rewelacyjne koncerty, najlepszy nagrany w latach 80-tych z udziałem Davida Bowiego i Bryana Adamsa (mam go na DVD)
Mowi sie glos a nie wokal. poza tym Davida Bowie a nie Bowiego. Wedlug mnie Bowie i Adams sa mocno przereklamowani, bardzo przecietne glosy, niech sie ciesza ze mieli mozliwosc nagrywac z Tina.