Thomas Newman jest autorem muzyki do prawie wszystkich moich ulubionych filmów. W jego muzyce jest coś urzekającego, magicznego. Oddaje uczucia i emocje bohaterów i wzbudza je u widzów. W wielu przypadkach ścieżka dźwiękowa tylko „leci gdzieś w tle” U Newmana to niemożliwe. Nie wiem czy niektóre filmy byłyby takie same bez jego motywów. Np. „American beauty’, genialne „Sześć stóp pod ziemią”, „Zielona mila”, czy „Joe Black”. Jego muzyka tworzy klimat, buduje nastrój. Dzięki niej niektóre sceny nabierają jeszcze głębszego, symbolicznego znaczenia. To robi niesamowite wrażenie i nie sposób o nich zapomnieć, wbijają się w pamięć i już tam zostają. Muzyka Newmana jest bardzo charakterystyczna, potrafię od razu rozpoznać kto ją stworzył. To zdecydowanie mój ulubiony (obok Hansa Zimmera) i jeden z najlepszych twórców muzyki filmowej.