Nie wiem dlaczego, ale za za każdym razem, gdy na nią patrzę to mam wrażenie, jakby sobie twarz czymś wypchała :). Dlatego też nie rozumiem, jak można mówić o niej "piękna", "zjawiskowa" itp. Jak dla mnie jest co najwyżej "ładna" (nie mylić z "atrakcyjna").
Dla każdego pojęcie piękna jest inne , kwestia gustu ot co :)
Summer może nie mieści się w centrum ogólnie przyjętego kanonu urody , ale imo bardzo dobrze , jest idealna jaka jest właśnie dlatego :) Jeżeli dla kogoś piękną kobietą jest kopia setek innych 'zrobionych' na wzór to ok jego sprawa , jeżeli ktoś woli taką estetykę to też nie widzę też w tym nic złego . Nikt nikomu nie narzuca jaka kobieta ma się komu podobać , jak by świat wyglądał gdyby wszyscy zachwycali się tylko jednym typem urody ;)
Reasumując uważam nie nie ma tu nic do rozumienia lub nie , równowaga musi zawsze zostać zachowana co oznacza że opinie na każdy temat będą podzielone ;>
Wystarczy spojrzeć na mój avatar, by wiedzieć czy mi się podoba. Summer jak wspomniał kolega nie jest typową seksbombą ( blond włosy, niebieskie oczy, duże piersi, lekka anoreksja ), jest jednak bardzo naturalna. Jej drobne niedoskonałości ( pieprzyk ) dodają jej uroku, a atrakcyjność wzrasta z każdą rolą. Kto nie chciałby być chroniony przez Cameron Phillips lub River Tam?
Kiedy ktoś włączy film porno, to często powie się że jest to film wulgarny, nieprzyzwoity i mimo, że coś
dziwnego czuje się w okolicach brzucha, nie uzna się tego za piękno. Natomiast, gdy oglądamy film fabularny
o przywiązaniu się i poświęceniu dla siebie dwojga ludzi, zaufaniu, tęsknocie, wspólnej pracy itp. w który
wpleciony jest akt erotyczny, wtedy mówi się, że był to piękny film o miłości. Właśnie "to coś" musi być
niezbyt bezpośrednio ukazane. Gdy patrzymy na słońce, jesteśmy oślepieni, a gdy na witraż- olśnieni. To, co
porywa powinno być przyciemnione przez kontekst. W tym kontekście trzeba to odszukać i odszukiwać za każdym
razem. Taka jest dla mnie Summer. Nie wiem która część jej ciała tak bardzo mi się podoba. Ogół: szczupła
sylwetka, oczy, mimika, reakcja, zachowanie i ta naturalność zarazem w wyglądzie jak i zachowaniu. Jako
całość jest piękna, a każdy niedostatek odbija się jak piłka zamieniając na korzyść. Jeśli powiem, że Ona
nie jest ponadprzeciętna, to tak jakbym powiedział, że król przebrany za chłopa niczym nie zachwyca, a
jednak każdy ma wrażenie, że patrząc na niego nie widzi po prostu chłopa.
Jako Cameron- ideał. Co jest takiego niesamowitego w tej roli? Nie wiem, bo za każdym razem, gdy próbuję
to odkryć przeglądając filmiki, w których są połączone fragmenty T:SCC z jej udziałem, łzy wzruszenia i
tęsknoty każą mi zamknąć pokrywę komputera, zanim odpowiem sobie na to pytanie.
"Jako Cameron- ideał. Co jest takiego niesamowitego w tej roli? Nie wiem, bo za każdym razem, gdy próbuję to odkryć przeglądając filmiki, w których są połączone fragmenty T:SCC z jej udziałem, łzy wzruszenia i
tęsknoty każą mi zamknąć pokrywę komputera, zanim odpowiem sobie na to pytanie."
Pięknie napisane... Nic dodać nic ująć.
Dlatego nie ustajemy w staraniach o kontynuację TSCC. To nadal jest możliwe !
