i na pewno nie polubię. choćby dlatego, że sama nie wie, czego tak naprawdę chce i w którą stronę ma pójść. Podkreślała, że jest przede wszystkim aktorką, ale pozazdrościła Miley Cyrus i zaczęła nagrywać ,,piosenki''. Podczepiła się pod ledwo widoczny blask swojej kumpelki Demi Lovato, i myśli, że jak będzie skrzeczeć do mikrofonu, zdobędzie więcej fanów. Mnie np. odstraszyła. Niektórzy chcieliby śpiewać, ale po prostu nie potrafią.
Zawsze jak patrzę na jej zdjęcia, mam wrażenie, jakby miała wypisane na czole: ,,jestem fałszywa i dwulicowa''. Taka niesympatyczna twarz.
Niech trzyma się tych całych ,,Czarodziei z Waverly Place'', kiepskiej parodii ,,Harry'ego Pottera'', bo to jedyne, do czego się nadaje. No i do ściskania się z Demi, fuj. Niech zrozumie, że jej przeznaczeniem nie jest bycie wielką gwiazdą. Na pewno nie na siłę.