Bo to że naprawdę dobra muzyka kopa człowiekowi daje jest normalną normalnością.
Ale to co człowiek dostaje słuchając wszystkie tracki z soundtracka "Skazanych na
Shawshank" przechodzi ludzkie pojęcie.
Mówię tu o całej ścieżce, ale mając na uwadze przede wszystkim track 20-ty (Hope) i siłą
rzeczy 21-szy, czyli poniekąd jego kontynuacja.
Moja propozycja na dziś dla wytrwałych.
SEKWENCJA CZYNNOŚCI DO WYKONANIA*
1. Zakładamy słuchawki, najlepiej stereo :)
2. Upewniamy się, że głośność w systemie komputera jak i na pasku odtwarzania filmu
YT jest pociągnięta na maksimum.
3. Odpalamy link:
http://www.youtube.com/watch?v=SEUXKiOm0Ps&feature=player_embedded
4. Play - i od razu pauza. I ładnie czekamy aż się załaduje, by nie robiło wstrętnych przerw
podczas odtwarzania. Problem pauzy nie dotyczy ludzi z szybkim transferem www, którym
film ładuje się szybciej.
Po załadowaniu nadchodzi ten moment.
5. Klikamy play. Zamykamy oczy. Po prostu odcinamy się od wszystkiego, od całego
świata. I już tylko słuchamy...
Jeżeli dotrwaliśmy do końca bez gęsiej skórki albo czego gorszego, ponawiamy
czynność do skutku, bo utwór ten nie sposób odsłuchiwać bez emocji (jak i cały
soundtrack).
Jeżeli 6-minutowy mistrzowski temat "Hope" nas nie zabił, moja sugestia jest taka, by
drugi w tej samej sekwencji powyższych kroków znalazł się track 11-sty słyszalny na
filmie podczas ukazywania ucieczki Andy'ego z Shawshank
http://www.youtube.com/watch?v=KCtRg5RpTz0 -->(główny motyw samej ucieczki
startuje krótko po punkcie 2:20, ale tu wręcz nie wypada przyspieszać czy omijać
czegokolwiek).
Jeśli nie mamy dość, ponawiamy czynność od pierwszego do ostatniego tracku (całość
póki co dostępna na YT) i podobnie jak Andy Dufrense w "Skazanych na Shawshank"
cieszymy się tym, czego nikt nam nie odbierze.
Ciekaw jestem, czy ktoś skorzysta z propozycji podobnie reagując...:-)
pozdrawiam:-)
* - pominąłem oczywiste kwestie, typu uruchomić komputer etc.;-)