niestety, za mało plastiku, gdy za kanon piękna się powszechnie uznaje kolagenową Angelinę, to wiadomo, że coś jest z ludźmi nie tak... kiedyś nawet chciałem tu założyć odrębny temat i być piewcą niepowtarzalnej urody Summer, ale wiem, że to karkołomne zadanie, tym bardziej, że nie ma słów zdolnych opisać tą kobietę... piękna? zjawiskowa? jakie to banalne słowa w zderzeniu z tą nieziemsko oryginalną i jednocześnie przyjazną twarzą, bije z niej takie ciepło, niewinność, ale też pewna siła... dzięki Summer chciałbym spotkać Boga i spytać się go, jak on to robi, jak potrafi tworzyć tak wyjątkowe arcydzieła :) Summer przebija wszystkie zachody słońca od początków świata, a wiemy doskonale, że każdy jest przepiękny i niepowtarzalny ;)
pozdrawiam wszystkich fanów Summer
W pełni się zgadzam. " ...być piewcą niepowtarzalnej urody Summer (...) to karkołomne zadanie, tym bardziej,
że nie ma słów zdolnych opisać tą kobietę". Też mam takie wrażenie. Opisywanie tego, co jest w Niej takiego
... no właśnie nie wiem jakiego... /Niezbędna dygresja: śmiem twierdzić, że patrząc na Summer doznaje się
jakiegoś uczucia o niespotykanej dotąd jakości; nie jest to ani tylko upodobanie, ani tylko zachwyt itp., ani
też wszystkie te uczucia razem wzięte, ani zebrane w różnych kombinacjach/... przypomina próbę policzenia do
nieskończoności poprzez dodawanie jedności do poprzedniej liczby. Jednak, pomimo że wciąż jesteśmy w
jednakiej odległości od celu, to posuwając się w liczeniu dalej, doznajemy bardzo przyjemnego uczucia,
płynącego z wrażenia, że jest już "bliżej, a nie dalej". Dlatego wszelkie określenia w stylu "niepowtarzalna
uroda", piękna", "zjawiskowa", "nieziemsko oryginalna i jednocześnie przyjazna twarz", "ciepła", "niewinna"
będące przymiotami Summer, choć z góry wiadomo, że nie są idealne, uważam za bardzo cenne, bo własnie dzięki
nim czujemy, iż Summer jest bliżej nas, a nie dalej. Swoją drogą, uznaję te określenia za niezmiernie trafne.
Od siebie dorzucę jeszcze pewne uściślenie. Zdaniu "Summer przebija wszystkie zachody słońca od początków
świata, a wiemy doskonale, że każdy jest przepiękny i niepowtarzalny ;)" nadałbym interpretację, że chodzi o
wszystkie zachody słońca od początków świata RAZEM WZIĘTE.
Słuchajcie chłopaki (bo raczej chłopaki o niej tak piszą :)).
Do mnie jej twarz w ogóle nie przemawia - jest taka dziwna, powiedziałbym że nawet "odpychająca". Dlatego nie rozumiem waszych zachwytów nad nią i wyrażam swoje zdanie. Tylko tyle i aż tyle.
Pozdrawiam.
PS. Tak samo nie mogę pojąć "fenomenu" urody Angeliny Jolie czy Megan Fox.
Do lukasji'a i innych, do których Summer jeszcze "nie przemówiła":
W związku z tym, że piękno w zasadzie jest subiektywne, nie czuję się uprawniony do narzucania komuś
swojego punktu widzenia. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że czasami piękno jakiegoś obiektu musi w
nas dojrzeć, abyśmy mogli je dostrzec. Czasami też, piękno nie jest podane bezpośrednio, ale trzeba je
niejako zrozumieć (co później i tak przeradza się w niezrozumienie, ale już na wyższym poziomie). Moim
zdanie A. Jolie i M. Fox jeśli się komuś podobają, są obdarzone własnie tym pięknem "bezpośrednim". Ono
charakteryzuje się tym, że jest widoczne od razu i od pierwszego rzutu okiem na taką osobę, wiemy że nam
się ona podoba. Jest to jednak piękno powierzchowne i nie sprawia, że o takich osobach długo się myśli,
nawet wtedy, gdy ich obraz zmysłowy dawno już przestał być widoczny.
Kolego luksji, nie wiem jak wiele razy oglądałeś Summer, ale jeśli niewiele, to masz prawo oceniać Ją
negatywnie. Ona nie jest kobietą, którą należy ocenić po pierwszym wrażeniu.
Summer nie rzuciła mnie od razu na kolana. Poznałem Ją jako Cameron w T:SCC. Jednak pierwsze odcinki
oglądałem z trudem. Uważałem, że do roli terminatorki zaangażowano nieatrakcyjną, tendencyjną aktorkę,
która nie pasuje do tej roli. (Fanów przepraszam za te słowa bluźnierstwa, ale wtedy byłem tylko błądzącą
owieczką). Dopiero po trzech odcinkach zaczęło się coś we mnie rozpalać ku Niej. Ogień tej iskry potem
tylko rósł, aż w końcu dojrzałem do zrozumienia i spostrzeżenia Jej piękna. "Zostałem wtajemniczony". Potem
obejrzałem Firefly, Serenity. Jednak tych filmów nie oglądałem po to, aby "przekonać się" do Summer. Filmy
te oglądałem dla Summer.
Cóż, nie chcę zmuszać nikogo do oglądania akurat filmów z Tą aktorką, bo może nie przynieść to zamierzonego
skutku. Z drugiej strony, poczuwając się do brania odpowiedzialności nawet za swoje subiektywne poglądy
oraz stojąc na straży nieziemskości piękna Summer, zachęcam do dania Jej "szansy". Proponuję obejrzeć
chociaż pierwszy sezon T:SCC. Jeśli krytykanci już są po sesji tego serialu, pozostaje mi tylko stwierdzić
(nie chcąc zarazem czynić nikomu żadnej ujmy), że niektóre rzeczy na tym świecie nie mogą zostać dojrzane
przez niektórych ludzi.
Na koniec kilka drobnych uwag. Twarz nie jest jedyną (choć niezmiernie ważną) częścią ciała, ukazującą
wspaniałość Summer. Poza tym, jeśli ktoś chce poznać Jej twarz, nie zrobi tego zerkając po prostu na
zdjęcie (chyba, że jest obdarzony jakimś niesamowitym wglądem w "istotę"). Jeśli chcemy wiedzieć, co
przemawia przez twarz Summer na zdjęciu, trzeba najpierw zobaczyć ją w ruchu.
Pozdrawiam, myślę że ten krótki poradnik pomoże Wam zrozumieć mój zachwyt Nią.
Wiesz, w pierwszych dwóch czy trzech odcinkach "Kronik" chcieli ją trochę odmłodzić, bo w końcu miała grać nastoletnią... cyborginię. :D
A później... Powiem tak, wiele pięknych kobiet widziałem w życiu, byłem w nich zakochany po uszy(i wciąż je kocham, mimo iż już nie ma ich w moim życiu), ale Summer... dobrze, że raczej nie spotkam jej w realu, bo bym chyba padł na twarz przed nią i powybijał sobie zęby.
http://www.youtube.com/watch?v=TeG1KekJ8EU
Te filmiki ja YouTubie mogę bez końca oglądać, jej uśmiech jest tak zaraźliwy... :)
Kurczę, jak ja bym chciał by stała się ona gwiazdą, ludzie byliby lepsi, gdyby mogli na nią patrzeć...
Rzeczywiście, w pierwszych odcinkach "Kronik" wyglądała młodziej. Wtedy nic jeszcze o Niej nie wiedziałem i
myślałem, że faktycznie ma ok. 17, 18 lat. Mój podziw dla Jej urody wzrósł jeszcze, gdy okazało się, że jest
starsza ode mnie, czyli ma ok. 10 lat więcej, niż dawałem jej na początku.
Hehe, również cieszę się w pewien sposób, że mam małe szanse na spotkanie Jej w realu. Nie opuszcza mnie
jakieś dziwne przeczucie, że gdybym dotknął Ją, choćby podając rękę, to w tym momencie piorun trzasnąłby z
nieba i na tym zakończyłaby się moja historia na tym świecie- historia ta zakończyłaby się happy endem :)
"Te filmiki ja YouTubie mogę bez końca oglądać, jej uśmiech jest tak zaraźliwy... :)
Kurczę, jak ja bym chciał by stała się ona gwiazdą, ludzie byliby lepsi, gdyby mogli na nią patrzeć..." -
w pełni się zgadzam. Patrząc na anioła, stajesz się lepszy...
Dzięki za link do filmiku z YouTube. Nie po raz pierwszy miałem obejrzeć jakiś film pełnometrażowy, a
zakończyło się na wpatrywaniu w Summer z YouTube. Znowu było warto.
Pozdrawiam
To kolejny fenomen związany z Summer - zbliża się ona do 30-stki, a nie wygląda na tyle, ale też nie można powiedzieć, że wygląda jak smarkula. Ona chyba jest czyimś przecudownym wytworem, jak w filmie z Pacino pt. "Simone" :D
Ten filmik też jest świetny, Summer po kilku drinkach :)
http://www.youtube.com/watch?v=OdFffcRnIHo
Najlepsze jest, gdy Summer lekko się irytuje, ale dzielnie zwalcza to uczucie i nawija do dziennikarzyny, bo nie wypada zrobić w tył zwrot. :)
Jestem kobietą i bynajmniej gustuję w facetach ;) Ale potrafię dostrzec piękno i gdybym miała powiedzieć o któreś kobiecie że zazdroszczę jej urody,że jest piękna,niesamowita,to właśnie o niej.
Gdybym miała się z kimś zamienić wyglądem to z Summer bardzo chętnie ;)
Jest taka naturalna,nie żaden plastik fantastick wypchany z każdej strony silikonem,może właśnie to jest w niej fajne...No szczerze zazdroszczę jej troszkę wyglądu ;)
kobiety zawsze cechowały się większą wrażliwością na piękno, więc nie zaskakują Twoje słowa, ale są one dobitnym potwierdzeniem faktu, iż Summer jest niezwykła… kobiety zwracają uwagę na najdrobniejsze szczegóły i zawsze potrafią znaleźć jakieś „ale” ;) Summer jest kuloodporna :D
Nie jestem biegły w temacie, ale o ile się orientuję, dziewczyna dobrze tańczy. Nie pamiętam już, w którym odcinku „Firefly” była taka scena, ale podobało mi się. Ta koordynacja ruchowa mnie osobiście imponuje.
W takim razie polecam Ci zobaczyć również te klipy, w których ona tańczy:
http://www.youtube.com/watch?v=bqPIskaAJgo - scena z serialu Terminator: Kroniki Sary Connor
http://www.youtube.com/watch?v=F8Ahtwv3rxA - ćwiczenia do powyższej sceny
http://www.youtube.com/watch?v=9SjPekY7M_w - nakręcone przez fotografa Tylera Shieldsa podczas sesji zdjęciowej
http://www.youtube.com/watch?v=M27QBJSjTk8 - a to coś starego bo 2001 rok bodajże. Podobno to było jakieś przedstawienie ku czci piosenkarki Seleny Quintanilla