coz, nie dostrzegasz jednej istotnej rzeczy... nie wazne jaka religia. wazne, ze religia. religia to najwieksza bzdura i porazka cywilizacyjna. czy chrzescijanie, czy muzulmanie - jezeli ktos wierzy w bajki o niebie, piekle, dziewicach itp. to jest nie do konca dojrzaly i stabilny umyslowo. a co za tym idzie podatny na manipulacje. nie chce w europie ani katolikow, ani tym bardziej muzulmanow. i to samo sie tyczy wyznawcow kazdej innej religi.

Dobrze powiedziane Grizley. Do tego dodam jeszcze coś. Birke89 napisała: "(...)wartości, na których Europę zbudowano(...).
Jakie wartości? Wymordowano pół kontynentu żeby wmusić w ludzi bzdurną wiarę chrześcijańską. Hitler to przy chrześcijanach przedszkolak. Tylko tyle i aż tyle chciałem dodać.
Życzę powrotu do zdrowia, oraz racjonalnego myślenia w przyszłości.

Wartości judeochrześcijańskie. Na pewno nie muzułmańskie. Jeśli uważasz, że chrześcijaństwo nie kształtowało Starego Kontynentu, bądź miało na rozwój Europy wpływ wyłącznie negatywny, jesteś w błędzie. Zapewniam Cię, że ani pod sztandarem półksiężyca ani w ateistycznej utopii losy kontynentu nie malowałyby się różowo. Mentalność ludzka pozostaje ta sama. Religia jest zaczynem konfliktu równie dobrym jak supremacja narodowa czy terytorialne chcice.

Piszesz "Wymordowano pół kontynentu żeby wmusić w ludzi bzdurną wiarę chrześcijańską" - o jakie wydarzenie dokładnie Ci chodzi? Inkwizycję? Filipa Pięknego? Izabelę Katolicką? Rzeź hugenotów? Terror za Marii Tudor? Wyprawy krzyżowe? Czy też może zgrabna kumulacja wszystkiego co powyżej? Porównując Hitlera do krzyżowców, stosujesz zabieg czysto demagogiczny i, co ważne, bzdurny. Jak kilkadziesiąt tysięcy ofiar wojen krzyżowych ma się do 60 mln ofiar XX wojny światowej rozpętanej przez tego kiepskiego malarza ze śmiesznym wąsikiem.

Chciałabym spytać o jakich czasach rozmawiamy. Ty odwołujesz się do średniowiecza: panującego ówcześnie światopoglądu i systemu wartości, powszechnej przemocy i ciemnoty. Od tego czasu minęło jednak kilka lat i chrześcijaństwo wygląda trochę inaczej niż za króla Ćwieczka. Choćby w relacji chrześcijanie-Żydzi po Drugim Soborze Watykańskim (poruszam te kwestię, bo to Żydom najbrutalniej wmuszano "bzdurną wiarę chrześcijańską"). Niegdyś te stosunki opierały się na antyjudaizmie wynikłym z rzekomego bogobójstwa, jakiego mieli dopuścić się Żydzi. Ten pogląd zresztą legł u źródła pogromów i prześladowań. I choć nadal wielu tzw. "chrześcijan" za śmierć Jezusa wini Żydów, Kościół naucza, że męka Chrystusa była odkupieniem grzechów świata, tak więc śmierć zadali mu wszyscy grzesznicy.

Papiści nie cierpią na amnezję. Wszędzie znajdą się tacy, którzy za wszelką ceną chcą pominąć czarne karty historii. Współcześni chrześcijanie potępiają grzechy Kościoła - Inkwizycję, wojny krzyżowe i wiele innych. Nie są one winą chrześcijaństwa i prawd tej wiary, ale wspólnoty Kościoła, która była i jest wspólnotą grzeszników. To przykre, kiedy religię wykorzystuje się jako pretekst do mordów i wojen.

Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do islamu, nie stanowi realnego zagrożenia ani dla Europy ani dla świata. Wręcz przeciwnie - chrześcijanie są prześladowani (choćby w Chinach czy w krajach arabskich).

Przykro mi, ale wizja świata bez religii to utopia. Rzeczywistość to nie "Imagine" Lennona. Był już taki jeden, co religię uważał za opium dla mas i nic dobrego z tego nie wyszło.

Pamiętaj, że ta "bzdurna", jak ją określasz, wiara chrześcijańska jest dla niektórych wszystkim, co mają.

Jeszcze co do wartości JUDEOchrześcijańskich.

Cytat z Grynberga, nadzwyczaj trafny:

"Europejska szkoła starannie wymija spuściznę żydowską. Bada każde słówko na każdej skorupce greckiej i rzymskiej, na każdym średniowiecznym kamieniu, a ignoruje setki tysięcy hebrajskich słów, z których wyszło prawie wszystko, co uchodzi za wartości chrześcijanskie. Dlatego dzieci Europy tak mało się nauczyły. Dlatego tak barbarzyńskie jej wojny (lokalne, światowe, domowe), systemy i metody władzy. Dla mnie spuścizna europejska, której się nie da wymazać, to inkwizycja, tajna policja, Hitler, Stalin (tu i ówdzie Moczar) i ogień. Jęk płonących na stosach, hebrajskie pergaminy na stosie w środku Paryża, długie milenium zbrodni zbiorowej, zakończone największym stosem w dziejach. Wyjątkowość europejskiego barbarzyństwa polega na tym, ze przez tysiąc lat niszczono nie tylko najbardziej bezbronną grupę etniczno-religijną, ale i starożytną kulturę, której ten świat ma najwięcej do zawdzięczenia, i o mało jej nie zgładzono ze szczętem."

Ooo, no tutaj z tym, że "świat ma najwięcej do zawdzięczenia" to bym się kłócił, wiele - napewno. Zresztą - polityka(zwłaszcza zagraniczna) państwa izraelskiego pokazuje, że niekoniecznie te "setki tysięcy hebrajskich słów" prowadzą do czegoś szczególnie godnego naśladowania(a chyba na tych wartościach miało być budowane).
Pomińmy oczywiście fakt, że Grynberg to wartościowe, lecz średnio obiektywne źródło cytatów na ten temat, aczkolwiek cytacik ciekawy...
A, no i co do - deportowania "gównażerii z francuskich slumsów palącej samochody" fiu, fiu, ah, no cóż, Fallaci też pewnie by tak napisała - swoja drogą - mistrzostwo spłycania pewnych spraw i demagogi, po co badać szczegóły i genezę? przecież można uogólnić - życie "prostsze" i "przyjemniejsze"(a państwo autorytarne)...
A co do Theo... cóż, szkoda faceta, bowiem był odważny i zwracał uwagę na ważne i kontrowersyjne tematy(co niestety można rzec - go zabiło:/). Jego tragiczna śmierć utwierdza w tym, że fundamentalizm (i to nie tylko islamski!) trzeba zwalczać.

*oczywiście nie XX a II wojny, mój błąd

Łehehe, ależ ja lubię tego gościa:)
Naturalnie wypowiedziałem się bardzo "ogólnie". W tych kwestiach zawsze myślę ogólnie, gdyż nie chce się nawet nad tym wszystkim zastanawiać. Nie jestem w stanie zdzierżyć tematu religii, samego jej istnienia, zasad, czy jej brutalnej ekspansji. Nie pojmuję tego i zawsze będę temu przeciwny. Nigdy natomiast nie będę specem w tej kwestii, bo sama myśl o zgłębianiu tych tematów mnie obraża. Samo wejście do kościoła jest dla mnie niewykonalne, a co dopiero czytanie o dokładnej jego historii:)
Pozdrawiam!!:)

I tak, chrześcijaństwo kształtowało ten kontynent, ale nie podoba mi się efekt końcowy. Nie rozumiem świata zakutego w dyby religii, poprostu.

Birke89 '(poruszam te kwestię, bo to Żydom najbrutalniej wmuszano "bzdurną wiarę chrześcijańską")'.

Robisz z najinteligentniejszego narodu świata ofiary? A Polacy nie cierpieli? Dziwne tylko, że to wlaśnie Żydzi mimo swojej barwnej przeszłości rządzą tym światem, choć niejeden próbował ich usunąć czy cokolwiek w nich zmienić i choć teoretycznie nie mają nawet własnego państwa.

Nie myl chrześcijan z katolikami, bo to zupełnie co innego.

Religia miala sens kiedy gro ludzi bylo maksymalnie ciemnych i opowiesci o smazeniu sie w kotle i raju w niebiosach byly lepszym argumentem za prawem swieckim niz tak abstrakcyjne pojecia jak dobro spoleczne. Teraz religia jest praktycznie niepotrzebna, przynajmniej w krajach rozwinietych. Funkcja socjalizacyjna, charytatywna, czy opiniotworcza kosciola moze i powinna byc zastapiona swieckimi instytucjami.

Pozdrawiam