Gość jest świetnym aktorem, bardzo lubię jego role. Natomiast jest w nim coś dziwnego i niepokojącego, tak jak by buzowało coś w środku jego osoby i czekało tylko na eksplozję. Otóż na planie FURY - naciął pociął swój policzek (prawy - widać na zdjęciach na necie), aby jeszcze bardziej urealnić film i swoją rolę. Ponadto wyrwał też (zdrowy!) ząb. W życiu przeszedł również leczenie z alkoholizmu, potem znów ten przedziwny i bardzo "disturbing" klip motywacyjny ("do it!), a dziś znów pojawiło się jakieś wideo na youtube, gdzie próbuje (nieudolnie) freestylować i rapować na jakiejś imprezce (zapewne zakrapianej?). Lubię go, ale cholera, trochę mi go szkoda, mimo wszystko.
Na pewno trudne dzieciństwo miało wpływ na jego psychikę,ale stara się walczyć ze swymi słabościami,choć nie zawsze mu wychodzi.Jest kontrowersyjny-fakt-ale to jego atut,za to go cenię,nie jest nudny.Aktor z niego wspaniały-emocjonalnie niezrównany-autentyczny w przekazywaniu granych emocji-moim zdaniem.