Mi się bardzo podoba może dlatego , że w tej książce odnalazłam siebie ? Sama kocham malowac . :) Uwielbiam Edgara :D

książka świetna, choć to nie to, co dawniej ;p

brakuje w niej tego akcentu, ostatecznego zarysowania kropki nad 'i, ale i tak można dać się jej ponieść.

Ja uważam że jest świetna!
Mam do niej wielki sentyment, bo to od niej zaczęła się moja przygoda z powieściami Kinga:D

Świetne to było Lśnienie,a to czytam siłą rzeczy,i z szacunku do książek , ogólnie d.... Nie urywa , momentami niezła "malownicza"

mi też się podobała, była pierwszą książką jaką przeczytałam z dzieł King'a, jednak uważam że dopiero pod koniec akcja się rozkręca i warto dotrwać ;]]

Moja druga książka Kinga, ale i tak uważam ją za geniusz, chociaż dopiero zabieram się za resztę więc zobaczymy :)

Ręka mistrza to moja chyba z 30 z kolei Jego książka. Ale uważam, że jest świetna.
Może nie to co w Miasteczku Salem czy w Lśnieniu, ale jednak...
Nie potrafiłam przestać czytać. :P
Musieli mnie siłą odciągać od niej, żebym coś zjadła.
xD
Ale świetna. Ma klimat i można wyobrazić sobie wszystko co opisuje King. Nawet można odczuć uczucia jakie chce nam przekazać...
Według mnie, jedna z lepszych powieści Kinga ^^

Daje 9/10 :P

Dla mnie to wielki powrót po upadku i niezmiernie się z tego cieszę:D
Oczywiście najlepsze, jak dla mnie ciągle są klasyki, książki pisane na narkotykowym odlocie w sumie też w porządku (np. Cujo - chociaż sam King, jak pisze, nie pamięta zbytnio okoliczności jej tworzenia;)) Mam w domu wszystkie jego książki (kupa kasy, ale czego się nie robi z miłości), ale książki pisane w oryginale - po angielsku to po prostu arcydzieła! Night Shift - najlepsza, świetnie się wyczuwa styl mistrza, przekład to już niestety nie to samo. Dla anglojęzycznych polecam!!!! Dla tych mniej - macie motywację do nauki:P

Książka jest GENIALNA. Nic dodać, nic ująć.

Powiem tak-wszystkie książki Kinga są świetne;)Każdą z nich "łyka" się jednym tchem;) "Ręka Mistrza" również nie stanowi wyjątku.Nie potrafię powiedzieć dlaczego,ale bardzo podobała mi się powieść "Rose Madder" oraz "Pokochała Toma Gordona" Dla mnie są po prostu magiczne;)

Ręka Mistrza jest świetna! Czyta się jednym tchem, co prawda akcja rozkręca się w 3/4 książki, ale wcześniej jest to... hm.. napięcie?

10/10 :)

Ciekawa, przyjemnie i szybko się czyta ;)

Mi się bardzo podobała bo sama maluje. Lektura zainspirowała mnie do stworzenia nowego obrazu :D

Ksiazka nawet niezla. W koncu po kilku kiepskich pozycjach King stworzyl cos na miare dawniejszych powieści. Co prawda nie jest to 'Lsnienie', czy 'Bastion', ale ma swoje plusy. Ciekawe postacie, szczegolnie Wireman i Edgar. Dobre byly tez te 'przedrozdzialy', bodajze 'Jak powstaje obraz'. Sam motyw z malowaniem tez ciekawy i co najwazniejsze 'Reka Mistrza' potrafila choc troche nastraszyc. Glownie mi chodzi o te sceny z blizniaczkami :D. Tak ogolnie to 7/10

Gdy sięgałam po ta ksiązke zauwazylam na niej napis : najbardziej przerażająca powieść S.Kinga... przeczytałam... i powiem tak.. nie ma sie czego w niej bać.. czytałam ja raczej jak zwykła powieść nie horror i lekko przekolorowana ;)
ale przyjemna w czytaniu ;]

Jak dla mnie to jest akurat najlepsza z przeczytanych przeze mnie książek Kinga. Rewelacyjna

Czy ktoś mógłby napisać mi streszczenie zakończenia? Audiobook skończył się na tym, że odsłuchuja wiadomość od policji, po czym Edgar żegna się z przyjaciółmi i idzie samotnie do swego domu.

Książka dla cierpliwych. 2/3 to bardziej powieść psychologiczna. Dopiero po śmierci Elizabeth książka działa jak przystało na powieść grozy. Mimo to jest rewelacyjna, a przynajmniej dla mnie.

Nie rozumiem aż takich zachwytów.
O ile zgodzę się, że King świetnie kreuje bohaterów i lokacje, ale sam suspens i budowanie emocji tutaj leżało i kwiczało. Za nic w świecie nie potrafiłem się wciągnąć w historię. Była to książka, w której przeczytasz jeden rozdział i odkładasz ją na bok.
Nie było to oczywiście jakieś totalne dno, ale moim zdaniem im dalej w las z książkami Kinga tym gorzej. Napisał kupe tych powieści, a tak naprawdę tylko kilka godnych specjalnej uwagi.
O wiele bardziej cenię sobie Ketchuma, który w przeciwieństwie do Stephena wie co to jest suspens. :)

Uwielbiam ją 10/10