Oscar - prestiżowe wtróżnienie z sztuce filmowej. Chyba jednak nie. Inaczej Burton miałby na swoim koncie z 10 statutek. Akademia filmowa, ty chyba jedynie zlepek małooczekujących bufonów, bo jakby nei patrzeć, tylko Burton posiada tak specyficzną wyobraźnię, która potrafi przenieść do każdego swego filmu, czyżby za specyficzną... dla ograniczonej Akademii?
Pozdrawiam!
dostał Złotego Lwa - za całokształt twórczości w 2007 roku. cóż, zawsze coś.....
Wow to widzę, że kogoś olśniło:P Oscar to typowo amerykańska nagroda, tanie chwyty które mają wyciskać łzy, dużo kasy. Kiedyś tak nie było. Myślę, że europejskie nagrody są więcej warte. Choć np. Złotej Palmy też jeszcze nie dostał. Większość dzisiejszych amerykańskich reżyserów którzy odstają od reszty pozostaje bez Oscara. Np. Tarantino:P
Oskary są najgorszą nagrodą, jaką można zdobyć. Kiedyś może tak nie było, ale teraz jeśli film/osoba zdobędzie Oskara to znaczy, że dalej już będzie robić tylko komerchę. Oskar znaczy że osoba jest "droga" i popularna.
Nie cierpię Oskarów! Nienawidzę! Złoty Lew, czy Palma z Cannes są o wiele bardziej wartościowe od jakiegoś zasranego Oscara!