Ze Stephenem Kingiem
rozmawia Jill Owens dla Powells.com
Racjonalna część mojego umysłu nie wierzy w Boga, ale emocjonalna, jak najbardziej. Mam powody, aby odczuwać to w ten sposób. Nie chodzę do kościoła, ponieważ uważam, że zorganizowana religia jest niebezpieczna - a zatem omijam kościoły. Ale wiara, Bóg, tego typu sprawy... Postawmy sprawę w ten sposób: jeden z wielkich filozofów stwierdził, że jeżeli nie wierzysz, a po śmierci okaże się, że Bóg istnieje, to po drugiej stronie czeka cię największe zaskoczenie na świecie. Jeżeli wierzysz, a po śmierci okaże się, że Boga nie ma, to i tak nic nie straciłeś.
źródło stephenking.pl
No to King moze sie zdziwic ponieważ czytając pismo sw. dochodzę do wniosku, ze hmm ci co nie wieza Boga nie spotkają będzie wieczna nicość (piekło?), a ci co wierza i oddają temu wiarę (np uczestnicząc w sakramentach) mają szanse go spotkać - przynajmniej tak to rozumuje. :)