Cenię go przede wszystkim, że zawsze jego film dużej ilości osób się nie podobają. Dzięki temu ma wyrobioną niszę i nie musi się podlizywać i nie krępować swojej wyobraźni. Chociaż Alicji... nie podołał. 9/10.
Za wszelką cenę starasz się niesłusznie wznieść go na wyżyny. Faktem jest, że jego filmy podobają się milionom ludzi na świecie, czego dowodem może być choćby to, ile zarobiły jego produkcje. Burton ma tendencję do systematycznego niszczenia opinii którą przez lata sobie wyrobił, rzucając się w objęcia komercji, czego "Alicja" jest najlepszym przykładem. Teraz swoją popularność opiera między innymi na Deppie, a oryginalność w przypadku Tima Burtona jest już wtórna i sztuczna (gdyż ciągłe zatrudnianie Deppa do głównych ról nie jest oryginalne). A pomyśleć że był tak dobrym reżyserem.
Masz dużo racji. Jego następny film "Dark Shadows" też nie będzie rewelacyjny bo na podstawie serialu. Jako, że większość wybiera film po plakacie i tytule, połowa dorosłych amerykanów powie "Dark Shadows? Pamiętam! Oglądałem serial jak byłem mały. Depp? Rewelacja". Ja wolę klimat Dużej Ryby i Edwarda Nożycorękiego.