Już myślałam, że filmy ze Stallonem czy z innymi aktorami dominującymi w latach 80 i 90 będą po prostu żadkością a Sylvester jakby się dopiero rokręcał. Niewiadomo czy się cieszyć czy płakać?
Ja się cieszę z tego powodu.
ja tez :) Jeszcze jest mlody, Clint Eastwood kopal dupska do 80-tki :D