George'a Gordona Byrona pewnie szlag trafił w zaświatach. Nie ma tu co mówić, "Zmierzch" wpisał się w popkulture a powinien zostać przez nia odrzucony. Pewnie już nigdy nei doczekamy się prawdziwej historii o wampirach
Byron w zaświatach a Rice za życia ;) Tragedią jest, że dla młodzieży dziś wampir kojarzy się z tymi wymoczkami z sagi Meyer, a nie Draculą Stokera, wampirami Rice, Hellą z "Mistrza i Małgorzaty, czy "Upiorem" Tołstoja. Pierwowzór Draculi Vłada Palownika mało kto zna.. Smutne
Dla mnie to wręcz bolesne. Jestem przedstawicielem tego młodego pokolenia i boli mnie fakt że te wielkie"fanki wampirów" nie słyszały nawet o takich filmach jak "Zagadka Nieśmiertelności", a zapytane "Jakie filmy o wampirach oglądały" odpowiadają - Saga Zmierzch.
<FACEPALM>
Co wam nie pasuje w tym że każdy inaczej widzi wampira ?
Wampir zawsze kojarzył się ze śmiercią , czymś martwym , ale powracającym do życia , czymś złym ......
Meyer właśnie to zrobiła , przedstawiła wampira właśnie tak ,tylko trochę subiektywnie.
Z jednej strony zapewne 95% tej pseudo-gimbo widowni nie słyszała o "Draculi" co dla mnie też jest troszkę dziwne -.-wytłumaczeniem może być to że czasy się zmieniają , świat się zmienia i kultura też.
Więc Meyer to wykorzystała , napisała sagę , zarobiła gruby szmal na czymś co ludzie chcieli zobaczyć (wiem , wiem nie wszyscy )......
Simply .....
"Meyer właśnie to zrobiła , przedstawiła wampira właśnie tak ,tylko trochę subiektywnie."
:DDDDDDD