w "LISBON STORY" czekam na scenę:
http://pl.youtube.com/watch?v=AuH4__pfuzI
gdy Rudiger Vogler z nogą w gipsie przychodzi posłuchać próby zespołu MADREDEUS i TERESY SALGUEIRO.
Słucha ich piosenek m.in. "Guitarry"
To jedna z najpiękniejszych scen w historii kina
W latach 90-tych miałem w kablówce kanał Onyx. Tam puścili, a ja sobie nagrałem na VHS Madredeus'a "Haja O Que Houver". I jakoś mi się toto spodobało. Jeśli taśma się nie zdemagnetyzowała to jeszcze powinienem mieć:-)
To też może być. Nie znaczy to, że szczególnie lubię taką smętną portugalską muzykę i słucham na okrągło, ale utwór Madredeus'a mi od razu przypasował:-)