żeby pan Burton przespał się w końcu z Johnnym Deppem. Ciekawe jak by to wpłynęło na ich twórczość. Ciekawi mnie wasze zdanie.
Ja myślę, że to już dawno za nimi. Oni są jak bliźnięta syjamskie:-)
A może trójkącik z Heleną? ;D
Ehh, mnie się wydaje, że to nastąpiło już dawno temu.... A zresztą, nawet jak nie, to niewiele im brakuje :)