Dobry aktor, aczkolwiek mam odpowiedz dlaczego moze irytowac. W kazdym filmie, gra zawsze
tak samo. Sztywniak, pokerowa twarz i lamanie kosci.. Ale aktor dobry no jest
Steven ma po prostu taki styl bycia, ludzi drażni, że zawsze gra w ten sam sposób, tak samo się ubiera itp. ale on ma taki styl, jest aktorem jednej roli, ale odgrywa ją mistrzowsko, czyli jest dobrym aktorem, tak jak mówisz, wszystko się zgadza.
Na Fejsie znalazłem info na fan pejdzu Steven Seagal Italia iż Stefek i Keoni Waxman kręcą nowy film A Good Man
A to Ci nowina :) dzięki za info, miejmy nadzieję, że to prawda, widać, iż współpraca układa im się znakomicie, i oby film był na poziomie ;)
Mówisz z jednej strony że sztywniak, pokerowa twarz, a z drugiej dobry aktor dobre sobie.
Przeczytaj komentarz anonima7 . Glownie chodzi mi o to ze wlasnie gra jedna role, zawsze jest w kazdym filmie taki sam. Aczkolwiek nie powiedzialem ze gra ją źle. Troche czytania ze zrozumieniem. Moj komentarz mial byc odpowiedzia na post jednego z uzytkownikow, ktory twiedzil ze Steven Seagal go drazni, i nie moze patrzec na jego twarz. Chcialem jemu odpowiedziec, ale zrobilem nowy post.
Aktorem niestety jest zerowym. Zawsze gra tylko i wyłącznie jedną postać, niczym się nie różniącą od jego poprzednich ról.
Tyle, że on oprócz filmów akcji nie ma żadnych znaczących filmów we filmografii. Co do Van Damma - ten aktor ma wiele dramatów, thrillerów, także filmy sensacyjne czy romanse(Nowhere to run). Steven Seagal takie filmy posiada?
Thrillery, dramaty sensacyjne, horror a i nawet komedie, ale to nie ma znaczenia, że te filmy są w mniejszości, i tak jest świetny, a Ty cały czas się powtarzasz jak zdarta płyta, że gra tylko w filmach akcji i tak samo zawsze wygląda i dlatego jest słaby, no trochę żal.
No aktorem jest beznadziejny którko mówiąc jedna morda w całym filmie. A i prawda jest taka, że wszystkie filmy Seagala są takie same, poza Maczetą, czyli nudne, głupie, idiotyczne, nie wnoszące nic absolutnie do jego kariery poza wzrostem funduszy. Poza Maczta też wszystkie filmy jego są z identycznym zakończeniem, Seagal wychodzi bez ryski na twarzy, załatwia wszytkich po kolei, nic mu nikt nie zrobi. Sorry, ale to jest dla mnie normalnie żałosne, i Ty się dziwisz, że mówię o Seagalu jako "aktorze" na dnie.
Akurat to jest słaby zażut wobec niego ,bo Seagal się zajebi*ścię fajnie ubierał .Nie bez powodu uchodził za najbardziej elegańckiego zabijakę Hollywood .W ,,Niko ,, i w ,,Wygrać że śmiercią ,, extra wyglądał w tych niebieskich dzińsach oraz w tej czarnej kórtce ze skóry .Także w ,,Liberatorze ,, fajny dopasowali mu strój ,o ile się nie mylę to spodnie wojskowe i czarna bluża ? Po za tym Seagal storzył nowy typ bohatera w kinie akcji : Elegańckiego Pana który załatwia bez problemu opryszków nie krwawiąc przy tym .
Dobra wszyscy tu wiedzą, że kochasz Van Damme'a i wychwalasz go pod niebiosa, a Steven oberwał po ryju nieraz na przykład w Nieuchwytnym, Liberatorze 1 i 2, Nico, Szukając sprawiedliwości, więc nie wiem o czym mówisz, to, że mało obrywa po prostu znaczy, że jego technika walki jest dobra i skuteczna, równie dobrze ja mógłbym napisać, że wszystkie walki Van Dammea wyglądają tak samo, czyli najpierw obrywa przez długi czas, a potem przypomina mu się jak ktoś skrzywdził bliską mu osobę lub po prostu dostaje furii i półżywy zadaje przeciwnikowi serię kopniaków w twarz powalając go, rzeczywiście strasznie realne, żałosny to jest właśnie Van Damme w porównaniu ze Stevenem i taka jest prawda.
Ale to, że oberwał nie jest ani trochę widoczne w następujących scenach typu urazy czy też zadraśnięcia. A wszystkie walki Van Damme'a nie do końca tak samo wyglądają, gdyż Van Damme posiada filmy, wk tórych przegrywał walki, bądź walczył tyko ostro i na pięści(przykład: In Hell). A i skoro jego walki były by nie realne, Van Damme non stop by wygrywał, a wszyscy wiemy, że tak nie było. Poza Van Dammem lubię jeszcze bardzo wiele innych aktorów np. Lundgren, Schwarzeneggr czy też Jet Li, a grubego, przereklamowanego cienia dawnej ikony kina akcji, jaką był(a nie jest) Steven Seagal bardzo wątpie, żebym znowu polubił. Na koniec napisze, że się wcale nie dziwię, że go do Niezniszczalnych nie wzieli z jego grubą, szroką mordą, bez formy i jakichkolwiek nadzieji na pozytywny występ względem tego co robił najlepiej, czyli bicia się. Nie sądze, by Sylvester zgodził się na użycia dublerów, bo to Seagal robił praktycznie zawsze w jego nowych produkcjach. Film Expendables III lepiej wyglądać będzie pewnie bez niego.
Jest widoczne, w Liberatorze Tommy Lee Jones drasnął go nożem koło brwi, w Nieuchwytnym dostał w twarz i leciała mu krew, w Nico to samo, w Szukając Sprawiedliwości dostał kulkę, a Wygrać ze śmiercią został ostrzelany jak tarcza, nie powinieneś wyzywać Stevena o grubasów bo nawet nie masz zielonego pojęcia dlaczego taki jest, i nie ma to nic wspólnego z obżeraniem się, poza tym Steven jest ikoną kina akcji i będzie nią również po śmierci, a jeśli chodzi o Niezniszczalnych Steven mógłby wystąpić tam bez dublerów bo nie korzysta z nich od 2007 r, poza tym wcale nie musiałby brać działu w scenach walk.
Ale przecież Van Damme także jest cieniem dawnej ikony kina akcji nie tylko Steven. Widać po nim jakby zmęczenie, ostatnio po Niezniszczalnych 2 nic się nie poprawiło, a pogorszyło skoro godził się na granie w jakimś U.F.O, US 4 które powstało nie wiadomo po co.
Krzyżowy Ogień czy 6 kul to świetne dramaty i thrillery w jednym. Dzięki nimi Van Damme jeszcze nie jest skończony.
Seagal ma jeszcze większe gnioty od tych co wymieniłeś. A 6 kul czy też Krzyżowy Ogień to świetne filmy sensacyjne, w których jakościowo Seagal na pewno nie wystąpi. Świetne akcje, ciekawe fabuły w obydwu filmach, też dużo brutalności i krwawych scen.
Śmieszne są niektóre oceny, zwłaszcza dla Gra o Życie, Maczety, Żądzy Śmierci, Naprzeciw Ciemności. Te filmy jak dla mnie nie zasługują na więcej niż 6/10, nic specjalnego w nich Seagal nie pokazał, ciągle ta sama twarz w identycznym scenariuszu, z wyjątkiem Maczety.
Raczej filmy akcji z elementami dramatu czy tam thrillery. Thriller to np. Milczenie Owiec.
No racja, ale to nie gnioty, jak filmy Stevna Seagala. Wiele ludzi chwaliło Krzyżowy Ogień, jak pojawił się na Polsacie, z uśmiechem na twarzy czytałem te pozytywne komentarze nie tylko na tym portalu!
Pamiętaj jeszcze, że Seagal kręcił więcej filmów po 2000 roku od Van Damme'a. Gdyby miał tyle samo to pewnie i Jeanowi przybyłoby gniotów.
No coś w tym jest. Ale filmy Van Damma przwyższają jakościowo Seagala - nie wszystkie są takie same, róznią się od siebie choćby scenariuszem i przebiegiem akcji.
Ty też mądrzę chłopię piszesz !!! Adamowi wydaje się że Van Damme ciąglę jest na topię i robi furorę w kinie akcji a Damianowi wydaje się że Seagal jest na topię i rządzi w kinie akcji ,mimo że ci dwaj panowie grają w niższowych produkcjach adresowanych na rynek DVD .Tak jak napisałeś ci dwaj to są dziś cienie samych siebie sprzed wielu lat .Wystarczy sobię obejrzeć i porównać walki Van Damma z ,,Niezniszczalnych 2 ,, i ,,Kickboksera ,, W tym drugim filmie to było coś fantastycznego w wykonaniu Belga .Widocznie dzisiaj młodociani fani Van Damma i Seagala spóżnili się na ich złote czasy kiedy oni obydwaj grali w kinowych filmach akcji z głównego nurtu kinowego .Wtedy to było coś !!! Sam byłem z mamą i z tatą nad morzem w 1997 roku na ,,Ryzykantach ,, w kinach .Sala wypełniona po brzegi ,atomsfera niesamowita ,widownia bardzo entuzjastycznie reagowała na widowiskowe popisy wygimnastykowanego Jasią .Ale to się śkończyło .Dzisiaj kino akcji niestety znaczniej mniej popularne ,jedynie Jason Statham ciągnie to kino i godnie zastepuję Stallona ,Schwarzeneggera czy Van Damma .Godnie to trzeba powiedzieć otwarcię : http://www.youtube.com/watch?v=XuEkcc9FEJ4
Teraz kino akcji to Statham, Diesel i chyba Johnson. Może jeszcze Adkins ale z nim różnie jest.
Tak ,oprócz tego jeszcze zdarzają się pojedyńcze udane wyczieczki prawdziwych aktorów do świata kina akcji np Nesson ,Butler ,Cruise i Rener .No i jeszcze Jolie i Craig .
Nie chodzi mi o to, że Van Damme wciąż jest na topie, bo każda gwiazda kina akcji ma swój koniec. Lecz Van Damme nie ma ciągle gniotów, tylko niektóre porządne filmy sensacyjne. A jakie to już podałem Granatowi wyżej.
Wszystkie filmy Seagala są takie same poza ,,Maczetą ,, czyli nudnę ,głupię idiotyczne ,nie wnoszące nic do jego kariery ,, Acha czyli mam rozumieć że ,,Niko ,, ,,Szukając Sprawieliwości ,, i ,,Liberator ,, to są nudnę filmy tak ? I że są one do siebie podobne ?
Podobne są pod tym względem, że Steven zabija złych chuyów, bo po to są tworzone, żeby mógł on promować Aikido.
Otóz to .W filmach Van Damma ,Seagala czy Norrisa fabuła nie ma aż takiego znaczenia ,raczej to co oni zrobią przeciwnikowi !!!! I jak to zrobią ? ,,Sukces ,,Szklanej Pułapki ,, pokazuje że nie ważne co się pokazuje ale jak to się pokazuje ,, !!!!!!!! http://www.youtube.com/watch?v=NVu5YCjePkQ