nie mogę się tu do niej przyczepić, bo jestem jej wdzięczna za świetnie odegrane role Alex i Mary, a zwłaszcza Carter :).