Stephen KingI

Stephen Edwin King

8,4
6 052 oceny scenariuszy
powrót do forum osoby Stephen King

Lubię tego pisarza ale uważam że Dean Koontz i Graham Masterton są od niego dużo lepsi. U Kinga denerwuje mnie to że jest strasznie dużo opisów o wcześniejszym życiu głównych bohaterów, ich sąsiadach itp. Czasami owszem można coś takiego opisać ale u niego te opisy są długie i niekiedy bardzo nudne, tak że ma się ochotę przewrócić kartkę. Ja wolę kiedy w książkach akcja sie toczy w szybkim tempie (np. uciekinier pod tym względem jest bardzo dobry). Ogólnie to jest dobrym pisarzem na miejscu 3 w moim osobistym rankingu

frycek49

A ja uważam, że te opisy to nieodłączny elemnt twórczości Stephena Kinga, bez którego jego książki straciłyby na wartości. I to go odróżnia np od Mastertona, King pisze powieści grozy, a nie horrory. King nie skupia się na wizualnej części strasznych wydarzeń, nie buduje strachu wyłącznie na prymitywnym fizycznym bólu i przemocy. Oprócz krwi i bebechów, w jego książkach jest stadium psychologiczne ludzkiej wytrzymałości psychicznej (lub jej braku), poprzez właśnie te opisy przeszłości poznajemy bohaterów, ich psychikę (która przecież kształtowana jest na podstawie przezytych doświadczeń). King dokonuje analizy zachowań w sytuacjach które tworzy, mniej lub bardziej ekstremalnych. Pokazuje jak człowiek może dokonać nadludzkiego wysiłku (czy to psychicznego, czy fizycznego) lub jak uświadamia sobie to, jak bardzo jest zwyczajnie ludzki, w każdym aspekcie. King opisuje łamanie barier bólu psychicznego, nie fizycznego, i dlatego jest pisarzem powieści grozy, a nie horrorów. To czyni jego książki bardziej interesujace niż pisarzy horrorów, bo ból psychiczny jest o wiele bardziej przerażający niż ten fizyczny.

Solje

Tak Solje, zgadzam się z Tobą w 100%.

Jednak jest rzecz która mnie u Kinga drażni.
A mianowicie przeskakiwanie w czasie i ujawnianie co się wydarzy później jeszcze w czasie opisu zdarzenia. Nie chodzi mi o celowy brak chronologii opisu wydarzeń (jak czyni to w "To") tylko o np coś takiego:

"Mike wyrzucił bez namysłu scyzoryk do kanału I DOPIERO PÓŹNIEJ ZACZĄŁ ŻAŁOWAĆ, GDY OKAZAŁO SIĘ, jak wielką posiada moc."
To nie jest żaden cytat, tylko mój własny beznadziejny twór, by pokazać o co mi chodzi.

King używa takiego zabiegu niezwykle często i przynajmniej dla mnie jest to nieco irytujące.

Solje

Ale ja rozumiem że czasem muszą być też opisy psychologiczne opisy bohaterów, po to by przybliżyć nam ich uczucia, emocje itp. Koontz i Masterton też czasem takie robią ale u nich są one (moim zdaniem) po prostu ciekawsze i przede wszystkim nie są na 10 kartek jak nie kiedy u Kinga. A niektóre opisy w książkach Kinga są po prostu, zwyczajnie nudne. Po za tym on nie tylko opisuje uczucia głównych bohaterów ale często też ich sąsiadów i inne tego typu głupoty zupełnie nie potrzebnie moim zdaniem. nie mówię że wszystkie opisy w powieściach Kinga są złe nie które są fajne ale jednak mógł by on je ograniczyć tylko do minimum. No ale zależy co kto woli. Ja wolę jednak w powieściach grozy, horrorach, thrillerach itp. więcej straszenia.

Ps. A mogła byś polecić mi jakąś książkę Kinga gdzie jest dużo owego straszenia ?

Solje

tak , masz racje, King jest mistrzem w tworzeniu sytuacji ekstremalnych, wymagajacych od nas decyzji , do ktorych nie jestesmy przygotowani, ktore sa niezgodne z naszymi przekonaniami, z nasza natura, a jadnak to robimy, dlaczego? king tworzy klimat w swoich opowiesciach, te opisy sasiadow, znajomych, drzwi albo lawki maja swoje znaczenie w dalszej czescie opowiesci, napewno odegraja tam jakas role , kocham wszystko co napisal, pewnie jestem nim zauroczona i jestem malo obiektywna , przeczytalam wszystko, co napisal ale jednak, naprawde sama sie dziwie dlaczego, to Cujo zrobil na mnie wrazenie, wlasnie przez te wszystkie opisy, o ktorych pisano wyzej, te denerwujace sytuacje kiedy masz ochote przekartkowac te opisy, radze, dajcie sobie na wstrzymanie, wszystko w tych opisach ma swoje znaczenie.O Koontzu pogadamy innym razem, to inna bajka, no wlasnie , to bajka, jest bardziej poetycki, wiecej fantazji i finezji oraz cudownego klimatu

nelli

U Kinga właśnie kocham te opisy. Choć uwielbiam szybkie akcje i dialogi, to jeżeli tak jak w miasteczku salem, opisuje, opisuje a nagle buch, niesamowita akcja i nie wiesz kiedy skończyłeś książkę. Np U Kinga na 1. jest u mnie Ręka Mistrza. Ta książka ma wszystko !! Wiem, że mało przeczytałem (Teraz jestem w 4 cz Mrocznej Wieży) ale to było mistrzostwo. Koontza przeczytałem Apokalipse, która wywarła na mnie duże wrażenie a Mastertona Ciemnie, która mi się bardzo dobrze kojarzy, bo "**ałem" na niej w nocy :D Ale to było dawno temu, a po za tym, mam do niej sentyment.
Podsumowując King jest u mnie na 1. Miejscu.

Solje

Powieść grozy to horror. King pisze horrory.

LordRahl

King zawsze ma fajne opowieści, ciekawą fabuła i ogólnie sam pomysł natomiast długie są te jego książki, później powstaje z nich bardzo długie filmy. Masterton wie ile napisać by wyjaśnić to co chce pokazać, a nie zrazić kogoś liczbą stron, jak np "IT" 1000-ileś stron.

frycek49

Koontza nie znam, a jeśli chodzi o Mastertona, to próbowałam przebrnąć jedynie przez jedną powieść, co mi się nie udało, a teraz nawet nie pamiętam tytułu. Zatem nie wiem, czy mogę porównywać. Jednak King dla mnie zawsze będzie Mistrzem, a opisy, o których wspominasz wielokrotnie są perełkami. Niesamowity jest klimat i historie, które tworzy za ich pomocą.
A wspomniany przez Ciebie "Uciekinier" wydaje mi się najsłabszą z książek Kinga, które dane mi było przeczytać... Tak więc... co kto lubi.
;)

wiedzima

Przeczytałam kilka książek Koontza i jak dla mnie King jest o wiele lepszy, Mastertona zaczynam właśnie czytać więc się o nim na razie nie wypowiem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones