Po co robiłeś nadzieje na Expendables 3 jak i tak nie wystąpisz.. To była największa szansa jaką
mogłeś dostać ale ją zmarnowałeś.. Nie kumam Cię chłopie..
Ja bym raczej powiedział że on gra obecnie w C -D klasowych akcyjniakach .Klasa B to było ,,Niko ,, czy ,,Wygrać że śmiercią ,, w latach 90 .
Jakie to są według ciebie filmy ? Można powiedzieć o filmie klasa c, ale to już trzeba trafić na na prawdę całkowite dno, choć przecież takiej klasy nie ma.
B to było głównie jego dobre akcyjniaki typu ,,Niko ,, ,,Wygrać że śmiercią ,, czy ,,Szukając Sprawieliwości ,, ,,Liberator to raczej najwyższa półka czyli klasa A . C to głównie jego najnowsze filmy typu ,,Besta ,, ,,Czas Zemsty ,, czy ,,Cudzoziemiec ,, Bo chyba nie postawisz znaku równośći miedzy ,,Wygrać ze śmiercią ,, a ,,Cudzoziemcem ,, ??? No i co tak się denerwujesz ? Podałem słuszną diagnoże jego dzisiejszych filmów .
Bez urazy, ale po prostu nudne jest już to wymyślanie klas (c,d,e,f itd)które nawet nie istnieją. I nudne są te ciągłe etykietki a b zwłaszcza do jego filmów. Taki film jak Szukając Sprawiedliwości spokojnie może reprezentowań najlepsze filmy akcji. Wiesz o co mi chodzi.
Tak ,wiem o co ci chodzi . Zresztą ja pamietam czasy kiedy filmy Seagala i Van Damma leciały w kinach to wtedy nikt nie mówił o ich produkcjach że to kino akcji klasy B .Bardziej mówiono że to świetne filmy akcji albo przeboje kina akcji .Ja mam z kolei w domu gazeta Cinema Press Video i tam jest biografia Van Damma i autor tam napisze że Van Damme od ,,Podwójnego Uderzenia ,, zaczoł grać w filmach akcji klasy A (Mowa tu o ,,Uniwersalnym Żołnierzu ,,Uciec ale dokąd ,, ,,Nieuchwytny Cel ,, czy ,,Strażnik Czasu ,, ) Autor piszę a zanosiło że Belg zostanie gwiazdą kopanych filmów akcji klasy B ,udało mu się jednak przedostać na wyższy poziom aktorstwa .
Tak. Ja czytałem coś o Van Dammie podobnego też pisali ze na początku grał w filmach klasy b, później że się wybił na gwiazdę wielkiego formatu i grał filmach klasy a i wymienili m.in Uniwersalnego żołnierza, Strażnika czasu i Nieuchwytny cel. A później napisali, że po 1996 poziom zaczął u niego spadać (choć według mnie dopiero po 1998 zaczął grać w słabszych produkcjach bo ryzykanci i legionista to dobre filmy jedynie tylko ten "za ciosem' taki słabszy) i znów zaczynał grać w filmach klasy b. Co się właściwie zgadza.
W sumie to było do przewidzenia, ale pewnie Seagal woli grać w swoich filmach akcji, gdzie gra główną rolę i wszystkich rozwala po kolei - wychodząc bez ryski na twarzy. No cóż, życzę mu powodzenia w dalszym życiu, daleko nie zajdzie, jeżeli nie poprawi jakość filmów.
To jest jeden z tych filmów przewidywalnych, Seagal już grał w dużej ilości takich filmów. Niech zagra w czymś innym, ambitniejszym :P
No nie rozśmieszaj mnie, Van Damme przynajmniej próbuję grać we filmach ze zróżniconą fabułą, udowadnia, że jest na jakimś poziomie AKTOREM. Dla mnie Seagal w tym momencie jest względem aktorstwa na poziomie "mniej niż zero".
Ja też jak by nie było Seagal sam nie chce grać z najlepszymi. Lepszej szansy na zagranie w czymś kinowym nie będzie miał więc jego wybór. Ja uważam że Seagal powinien skończyć z aktorstwem i przerzucić się na pisanie scenariuszy to mu obecnie nawet wychodzi. Nie które filmy gdzie on maczał palce w scenariuszu były niezłe. Czasem trzeba sobie umieć powiedzieć dość.
Dokładnie tak, masz rację Frycek! Taki ktoś, jak Seagal powinien już dawno sobie powiedzieć "koniec", jeżeli chodzi o granie we filmach. Praktycznie każdy jego nowszy film jest katastrofą pod względem walk i wykonania.
"Czasem trzeba sobie umieć powiedzieć dość"
Dobrze mówisz frycek! dorzuciłbym jeszcze to, że "mężczyznę poznaje się po tym jak kończy", a Seagal skończył marnie. Kiedyś grał w swoich filmach u boku takich gwiazd jak Tommy Lee Jones, Sharon Stone czy nawet Pam Grier, a teraz w podrzędnych filmach akcji wypuszczanych seryjnie od razu na DVD. Upadł naprawdę nisko i nie zanosi się aby coś miało się zmienić. Sam sobie krzywdę robi. Szkoda, bo mógłby małymi kroczkami, choćby trochę, wygrzebać się na powierzchnię. I jakby zgodził się zagrać coś innego niż to co gra od początku swojej kariery, to może występowałby chociażby raz do roku w czymś kinowym. Jakby się starał i wykazywał to może zyskałby w oczach kolegów z branży, producentów i co najważniejsze w oczach widowni. Ale jak woli klepać to samo co przez całą karierę to raczej nie ma co liczyć na to że Steven pojawi się na dużym ekranie.