Czym tu się tak jaracie?? Załamuję mnie ten koleś, dziwi mnie że on jeszcze robi filmy i że ktoś chce to produkować. Zasługi w kinie akcji?? Nico?? to ta zasługa dla kina akcji?? a nie sorry, jeszcze pare badziewi kiedyś z nim widziałem. Bez przesady jego filmy aż takie wspaniałe nie są. Może dla tych którzy w dzieciństwie oglądali filmy z tym panem to mogą ciepło wypowiadać się o jego filmach ale to uznanie wynika bardziej z sentymentu (wiecie takie przywołanie beztroskich lat i takie tam duperele). Koleś reprezentuję najniższą ligę. Kino klasy Beee a może nawet i gorzej.
Aktorstwo Seagala: co tu można napisać, poziom rodem ze szkolnego przedstawienia. Możecie pisać coś w stylu że nie to jest ważne ale znajomość sztuk walki ale to mnie nie przekonuję. To że ktoś zna jakieś aikido czy coś innego nie od razu oznacza że jest dobrym aktorem. To jest zwykłe drewno nie ma co się spierać. Zero aktorskie. Jedna minka która nie zmienia się od lat. Jedna i ta sama kamienna twarz.
Filmy: Aaa, wszystkie takie same. Gra gliniarza albo jakiegoś komandosa. Czasami zagra byłego gliniarza albo byłego komandosa. Co się w nich dzieję: musi naprać wszystkich i pokonać tego złego. Przechodzi z miejsca X do miejsca Y bijąc jak leci (jest jedynym człowiekiem który potrafi rozwalić w pojedynkę całą armię). Nie piszcie że to dobrze o nim świadczy, że jest specjalistą w tym co robi bo to będzię śmieszne. Prawda jest taka że jego filmy są mega naiwne i głupie. Oczywiście filmy z płytką fabułą, kiepskimi dialogami mogą jeszcze uratować efekty specjale, widowiskowość. Wystarczy wyłączyć myślenie albo nie skupiać się tak bardzo na tym co się dzieję (dlaczego i po co tak a nie inaczej się dzieję) tylko oglądać fenomenalne bijatyki, pościgi, strzelaniny i inne pierdoły. Filmy z Seagalem nie mają dobrej fabuły, dobrych dialogów a nawet nie spełniają ważnego elementu kina akcji czyli widowiskowości. Może kiedy robił swoje pierwsze filmy to jeszcze to wszystko robiło wrażenie (ale tak wyglądało kiedyś kino akcji) więc co do starych filmów to się nie czepiam ale kino się zmieniło, poszło do przodu a Steven S. się nie zmienił, zatrzymał się w rozwoju i dalej robi filmy tak jak robiło się w latach jego świetności. Taka stara skorupa która myśli że coś jeszcze zmieni ale prawda jest taka że gówno prawda. To co widzimy to są ostatnie podrygi. Jego sława umiera a on jeszcze szarpie się i ma nadzieję że jeszcze uda mu się wyjść z tego cało.
Może ona już umarła a Steven to żywy trup który ma nadzieję że w jego klatce piersiowej ponownie zacznie bić serce...
Robi te filmiszcze bo pewnie całą kasę przepuścił i nie ma z czego żyć. Zero oszczędności. Nie zadbał o "spokojną jesień" i tyle.
Ja tez nie rozumiem niektórych. Przecież to tylko dyskusja a niektórzy tu pałają taką nienawiścią do rozmówcy jak by im bliskich pomordował. Ja lubię Seagala i jakoś nie wyzywam założyciela tematu za to że go nie lubi. Moim taka dyskusja gdzie ludzie mają różne zdanie jest ciekawsza. Szanuje zdanie założyciela tematu ale się z nim nie zgadzam. Uważam że to dobrze że są aktorzy jak Tony Jaa Jet Li czy Seagal którzy robią filmy sensacyjne w starym stylu. Nie gardzę tymi nowymi filmami jak już wcześniej mówiłem, ale po prostu wolę te starsze.
I to jest rozsądna wypowiedź. To się chwali. Bierzcie z niego przykład bo z takim użytkownikiem można rozmawiać.
Dzięki za pozdro, i bardzo się cieszę że lubisz takich użytkowników jak ja, jednakże ja nie będę się wypowiadał ,,co myślę" o tobie i o ,,twoim zdaniu", więc powinieneś uznać to za grzeczność z mojej strony i pewnego rodzaju poszanowanie twojego zdania. Nie mam nic przeciwko twojej opini-szkoda tylko że ją tak rozwlekasz i że jakoś nie może się zakończyć.
Jednak nie poprę tego co napisałeś : ,,Zobaczmy co prezentuje nam Seagal marna fabuła z kiepskim wykonaniem a dobre kino akcji ma być pełne akcji" -może mówisz o nowych filmach seagala a z tym sie zgodzę, jednakże gdyby stare filmy seagala mają twoim zdaniem kiepska fabułę i efekty {to ni ebędę już wspominał o chucku norrisiie, mc gyverze, eastwoodzie-jak był młody, jackie chanie, van dammie, snipesie , jecie lee, dudikofie i wielu innych których fabuła w wielu filmach była o wiele bardziej naiwna. Stare filmy seagala wręcz przeciwnie to dobre kino, oczywiście nie wszystkie, a co niektóre jego filmy gdyby powstały w dzisiejszych czasach zdobyły by jeszcze większą sławę niż kiedyś.. chciałbym wiedzieć co sadzisz o innych aktorach w stylu seagala których wymieniłem powyżej. liczę że uznasz moje zdanie, ze w starych filmach seagala nie brakuje rozrywki wybuchów i efektownych scen. niektóre z nowych kinówek mogłyby pomarzyć o sukcesie w stylu w morzu ognia, na zabójczej czy wygrać ze śmiercią lub exit wounds. a co do efekciarstwa to w dzisiejszych czasach 1/4 powstających filmów to miara naszych czasów. jest tyle tandetnych masówek że nawet niektóre z nowych filmów możesz je nazwać gniotów seagala są ciekawsze niż te shity. pozdrawiam a co do tych filmów co ci napisałem to są napchane efektami a to takie gówna że głowa boli. jednak czasem lepiej obejrzeć film bez nadzwyczajnych efektów niz napakowaną tandetną siekankę jak spirit-duch miasta,,,
miłego weekendu i przypominam że to tylko moje zdanie, jeżeli chcesz mozesz uważać że spirit to dobry film -nie mam nic przeciwko...
Szanuję twoje zdanie. To co miałem powiedzieć to chyba powiedziałem i nie mam co do tego dodawać.
Aaa, i nie mówię że wszystkie nowe filmy napakowane efektami są dobre. Jedne są lepsze druge grsze. Chodzi mi o to że trzeba się rozwijać a nie stać w miejscu jak np. Seagal.
Ps
Nie widziałem Spirita- ducha miasta.
Miło wiedzieć że jestem niedojrzałym tępakiem tylko dla tego bo lubię nie wymagające kino jakim jest kino sensacyjne. W prawdzie oprócz sensacji lubię inne gatunki filmów: horrory, komedie westerny, thrillery, katastroficzne, psychologiczne, gangsterskie, nawet dramaty i nie które obyczajowo społeczne. Ale nic to. Lubię filmy sensacyjne wiec jestem tępakiem jak wszyscy co je lubią prawda? Z twojego takiego głupiego gadania można wywnioskować jedynie to dla ciebie każdy kto lubi owe nie wymagające kino jest tępakiem. Nie ma to jak szanowanie poglądów drugiego człowieka.