Momsen chce być nową Courtney Love ale to nie jest takie proste. Myślałem że album The Pretty Reckless wgniecie mnie w ziemię surową agresją i dostanę przysłowiowego placka w twarz tak jak to powinno być przy prawdziwym ROCKOWYM debiucie. Dostałem za to kilka odrobinę szybszych jednak wykalkulowanych kawałków i sporą dawkę łzawych pop rockowych hiciorków. I gdzie tu bunt, gdzie prawdziwa rockowa muzyka o której wciąż gadała Momsen, gdzie noise? O ile Love potrafiła być na swoich starych albumach naprawdę wkurzona o tyle Momsen stara się te braki nadrabiać ostrym makijażem i pokazywaniem majtek.