którzy według mnie są totalnie przeceniani przez ludzi. Burton skupia się jedynie na dość charakterystycznej formie (która w jego filmach staję się już właściwie nudna). Bo ile można robić tą samą scenografię, ten sam tajemniczy klimat, który docelowo ma być magiczny? Treść filmów? No cóż, zupełnie banalna, mało wartościowa i wręcz popowa. To dotyczy również waszego ukochanego Edwarda! Czemu tylu ludzi zachwyca się Burtonem?! Przecież takie filmy to mogą zachwycić koleżanki z gimnazjum, a nie dorosłych ludzi. Na prawdę tego nie widzicie fani Burtona? Drugim takim reżyserem jest chyba Almodovar. Z tą różnicą jednak, że ten hiszpański reżyser stara się tworzyć kino ambitne, choc po obejrzeniu jego dwóch filmów nie widzę tego ani trochę i nie wiem czy będę miał ochotę na kolejne jego filmy. Sam reżyser jest natomiast stawiany przez publikę w równym rzędzie z elitarnymi twórcami kina europejskiego.