Czytałem, ale ze smutkiem stwierdziłem, że to już nie ten King co kiedyś. Mam nadzieje, że jego następne powieści będą już straszyć jak należy :)

ja właśnie jestem w trakcie nie jest to jakaś rewelacja ... stwierdzam to co poprzednik to nie jest już to samo co kiedyś ... nie to co takie perły jak "cmętarz zwieżąt" "Dolores Claiborne" "To" czy "zielona mila"
mam jeszcze tylko nadzieję że "historia Lisey" okaże się być w jego stylu ...

Ja ogólnie ostatnio mam spore zaległości jeśli chodzi o Kinga, ale większe nadzieje mam w stosunku do ,,Historii Lisey''. Myślę, że będzie bardzie ,,kingowska''

komórka jest rewelacyjna ! jedna z moich ulubionych ;)

czytałam..... Trochę zaśmiecona bełkotem Kinga,bez szału,ale warta przeczytania w nudny wieczór....

czytałam ponad rok temu, mnie też się bardzo podobała, do tej pory często, gdy sięgam po telefon, przypominają mi się niektóre rozmyślania Clay'a. :p

Mi się podbała, może nawet jest w końcówce mojej pierwszej dziesiątki powieści Kinga:) Całkiem wciągająca.
Niby wyświechtany temat, ale jednak nie była to zupełnie typowa historia zombie. Pomysł z telefonami świetny:)
Bohaterowie dali się lubić i aż byłam zła za to otwarte zakończenie.