Stephen KingI

Stephen Edwin King

8,4
5 988 ocen materiałów do scenariusza
powrót do forum osoby Stephen King

Nie pojmuję fenomenu tego pisarza. Dałem się nabrać na tą całą jego pseudo wybitność. Dla mnie ten cały Król, to przereklamowany rzemieślnik, wydający hurtowo książki i jedna na 10 może jest znośna. Zrobiono z niego produkt, a ludzie naiwnie widzą w jego książkach jakieś genialne literackie dzieła, których w ogóle nie ma. Nie czytałem wszystkich jego powieści, powiem, że nawet mniej niż więcej, ale Carry, Miasteczka Salem nie zdołałem przeczytać do końca mimo kilku prób. Przeczytałem natomiast Talizman, Cmentarz Zwieżąt, Christine i podobno wspaniałe, genialne i niepowtarzalne „TO”. Przepraszam bardzo ale każda jego książka, którą czytałem albo próbowałem przeczytać jest tak niesamowicie męcząca, nudna, że człowiekowi oczy same się zamykają. Jego pedantyczne i aż do zrzygania opisy są kompletną porażką. Opisze na 7 stron jak to ktoś potyka się o kamień… opisując kamień na stronę, opisując lot kolegi przewracającego się o ten kamień na dwie kolejne, opisując przez kolejne dwie co sobie ta osoba nagle przypomniała padając na ziemie, po czym opisując na jeszcze dwie, że spadając pierdnęła i bąk śmierdział jak to i tamto, brudząc sobie koszulę taką a taką, którą dostał od tej a tej osoby, która wyglądała tak a tak. Jego opisy w ogóle nie poruszają fabuły do przodu a zajmują najczęściej 70% książki. A fabuła jest zazwyczaj idiotyczna i pozbawiona jakiegokolwiek racjonalnego wyjaśnienia. W Cmentarzu Zwieżąt pisał „To miejsce ma moc”. Faktyczne bardzo ambitne, albo „Kierowca ciężarówki nagle poczuł, że coś zmusza go do naciśnięcia pedału gazu”… „TO” miało potencjał ale zaczął kombinować z mumiami, wilkołakami, trędowatymi no i oczywiście idiotycznymi opisami, zamiast rozbudować się z klownem. Generalnie mówiąc spier*** sprawę. Obiecałem sobie, że przeczytam jeszcze parę jego tych WIELKICH książek na podstawie których stworzono wybitne filmy, tak dla zasady, ale nie sądzę aby zrobiły na mnie wrażenie. Generalnie facet opanował do perfekcji owijanie w bawełnę co dla wielu jak widać jest oznaką geniuszu. Dla mnie zwykły pisarzyna, z którego zrobili maszynkę do zarabiania pieniędzy.

Szajba

Nikt Cię nie zmusza do czytania jego dzieł skoro nie lubisz to wróć do komiksów i harlequinów...

simonetti

No i kolejny bałwan na filmwebie. Wole poczytać dzieła prawdziwego mistrza np. Philipa K. Dicka. Ty pewnie nawet nie słyszałeś o kimś takim jak on.

Szajba

Bałwan to cię zrobił... Tak się składa, że przeczytałem około 80% twórczości Kinga ale po Dicka też czasami sięgam... jak ci coś nie pasuje to nie czytaj ale nie wylewaj swoich żali bo każdy lubi coś innego.

simonetti

Nie no a ja myślałem, że taka błazenada jak „… to cie robił” wyszła z mody dawno temu i to z racji swojego idiotyzmu zawartego samego w sobie. Widać się pomyliłem lub trafił się jakiś wyjątek, co nadal myśli, że jest fajny i dokopie każdemu tak, że ten się nie podniesie jak tylko rzuci takim tandetnym tekstem.

Tak się składa geniuszu, że to jest forum a na forum pisze się pozytywy jak i negatywy danego filmu, książki czy artysty a w tym Pana Stephena Kinga. Jak nie umiesz przyjąć z pokorą to, że dla kogoś King może być pisarzyną to masz problem ty a nie ja(aż boli, że takie oczywiste sprawy trzeba, co niektórym tłumaczyć).

To, że przeczytałeś 80% jego książek, co ma niby znaczyć?? Co z tego?? Wnioskuje, że go lubisz i że doceniasz jego twórczość. Sięgasz pod Dicka?? Wspaniale. Coś jeszcze czytasz?? Zakładam, że tak. Szkoda tylko jednego. Twojego wzroku i twojego czasu, bo absolutnie nie wyciągasz z literatury, żadnych wniosków. Żadnych! W książkach Kinga pojawiają się przesłania, ale jak widać ty ich nie podłapałeś. Nie wyciągasz mądrości, która jest bardzo często zawarta w literaturze. Pokazałeś to bardzo pięknie swoimi odpowiedziami. Zamiast pisać mi, że przeczytałeś 80% jego książek, co mnie właściwie mało interesuje i co jest w sumie jest bez znaczenia, mógłbyś mi podrzucić paroma kontrargumentami, które by uzasadniły jego wielkość, wybitność itp., itd. Ale jak widać, wolisz rzucać tandetą na poziomie przedszkolaka „wracaj do komiksów” „wracaj do harlequinów”, „wracam do pokemonów”

Pozdrawiam.

Szajba

pokemon to cie robił : D

Szajba

Jak ja nie lubię takich "psychoanalityków" jak Ty. Wprost nienawidzę pseudointelektualnych wywodów na temat czyichś możliwości intelektualnych czy obrazu umysłu opartych na kilku zdaniach napisanych przez "ofiarę". Aż dziw, że nie podałeś Proust'a czy Joyce' a jako przedstawicieli Twojego gustu. Co do argumentów przemawiających za marnością dzieł Kinga to widzę tylko jeden. Długie i dokładne opisy. Pewnie "Nad Niemnem" jest dla Ciebie kompletnym dnem dna... Nie popisałeś się jeżeli chodzi o argumentację własnego zdania.

LordRahl

Pokornie przyjmuję naganę.

simonetti

"jak ci coś nie pasuje to nie czytaj ale nie wylewaj swoich żali bo każdy lubi coś innego."

Niezłą hipokryzją się wykazałeś, a kto post wcześniej napisał by osoba co nie lubi twórczości Kinga wrociła do komiksów czy harlequinnów?

simonetti

Nazywanie wszystkich książek Kinga "dziełami" to daleko idące nadużycie. Literaturą na naprawdę wysokim poziomie są z pewnością "Lśnienie", "Misery", czy choćby "Christine", ale już np. " Miasteczko Salem" i "Bastion" to z mojego punktu widzenia pozycje bardziej niż przeciętne. Co nie zmienia faktu, że przy takich pisarzach jak Masterton, czy F. Paul Wilson jest on niewątpliwie literackim gigantem, który jednak coraz częściej musi ustępować pola swoim potencjalnym następcom, ale to już chyba kwestia wieku i artystycznego zużycia/wypalenia.

taomoguei

Ja to wolę tego Mastretona, czy Wilsona. W ich książkach przynajmniej się coś dzieje.

simonetti

Może nie lubi się męczyć przy opisach na 800 stron.

Szajba

To prawda, że u Kinga mamy wiele szczegółowych opisów, bez których mogłoby się spokojnie obejść. Ale właśnie to stopniowe budowanie klimatu za pomocą opisów i z pozoru nieistotnych wydarzeń jest jego znakiem firmowym. Pewnie, że nie wszystkim musi się to podobać. W literaturze można swobodnie wybierać i każdy ma możliwość czytania tego, co lubi. Dla mnie ta rozwlekłość pisania ma swój urok i między innymi za to lubię tego pisarza. A jeśli nie podoba Ci się to "lanie wody", to polecam powieści, które napisał pod pseudonimem Richard Bachman, zwłaszcza "Uciekinier", "Wielki Marsz" i "Chudszy".

Poza tym nikt zdrowy na umyśle nie twierdzi, że King to twórca genialnych, wiekopomnych dzieł, które zmieniają życie. King pisze książki, których głównym celem jest dostarczenie rozrywki. A jeśli przy okazji dają czasami do myślenia, to tym lepiej.

Gelad

"Poza tym nikt zdrowy na umyśle nie twierdzi, że King to twórca genialnych, wiekopomnych dzieł, które zmieniają życie"
No cóż. prawda, ale to można stwierdzić dopiero po przeczytaniu jego książek. Natomiast promocja jego osoby, jego nazwisko jest tak silnie wypromowane, że można tak o nim myśleć.

Szajba

Szczerze, też nie rozumiem, co ludzie widzą w jego twórczości. Sięgałem po kilka jego książek i niestety jedyną dobrą jego książką jest tylko i wyłącznie Wielki Marsz. TO próbowałem przeczytać dwukrotnie, ale niestety - jeżeli akcja ma się rozkręcić na kilkusetktórejś stronie, to dziękuję. Cujo odstawiłem po około 150 stronach. Właśnie kilka minut temu skończyłem Komórkę, ale nie ma szału, choć jak na niego to jest dobra książka, przynajmniej coś się dzieje, ale kulawe zakończenie. Czytałem też Oczy Smoka, ale po połowie musiałem odstawić. Przeczytałem Rok wilkołaka, ale to była bardziej makabreska dla dzieciaków. King jest mocno przereklamowany. Osobiście uważam, że Koontz, tak często porównywany z Kingiem i będący jego głównym konkurentem, jest o wiele lepszym pisarzem, mogę polecić takie jego tytuły jak choćby ,,Fałszywa pamięć", ,,Złe miejsce'', ,,Odd Thomas", ,,Grom", ,,Głos nocy", ,,W okowach lodu" czy ,,Frankenstein: Syn marnotrawny i Miasto nocy". Koontz tworzy postacie o wiele bardziej ciekawsze i realistyczne, przeczytałem już 44 jego książki, zdecydowanie polecam wymienione tytuły. Pozdrawiam.

Luukasz

O gustach się nie dyskutuje. Dla mnie King to pisarz nr 1 i nie tylko dla mnie. Ty go nie lubisz, ok.. Nikt cię nie zmusza do czytania, ale nie obrażaj fanów twórczości Kinga.

Oleksandra_94

Ale ja nikogo nie obrażam. Dla Ciebie King to nr 1 i ok. Nic do tego nie mam. Zwroty "co ludzie widzą w jego twórczości", czy "makabreska dla dzieciaków" nie obrażają nikogo, tylko 1 - wyrażam swoje zdziwienie, 2 - odbiór książki. Pozdrawiam:) I szczerze polecam książki Koontza o których pisałem w poście powyżej. Hej!:)

Luukasz

Nie interesowałem się dotychczas Koontz'em, ale dziękuję, że podsunęłeś pare tytułów, tylko skończę "Rose Madder" Kinga i biorę się za Koontza.

Odnosząc sie do tematu, nie każdemu musi pasować styl z jakim pisze King, jednym się podoba, innym nie. Niemniej uważam, że pan King stworzył wiele dobrych książek z ciekawą fabułą i wprowadzeniem budującym napięcie. Ma taki styl, a uważaniem, że nie jest wybitnym pisarzem jest głęboko przesadzone.

Pozdrawiam.

Szajba

Jesli jeszcze nieczytałeś,to polecam ci "Bezsenność',raczej niepowinienes być zawiedziony.Powieść jest bardzo dobra a mało kto o niej mówi,rzucajac zazwyczaj te klasyki.Z tego co pamietam akcja jest tam wartka i maksymalnie wciaga(czytasz na jednym oddechu).

Berith7777

Dziękuje, jak będę mieć możliwość to chętnie przejrzę.

Szajba

Dopiero zaczynam przygodę z twórczością pana Kinga, przeczytałam "Miasteczko Salem" i zbiorek "Czwarta po Północy", a zaraz zabieram się za "Lśnienie". Jak dotąd jestem zadowolona z lektury jego książek. Muszę przyznać, że rzeczywiście nie uważam go za wybitnego, ale po prostu dobrego pisarza. Ani razu nie wystraszyłam się ani nie miałam potem tzw. "schizy", gdy zobaczyłam np. psa, kapelusz czy aparat fotograficzny, mimo to fabuły opowiadań były ciekawe i naprawdę dobrze się je czytało. Może opisy bywały przydługie, lecz całość dawała dobry efekt. Myślę, że fenomen tego autora, choć może trochę przesadzony, nie wziął się znikąd. Być może właśnie dlatego spodziewałeś się cudów, a ich nie otrzymałeś.

Szajba

Podzielam twoje zdanie. Ha nawet w tytule mamy to prawie to samo (nie patrząc na twój temat).

Szajba

Rzeczywiście, na Nobla to on nie zasługuje, ale nie jest tak złym pisarzem, jak sądzisz. Po prostu jego styl trzeba lubić. Jedni kochają 7-stronicowe opisy upadku o kamień,a inni nie :)

Szajba

Zgadzam się z tobą , że jest on mistrzem ale lania wody. Zaczynałem czytać wiele jego książek, ale często się zdarzało że po przeczytaniu połowy dawałem sobie z nimi spokój. Dla mnie jest on pisarzem słabym i w ogóle nie rozumiem jego fenomenu. Jedyną jego książką jaka jest godna polecenia to "Christine" - ta książka jest fenomenalna przez duże F, ale reszta jego utworów DNO.

bravewarrior

Czasem takie "wodolejstwo" tworzy narrację w wielu perspektyw, co daje końcowo niesamowicie spójny efekt. Zgadzam się, że czasem jest mozolnie, ale w "Pod kopułą" wyszło fenomenalnie. To jak dla mnie najlepsza książka Kinga.

Szajba

Ja wyjaśnię, w czym leży jego fenomen. Stephen King NIE JEST osobą, która poświęciła się horrorom. To bardziej pisarz lubujący się w... egzystencjalnym fantasy. To jest jego działka, w której jest mistrzem niezrównanym. A że czasami sięga po elementy horroru? Tylko czasami i z podporządkowaniem ich swojej własnej koncepcji, która jak dotąd często się komercyjnie sprawdza.

Społeczeństwo, mówiąc brzydko, podnieciło się jego raptem kilkoma horrorami i bezmyślnie wypromowało go na króla horroru, a tak naprawdę to zupełnie inna liga (nieważne, czy się komuś podobająca, czy nie). Teraz zaś rodzi to nieporozumienia.

Szajba

Przeczytałam jak na razie 4 książki Kinga - "Zieloną milę", "Sklepik z marzeniami", "Carrie" i "Christine". Już wcześniej słyszałam wypowiedzi o wodolejstwie tego autora. No, i tak szukałam tych masakrycznie długich opisów, szukałam, no, i przykro mi, ale nie znalazłam, a jestem wyczulona na przymulające opisy o niczym, bo ich po prostu nie trawię. Jeśli chcesz zobaczyć prawdziwie nudne opisy, to przyjrzyj się prozie naszego Noblisty - Sienkiewicza. King pisze długie książki, rozkręca się powoli, to prawda. Ale dzięki temu, powstaje z nich coś lepszego niż zwykły bzdurny horror. I ja to absolutnie kupuję, King ma klasę, jakiej brakuje wielu pisarzom. A te wszystkie wstawki Kinga coś wnoszą - dzięki nim poznajemy lepiej bohaterów, miejsce akcji, ich wcześniejszą historię i zwyczaje, budujemy sobie lepszy obraz. Wybacz, ale 7-stronowych opisów potykania się o kamień nie znalazłam, nie wiem, może akurat nie trafiłam, ale ja myślę, że po prostu przesadzasz lub wolisz pozycje, w których opisy są ograniczone do minimum i to jest w porządku, w końcu każdy ma inny gust, a wszelkie fora są po to, aby o tym dyskutować ;)

Szajba

Ostatnio przeczytałem "Doktor sen" i bardzo mi się spodobała, a książka "Lśnienie" jest lepsza od filmu, ogólnie nie widziałem jeszcze dobrze nakręconego filmu na podstawie książek Kinga :). Nie musi ci się podobać jego styl ani nie musisz czytać jego książek :) to że jest uznawany za wielkiego pisarza i każda wydana przez niego książka jest zaraz uznawana a coś zjawiskowego to tylko dla reklamy i dobrej sprzedaży nic poza, ale fakt dla mnie super pisarz. Książka "Pod kopułą" rewelacja, lubię jak opisuje postacie i ich krótkie historie z życia. Gdzieś kiedyś przeczytałem książkę Matthew Reilly "Stacja lodowa" , świetna sensacja bez zbędnych opisów, czysta akcja, polecam :D.

użytkownik usunięty
Szajba

King to taki nudny gościu, który pisze totalnie niestraszne książki- czyli nie spełniają swojej fundamentalnej funkcji.

Chociaż są sympatyczne -głównie pod względem relacji między postaciami i kreacjami samych postaci właśnie, ale na płaszczyźnie samego horroru więcej mają wspólnego w większości przypadków z nudą, niż czymś strasznym.

Szajba

Dużo w tym racji. Osobiście nie uważam Kinga za pisarza wszechczasów, ale jest dość dobry, tyle, że bardzo nierówny. Ma w swoim dorobku znakomite powieści jak Lśnienie, Salem, czy, bardzo mało znany wydany pod pseudonimem Richard Bachman, Wielki marsz. To oczywiście tylko przykłady. Dobry pisarz i na pewno klasyk popularnej literatury grozy.

Szajba

Moim zdaniem ten pisarz jest wybitny dlatego, że każda jego książka, którą czytam, wciąga mnie maksymalnie i nie mogę się od niej oderwać, a jak już to zrobię, to nie potrafię przestać myśleć o tym, co się wydarzyło, albo co się dalej wydarzy. No, może poza "Misery", ale to wyjątek potwierdzający regułę :) Moim zdaniem King ma bardzo oryginalne pomysły i bardzo dobry styl, do tego pisze w sposób ujmujący. Mój ulubiony autor. A te opisy, tak jak mówisz, o tym potknięciu czy ubrudzeniu koszuli są dla mnie niezwykle ludzkie, naturalne i wprowadzają taki nastrój, że zdajesz sobie sprawę, że bohaterowie powieści (czy to biznesmani, czy nauczyciele, czy zwyczajni robotnicy, czy bezdomni) są normalnymi osobami, takimi jak my, którym też się zdarza jakaś gafa, ubrudzenie czegoś- że nie są idealnymi maszynami, tak jak w niektórych książkach kreują ich pisarze.
Rozumiem, że Tobie może się on nie podobać, ale wydaje mi się, że Twoja wypowiedź przesycona jest straszną nienawiścią, tak jakbyś mu zazdrościł dorobku i pieniędzy :) Wiem, że King ma wielu zwolenników, ale i wielu przeciwników. Sama należę do jego fanek, natomiast moja przyjaciółka- wręcz przeciwnie.

Szajba

Być może King nie jest po prostu dla Ciebie. Zgadzam się jednak z tym, że stał się on produktem, który hurtowo wydaje książki, a niestety większość ostatnich jego dzieł jest po prostu przeciętna. Drugim takim przykładem gdzie ilość nie idzie z jakością jest James Patterson, kiedyś mój ulubiony autor kryminałów.

Szajba

To ze rzemieslnik to sie zgadza. Przereklamowany? Hmm..sam sobie tytulu mistrza grozy nie dal, a dostal go od czytelnikow na calym swiecie. Gdybys przejzal biografie/tworczosc Kinga, to wiedzialbys ze on sam ma sie za rzemieslnika...taka droge wybral, wydaje czesto bo ciagle pisze, kocha to, a faktem jest ze wydawcy wydadza mu wszystko.

Nie wiem ile obecnie ksiazek (razem ze zbiorami opowiadan, paroma nie-beletrystyvznymi) obejmuje jego dorobek, ale chyba ponad 70. Na polski przetlumaczono wiekszosc. Ja sam przeczytalem ok.35-40 jego powiesci. Wsrod nich i KoloradoKid (bardziej opowiadanie 100stron) i Bastion (1200stron). Osobiscie "TO" uwazam za najslabsza jego powiesc. A przynajmniej przeklad ktory czytalem byl nie do zniesienia.

Jak juz wspominalem King wybral swiadomie droge rzemieslnika, gdyby tego nie zrobil i chcial byc "artysta" dzis na koncie mialby 10powiesci i albo bylyby wybitne, a on sam wymieniany wsrod przyszlych noblistostow , albo bylby nikomu nieznanym podrzednym pisarzyna horrorow probujacym byc kims wiecej. Wystarczy przeczytac Rolanda - pierwsza wersje , nie te poprawiona zeby zobaczyc jak jego styl sie wtedy chcial zmienic, lecz nie zmienil. Tak na koniec dodam ze z Kinga sie troche wyrasta, ale pare ksiazek jest naprawde dobra rozrywka :-)

RealKalps

Dodam jeszcze ze krytykowanie u Kinga - rozleglych opisow i tego jak, czasmi, powoli rozkreca sie akcja jest strasznie niedorzeczne. Opisy opisa nierowne! W jednej z moich ulubionych powiesci Kinga "Bezsennosc" az chcialem by akcja sie NIE rozkrecila! Watek obyczajowy, czy powiedzmy kryminalny, cala aura, atmosfera miasteczka Derry i codzienne problemy glownego bohatera tak mnie wciagnely ze chcialem tam zagoscic dluzej (a powiesc prawie 700stron).

Sodam ze sam King zostal niedawno poproszony o skomentowanie swoich 10najdluzszych powiesci (nie wliczajac tomow Mrocznej Wiezy) i powiedzial cos w stylu ze "Bezsennosc" nie jest jego ulubiona powiescia, ze raczej mu nie wyszla ....bo historia w niej ukazana jest nieprawdopodobna :-D Bardzo mnie to rozsmieszylo...tak jakby w pozostalych ksiazkach historie byly prawdopodobne.
e

RealKalps

A lubisz pewnie Tolkiena i WP?No to tam faktycznie nie ma długaśnych opisów...

Thrawn4

Akurat Tolkiena nie, to znaczy nie mogę powiedzieć że go "nie lubię" bo zwyczajnie mało czytałem. Tak jak z książkami Kinga trafiłem w odpowiedni wiek i powiedzmy nastrój. Tak po Tolkiena sięgnąłem jako już raczej "duży chłopiec" i mimo iż doceniam twórczość Władca nie przekonał mnie. Powieść wydała mi się zbyt infantylna i napisana specyficznym stylem, który mi nie przypasował. Z pewnością gdybym urodził się 20lat wcześniej, a twórczość Tolkiena wpadła by mi w ręce jako młodemu chłopakowi np.w latach 80' to inaczej bym ją odebrał :)
Pozdrawiam

Szajba

Zgadzam się w 100%! Dla mnie King jest pisarzem pokroju Paulo Coelho.

Szajba

Pszestań! To jest wjelki miszcz :))

Szajba

W pełni się zgadzam. Książki Kinga mają za mało akcji, a za dużo opisów bohaterów i wszystkiego. To już wolę nawet i obojętnie jakiego pisarza klasy B i C poczytać pokroju Mastertona, Herberta, czy Smitha po przy ich książkach nie będę się nudził tak jak na Kingu. Ketchum, Little, Campbell, Koontz, czy Saul są 100 razy lepszymi pisarzami.

frycek49

PS. "Bo przy ich książkach" miało być.

Szajba

Zgadzam się z autorem tematu. Poza tym czy tylko ja mam wrażenie, że w "arcydziełach" Kinga ujawnia się jakaś megalomania i jest święcie przekonany o swoim geniuszu?

Szajba

Zamilcz głupcze.

Szajba

Sześć lat temu temat powstał i widzę, nadal żyje :P Moje zdanie o tym pisarzu się w ogóle nie zmieniło.

Szajba

Z ciebie taki krytyk jak z d..py traba.
King ma dobre, swietne i wybitne książki do wybitnych na pewno należą choćby Skazani na Shawshank czy Serce Atlantów także ekranizacje były świetnie co doceniło wszelkiej masci krytyków lepszych od ciebie dajac nawet oskara czy cos.
Wiec przestań pierd...c nie lubisz kinga trudno twoja strata.ale jest to jeden z najlepszych pisarzy co doceniło miliony ludzi na całym swiecie.
Tak nie pisze tylko horrorow choc jak wspominam Cmentarz to do tej pory mam ciary ale w każdej ksiazce potrafi musnac ta swoja groza i to jest genialne :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones