KING NIE UMYWA SIE DO GRAHAMA MASTERTONA CZYTAJĄC JEGO KSIĄŻKI ŻADNA NIE ZROBIŁA NA MNIE WRAŻENIA, JEST AUTOREM GDZIE TAKIE KSIĄZKI JAK MIASTECZKO SALEM MOŻNA CZYTAĆ SWOIM DZIECIOM DO SNU, NATOMIAST PRZECZYTAJCIE SOBIE ZAKLĘCI MASTERTONA, POWINNI NA PODSTAWIE JEGO KSIĄŻEK ROBIĆ FILMY, ŻONĄ MASTERTONA JEST NAWET POLKA
King to mistrz powieści z dreszczykiem. Chociaż w swoim dorobku posiada także powieści nie związane z tym nurtem (Skazani na shawshak). Stephen to autor uznany na całym świecie. A Masterton to przeciętniak, jego powieści są zbudowane na podobnym schemacie. Dużo wszelakich strachów i odrobina seksu. Co do tego ostatniego znany jest też z... poradników o seksie :)
Co do Mastertona, zdecydowanie najlepsze powieści w jego dorobku to Manitou i Bezsenni. King natomiast to jak sam nazwisko mówi, niekwestionowany król horroru naszych czasów. Tyle dobrze, że zaczęły pojawiać się jakieś rozsądne alternatywy, jak choćby imć Scott Sigler, czy też drugi ze Scottów - Smith
Masterton urzeka gdy czyta się go pierwszy raz. W czasach Liceum przeczytałam około 40 jego książek i z każdą kolejną, tak jak pisał kolega powyżej, zauważa sie schematycznośc. W połowie ksiązki można przewidzieć juz zakończenie. Kolejne książki juz nie zaskakują , a można powiedzieć, że nawet rozczarowują. Kinga nie oceniam, ponieważ przeczytałam tylko Carrie.
Ja tam Mastertona lubię bardziej niż Kinga po prostu lubię książki które mają szybką akcją i trzymają w napięciu. Co prawda w niektórych książkach Mastertona wolał bym żeby akcja była prowadzona tak jak w powieściach Guy'a N Smitha, żeby wszyscy bohaterowie byli surowo rozliczani ze swych poczynań (kto czytał jego książki ten wie o co mi chodzi), ale i tak Masterton jest (obok Koontza) moim ulubionym. Natomiast z powieści Kinga podobały mi się Desperacja, Uciekinier i jeszcze w miarę dobre "Miasteczko Salem" , w większości jednak za bardzo przynudza opisami.
Jak dla mnie oboje Ci panowie sa dobrymi pisarzami no ale nie oszukujmy sie king jest "troche" lepszy:) tak jak pisali poprzednicy masterton jest strasznie schematyczny , czytalem juz wiele jego ksiazek i w kazdej z nich sa indianie i jakies rytualy z tym zwiazane;) i od czasu do czasu sie Cthulhu pojawia , a to juz lekka przesada;p.
Zona Mastertona jest Polka, a wiec jak moze rownac sie z nim King.
Przeciez jego zona nie ma zadnych korzeni polskich.
Nie wiem, jak wychowujesz swoje dzieci, skoro czytasz im na dobranoc ksiazki Kinga (Polecam ''Zdolny Uczen'' z ''Cztery Pory Roku'', ale tylko jesli Twoje dzieci maja ponizej 10 roku zycia, bo inaczej sie zanudza).