Sid ViciousI

John Simon Ritchie

9,2
4 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Sid Vicious

Dla mnie nie jest idolem.

użytkownik usunięty

Nie rozumiem tego gloryfikowania i robienia idola z Johna Ritchie alias Sid Vicious. Przede wszystkim nie potrafił na niczym grać, jego wkład w zespół ograniczał się do wygłupów na scenie i oryginalnego stylu ubierania się. Bardziej na uznanie zasługuje Glen Matlock oryginalny basista Pistolsów przecież to on nauczył grać Jonesa i Cookiego. Nie uważam Viciousa za idola.

Sid był narkomanem ale to całkiem inna sprawa. Każdemu muzykowi może się to zdarzyć ale prawda jest taka że sam się w to wciągnął, niestety czasem żal mi takich ludzi, którzy z powodu jednej dawki potrafią przekreślić swoją przyszłość. Nie potrzebnie związał się z tą dziwką Nancy.

Bez urazy ale takie jest moje zdanie, proszę o wyrozumiałość.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty

No dobra, to ja spróbuję odp. lub zdemetować to wszystko.
Twoje zdanie nr.1 : moja odp : Nie wiem co to jest gloryfikowanie.
2 : Jakoś jednak na gitarze grał, to się liczy ;) . A co do wygłupów na scenie i stylu, to to jest fajne. Ale wygłupem chyba nie było zastrzelenie iluśtam ludzi w Paryżu albo zadźganie Nancy, co nie??
3 : Glen Matlock?? No nie wiem.. Jones i Cookie?? Pff... masz trudny charakter, człowieku.
4 : A ja uważam. xP
5 : Taa, to inna sprawa, ale za to jaka ważna xP
6 : Może się zdażyć?? Taa, z końcówką zdania się zgodzę, ale z początkiem nie bardzo.
7 : Pff.... A wg mnie potrzebnie xP
8 : Jasne, myślę, że ja jestem wyrozumiała ;)
9 : Ja też cię pozdrawiam xP

jakto to on ich zabil i nie poszedl do wiezienia, przeceierz to bylo na wizji.

użytkownik usunięty

-->A co do wygłupów na scenie i stylu, to to jest fajne. Ale wygłupem chyba nie było zastrzelenie iluśtam ludzi w Paryżu albo zadźganie Nancy, co nie??

Robienie z siebie kompletnego kretyna nie jest fajne. Nawet jego przyjaciel Johnny Rotten stwierdził iż Vicious zaczął z czasem zachowywać się jak kretyn.

-->Glen Matlock?? No nie wiem.. Jones i Cookie?? Pff... masz trudny charakter, człowieku

Nie wiem o co ci chodzi, widać że jesteś fanką Viciousa i go bronisz. Najwyraźniej ty masz trudny charakter. Prawda jest taka, że gdyby Matlock nie nauczył ich grać i odstawialiby taką "szopkę" jak Vicious to nie byli by nic warci. Poza tym wszystkie największe kawałki min. "Anarchy" i "God Save..." są autorstwem Rottena i właśnie Matlocka.

użytkownik usunięty

Taaaak, ja doskonale wiem że mam trudny charakter :))) xD
Dzięki za komplemet ;]
A co do tego, że jestem fanką Sida, jak to ci się napisało.. cóż, mam prawo być na niego zła.
Taa, to na wizji z paryża widziałam na youtube, bo wiecie, ja nieżyłam jeszcze w 197*- którymś tam ;]
A to że był kretynem, to się skapłam po obejżeniu fragmentów 'Sid i Nancy' ;]

Ja także nie uważam Sida Viciousa za idola. Cenię Sex Pistols za wkład jaki wnieśli w przełamywanie barier społecznych i obyczajowych w latach 70-tych, ale bardziej Rottena niż Viciousa, ponieważ jak dla mnie Vicious wypromował się dzięki skandalom i przedwczesnej śmierci a nie osobowości czy talentowi. Idolem jest dla mnie Joe Strummer z The Clash, który z jednej strony był prawdziwym punkowcem, a z drugiej miał coś do powiedzenia w innej formie niż poprzez wykrzykiwanie pojedynczych słów do mikrofonu (polecam przesłuchanie genialnej piosenki London Calling oraz uważną lekturę tekstu). Tak więc podsumowując, cenię Viciousa jako symbol, ale nie jako człowieka czy artystę.

użytkownik usunięty
kajwa

Dla mnie smutne jest to, że zrobili z takiego Visiousa ikonę punk rocka a jego wkład w muzykę był równy niemalże zeru. Dzieci, które uważają, że lubią i kochają punk rocka na pytanie o wspaniałych muzykach jako pewniaka wśród najlepszych muzyków wymieniają Viciousa. To powoduje u mnie istne ataki śmiechu. Vicious umiał tylko "wyglądać" na zdjęciach, nie umiał na niczym grać i nie traktować niczego poważnie kiedy jego wisiało na włosku.

prawda jest taka, że gdyby nie umarł tak młodo, to nikt by go teraz nie wychwalał pod niebiosa. wiedza jego fanek (bo raczej nie fanów..) o jego osobie ogranicza się do tego że był przystojny (bo i ja nie zaprzeczę:P), ''grał'' na basie (bo kto by sie tam przejmował tym, że jego bas na koncertach był praktycznie wciąż odłączony), no i był złym chłopcem nie? a dziewczęta kochają drani:P ale mało która chyba zdaje sobie sprawę z tego jakim był frajerem tak na prawdę. a wiem co mówię, bo też na początku mojej przygody z Sex Pistols jarałam się Sidem, ale wystarczyło trochę poczytać o zespole i obejrzeć ''Wściekłość i brud'' by zmienić zdanie:P całuję i ściskam :]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones